Wysłany: 2 Lipiec 2010, 11:41 Kosa Oleo-mac problem
Witam forumowiczów!
Miesiąc temu kupiłem kose Oleo-mac Sparta 380T. Własnie kończe jej docieranie, silnik działa bez zarzutu ale ostatnio wystapił następujacy problem: przy koszeniu głowicą zyłkową, po pewnym czasie zauważam duze wibracje kosy-koszenie staje sie wtedy nieprzyjemne. Dodam, że na początku koszenia nie zwracam na to uwagi (nie wiem, czy wibracje są mniejsze czy jeszcze mi wtedy nie przeszkadzają). Po założeniu noża drgań praktycznie nie ma ale za to w przekładni kątowej słychać dziwny dźwięk- jakby coś obcierało-czy może to oznaczać uszkodzenie przekładni lub łożysk?Pozdrawiam, dzięki za odpowiedź.
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 3 Lipiec 2010, 14:34 Re: Kosa Oleo-mac problem
Adoos napisał/a:
Witam forumowiczów!
Miesiąc temu kupiłem kose Oleo-mac Sparta 380T. Własnie kończe jej docieranie, silnik działa bez zarzutu ale ostatnio wystapił następujacy problem: przy koszeniu głowicą zyłkową, po pewnym czasie zauważam duze wibracje kosy-koszenie staje sie wtedy nieprzyjemne. Dodam, że na początku koszenia nie zwracam na to uwagi (nie wiem, czy wibracje są mniejsze czy jeszcze mi wtedy nie przeszkadzają). Po założeniu noża drgań praktycznie nie ma ale za to w przekładni kątowej słychać dziwny dźwięk- jakby coś obcierało-czy może to oznaczać uszkodzenie przekładni lub łożysk?Pozdrawiam, dzięki za odpowiedź.
Drgania mogły powstać na skutek tego żę jedna zyłka była bardziej wysunięta a druga mniej lub wcale. Jeżeli coś wg ciebie obciera to goń do serwisu.
Witam,pozwolę się wtrącić w temat.W tym modelu kosy spalinowej żyłka powinna wysuwać się automatycznie po lekkim uderzeniu w powierzchnię "trawiastą".Oczywiście jeżeli ,prawidłowo była nawinięta żyłka tnąca.Jeżeli chodzi o brzęczenie w przekładni kątowej to, najprawdopodobniej została uszkodzona właśnie przekładnia lub łożysko lub łożyska.Tak jak wypowiedział się wcześniej Kolego Dolek Udaj się do serwisu bo przekładnia to droga cześć.
Dzięki za odpowiedzi. Co do żyłki to oczywiście w ten właśnie sposób ją wysuwałem-działa to bez zarzutu no i wykluczam nierówne wysunięcie żyłki.Kolega Henry58 trafnie nazwał ten dźwięk z przekładni - to właśnie metaliczne brzęczenie (jakby metalowe kulki w puszce:) ). Moja kose odpalał ostatnio szwagier, który na codzień używa Stihla i stwierdził, że dgrania są nie do zniesienia-można się nabawić choroby drganiowej czy innej delirki. Nie będe czekał aż kosa całkiem padnie-jade z nią do serwisu...Pozdrawiam fachowców i specjalistów (laików tyż).
[ Dodano: 8 Lipiec 2010, 11:58 ]
Witam ponownie, kosa już w serwisie i miałbym kilka pytań do fachowców: jeśli serwis orzeknie (oby nie), że z mojej winy uszkodzona jest przekładnia to ile kosztuje wymiana tej części, czy stosuje się tańsze zamienniki i czy możliwa jest wymiana np. uszkodzonego łożyska czy jednak przekładnia stanowi monolit, którego już się nie rozmontowuje na mniejsze części (wiem, że wszystko zależy od rodzaju i stopnia uszkodzenia). Z góry dzięki za odp.
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 9 Lipiec 2010, 17:33
Adoos napisał/a:
Dzięki za odpowiedzi. Co do żyłki to oczywiście w ten właśnie sposób ją wysuwałem-działa to bez zarzutu no i wykluczam nierówne wysunięcie żyłki.Kolega Henry58 trafnie nazwał ten dźwięk z przekładni - to właśnie metaliczne brzęczenie (jakby metalowe kulki w puszce:) ). Moja kose odpalał ostatnio szwagier, który na codzień używa Stihla i stwierdził, że dgrania są nie do zniesienia-można się nabawić choroby drganiowej czy innej delirki. Nie będe czekał aż kosa całkiem padnie-jade z nią do serwisu...Pozdrawiam fachowców i specjalistów (laików tyż).
[ Dodano: 8 Lipiec 2010, 11:58 ]
Witam ponownie, kosa już w serwisie i miałbym kilka pytań do fachowców: jeśli serwis orzeknie (oby nie), że z mojej winy uszkodzona jest przekładnia to ile kosztuje wymiana tej części, czy stosuje się tańsze zamienniki i czy możliwa jest wymiana np. uszkodzonego łożyska czy jednak przekładnia stanowi monolit, którego już się nie rozmontowuje na mniejsze części (wiem, że wszystko zależy od rodzaju i stopnia uszkodzenia). Z góry dzięki za odp.
Czy uznają na gwarancji? To zależy ile minęło od dnia zakupu? Jeżeli ponad rok lub na kosie są ślady ogólnego wyeksploatowania to może być przesłanka żeby nie uznać.
Ogólnie można wymienić łożysko ale do tego trzeba mieć specialne przyrządy. Jesli w przekładni są uszkodzone tryby to koszy naprawy wynosi zazwyczaj 3/4 nowej .
Kose kupilem niecałe 2 miesiace temu, nie wygląda na wyeksploatowaną, zresztą ona nawet nie jest jeszcze dotarta. Póki co dzięki za odpowiedzi, kosa w serwisie, czekam na telefon od mistrzuniów.
Na telefon czekałem, czekałem i sie nie doczekałem...Po 14 dniach roboczych sam zadzwoniłem i oczywiście kosa już czekała.Standardy azjatyckie...Ale do rzeczy: mechanik stwierdził, że żaden element nie jest uszkodzony a jedynie mało smaru było w przekładni...Po uruchomieniu kosy (jeszcze w sklepie-serwisie) nie zauważyłem większej różnicy w drganiach...Dla sprawdzenia pojechałem do seriwsu Stihla i tam uprzejmy mistrzunio sprawdził czy ktoś nie robi ze mnie wała...stwierdził, że "jakieś" drgania ta kosa będzie mieć zawsze (to nie stihl ani husqa) i b. ważne jest czyszczenie głowicy po każdym koszeniu, równe nawinięcie i wysunięcie żyłki (to co pisali tu forumowicze). Powiedział tez, że ta kosa ma za grubą żyłke (3,2mmm-zgodnie z instrukcją), że on do swojego stihla o tej samej mocy 1,8 KM używa 2,7mm - za gruba żyłka może zbytnio obciążać napęd...Póki co żyłki nie zmieniałem, za to na działce dałem Olkowi ostro popalić bo przez miesiąc chaszcze niezle sie bujnęły. Drgania zdecydowanie mniejsze i nie słychać już brzęczenia w przekładni...Dziwne ale ważne że problem zniknął:) Musze jeszcze zastosowac patent kolegi dolka z zabezpieczeniem filtra powietrza bo choc był 1 dzien po deszczu to jednak kurzyło mocno. Mam nadzieje, ze choć to zakamuflowany chińczyk to posłuży mi długo:)Pozdrawiam kosiarzy.
_________________ Dziki kapitalizm - sprzedać jak najdrożej jak najtańsze g. kłamiąc przy tym bez zająknięcia
Ostatnio zmieniony przez Adoos 9 Sierpień 2010, 09:08, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 9 Sierpień 2010, 14:30
Adoos napisał/a:
Dla sprawdzenia pojechałem do seriwsu Stihla i tam uprzejmy mistrzunio sprawdził czy ktoś nie robi ze mnie wała...stwierdził, że "jakieś" drgania ta kosa będzie mieć zawsze (to nie stihl ani husqa)
aaaaaaaa to Stihl i Husqvarna w ogóle nie drgają, nie wiedziałem hehe
Fakt żę Oleki schińszczyły się ale fakt że są ok 30% tańsze od konkurencji, a jakościowo są dobre, przyczepić się można jedynie do tego że żle przemyśleli w Spartach filtry powietrza a poza tym nie maja wad.
Nie napisałem, że w ogóle nie drgają, wg tego serwisanta w kosach stihl i husq. drgania są zauważalnie mniejsze.
_________________ Dziki kapitalizm - sprzedać jak najdrożej jak najtańsze g. kłamiąc przy tym bez zająknięcia
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 9 Sierpień 2010, 18:34
Z tymi filtrami w oleomacu to nie jest tak do końca źle, obudowa filtra trzyma dobrze i nie zauważyłem aby zasysało lewe powietrze, fakt jest taki że jak się filtr zabrudzi to wytwarza się na tyle duże podciśnienie że może dojść do rozszczelnienia układu ssącego ale tak jest w każdym silniku w Briggsach gdzie jest płaski filtr papierowy 491588 też łapie bokiem jak się zapcha.
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 9 Sierpień 2010, 19:02
troku napisał/a:
Z tymi filtrami w oleomacu to nie jest tak do końca źle, obudowa filtra trzyma dobrze i nie zauważyłem aby zasysało lewe powietrze, fakt jest taki że jak się filtr zabrudzi to wytwarza się na tyle duże podciśnienie że może dojść do rozszczelnienia układu ssącego ale tak jest w każdym silniku w Briggsach gdzie jest płaski filtr papierowy 491588 też łapie bokiem jak się zapcha.
Tak z tym żę Olka wystarczy przekręcić filtrem do dołu i już filrt powietrza będzie zamoczony paliwem. Co do obudowy filtra to nic nie mam ale ta guma w filtrze powietrza jak by była grubsza i elastyczna - w sensie żęby profilowała się przy dociśnięciu obudowy to by był git.
Co do filtrów w 491588S to zasysa bokiem jak ktoś przechyla kosiarę na prawy bok i od benzyny sparcieje guma filtra. Ale co zrobić jak większość osób przywożi do serwisu kosiarki jak już nie mogą odpalić.
Ostatnio zmieniony przez dolek 9 Sierpień 2010, 19:03, w całości zmieniany 1 raz
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 9 Sierpień 2010, 19:16
dolek napisał/a:
wystarczy przekręcić filtrem do dołu i już filrt powietrza będzie zamoczony paliwem
Tak ale to jest wada wszystkich papierowych filtrów, poza tym kosa powinna pracować w jednym położeniu, a przy koszeniu na skarpie gaźnikiem do zbocza-łatwiej się nawet tak kosi więc trudno zalać filtr. Wydaje mi się że wina często leży po stronie użytkownika
dolek napisał/a:
jak ktoś przechyla kosiarę na prawy bok i od benzyny sparcieje guma filtra
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 10 Sierpień 2010, 20:38
troku napisał/a:
Jak stoisz za kosiarką i przechylisz na prawo to filtr w B&S gdzie masz chyba niżej.
A jak przechylisz na lewo to olej pójdzie przez tłumnik - oczywiscie w przypadku Silnika B&S Quantum, 625 series i 675 series. Przechylać można tylko na rączkach do ryłu
Kolego troku, czy rozmawiamy o Sparcie 380T? Jesli nadal tak to w tej kosie jest dokładnie odwrotnie niż napisałeś...
_________________ Dziki kapitalizm - sprzedać jak najdrożej jak najtańsze g. kłamiąc przy tym bez zająknięcia
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 11 Sierpień 2010, 15:40
Jak trzymasz za kierownicę i lewą nogą do stoku to gaźnik masz po lewej stronie czyli jest wyżej.
W sparcie 25 jest odwrotnie. gażnik masz po prawej stronie
Ostatnio zmieniony przez troku 11 Sierpień 2010, 15:42, w całości zmieniany 1 raz
miałem dwa dni temu takiego Oleomaca sparte 370 w której padło łożysko na sworzniu i tłok chodził sobie bokiem,myślałem że "takie rzeczy to tylko w erze" ale w Oleomacu też jest to możliwe jak widać,zastanawiałem się z jakiego to materiału zostało zrobione,cylinder z tłokiem do wymiany więc klient kazał wyzłomować i kosa poszła na złom,ta Chińska produkcja nie wychodzi im na dobre
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
Ostatnio zmieniony przez janek38 13 Sierpień 2010, 15:56, w całości zmieniany 1 raz
Nie orientuje sie specjalnie w cenach części ale dziwne, ze wymiana tłoka i cylindra jest nieopłacalna i skazuje maszyne na złom...Chociaż gdybym miał taka przygode to byc może zamiast naprawy zdecydowałbym sie na nowego HECHTa (czeski chińczyk). Kupiłbym go już w czerwcu tego roku (zamiast Sparty 380T) ale odstraszył mnie brak dealera i serwisu w pobliżu (zakup kosy w necie jakos mi nie pasuje). PS: czy ktoś z fachowców mógłby wypowiedzieć sie na temat tej marki? tak jak Oleo-mac jest włosko-chiński tak Hecht jest czesko-chinski ale róznica w cenie to 2:1 na niekorzyśc Olka...
_________________ Dziki kapitalizm - sprzedać jak najdrożej jak najtańsze g. kłamiąc przy tym bez zająknięcia
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 16 Sierpień 2010, 23:54
Fakt Olek jest obecnie Chiński a Włoska nazwa pozostała nawet na obudowie nowej kosy pisze EMAK CHINA oczywiście sprzedawcy odklejają te malutkie naklejki z wiadomych celów.
Ale nie porównujmy jakości Olka do chińskiego Nac-a.
Zresztą co teraz nie jest tak naprawdę chińskie, chińszczyzna zawładnęła światem?
Dzisiaj BMW to tak naprawdę 50% china
Motocykle markowe też capią chińszczyzną
A markowe podzespoły do rowerów Shimano to gdzie produkowane....???
Telewizor np Panasonica lub Sony jak sie kupuje to co pisze na tabliczce z tyłu Made in...
Więc moim zdaniem nie ma co genaralizować bo tak naprawdę to większość rzeczy jest produkowana w chinach.
Ale nie ma co się oszukiwać nawet chińska jakość ma swoją cene.
W tym przypadku Chińska jakość DLATEGO ma taka cene bo wpompowali grube miliony w Victusa i teraz muszą sobie to odbić+fabryka w Chinach ale ta cena na obecnie kiepską jakość jest bardzo wygórowana
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
Ostatnio zmieniony przez janek38 17 Sierpień 2010, 08:25, w całości zmieniany 1 raz
Odświeżam prehistoryczny temat: rozwiązaniem okazała się wymiana głowicy-jak ręką odjął. Kupiłem głowicę Husqvarny (mniejsza od oryginalnej) i drgania ustały. Zauważyłem, ze stara głowica dziwnie się odkształciła- dolny "dekiel" był pofalowany po obwodzie (trudno to opisać bez fotki). Myślę, że z tego powodu głowica nie była wyważona i miała "bicie". Teraz kosa chodzi jak laleczka, silniczek igła, nie straszne jej żadne chaszczory.
_________________ Dziki kapitalizm - sprzedać jak najdrożej jak najtańsze g. kłamiąc przy tym bez zająknięcia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum