Witam,
Dzięki pomocy forum kupiłem kosiarkę. Teraz potrzebuję kosy spalinowej. Po rozważeniu wszystkich potrzeb zdecydowałem, że wystarczy mi lekka kosa spalinowa. Służyć mi będzie przy domu. Drzewek nie mam (może kiedyś będą). Wykaszać będę wyrośniętą trawę za płotem pewnie też przy drodze. Mam skarpę ok. 20m na 2m, więc na niej też będę kosił. Jedyna cięższa praca to ok. 1000m2 wyrośniętej trawy (1,5m) na nierównym terenie. Ale to maksymalnie 2-3 razy w sezonie.
Wydaje się, że dobrym wyborem jest Stihl FS56. Wada: troszkę droga. Może FS55 by wystarczył? Czy możecie polecić może inną lekką, trwałą kosę spalinową? Jaka firma ma najlepszy stosunek cena/jakość w tej klasie kos?
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 22 Lipiec 2014, 12:31
Poczytaj sobie o kosach sparta 380 T i 440 T
japko Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Cze 2014 Posty: 94
Wysłany: 22 Lipiec 2014, 12:47
Posiadam ta kose FS 56, i powiem Ci, że do koszenia trawy tak nawet 40 cm daje radę, choć ja ścinam mniejszą, max 25 - 30 cm, ale takiej 1,5 metra to już bym nią nie ścinał, za słaba. Albo koś częściej niższą trawę, albo kup kosę przynajmniej 1,8 - 2 KM. Tym bardziej ta FS 55 nie da rady. No niby da, owszem, ale szybko się zniszczy. A nie po to się kupuje kosę, by po 3 sezonach ją wyrzucić.
Sporo tej trawy jak na lekką kose ;) jak kupowałem działkę to miałem prawie całą w metrowej trawie i wtedy pożyczyłem od sąsiada faworyta na silniku kawasaki, lekka to ona nie była, ale dała radę. teraz już ścinam regularnie, więc nie jest tego aż tak dużo i kupilem 10kg kose też faworyta, ale VKS 520W i jest ok.
Też kosiłem dobrym, wypożyczonym Stihlem. Nie pamiętam jakim bo wtedy nie interesowałem się tym za bardzo. Ale wypożyczenie kosztuje ok.100zł na dobę Sąsiad ma jakiegoś taniego NAC-a 250b za 300zł, ale męczy się z zapalaniem. Jak już zapali to skosi naokoło działki i jest ok. Żeby były jakieś nieduże, markowe kosy tego typu za 500-600zł. Wiem, że mocniejsze będą lepsze, ale biorę pod uwagę fakt, że będę dłużej kosił. Tylko, że w sumie na tych 1000m planuję w przyszłym roku wyrównanie ziemi i posianie jakiejś trawy. A wtedy to i zwykłą kosiarką ją skoszę. Kosa byłaby wtedy do takich lżejszych prac przydomowych. Dlatego planuję zakup słabszej ale wygodniejszej jednostki
japko Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Cze 2014 Posty: 94
Wysłany: 24 Lipiec 2014, 06:33
To na ta ciężka prace pożycz kosę a do koszenia po kosiarce w brzegach i na skarpach weź tego FS 55 czy 56 i będzie dobrze. FS 56 skosi nawet metrowe pokrzywy, ale jak masz łopiany czy inne grube łodygowe to już gorzej. Pokrzywy, perz da radę. Tylko do nowej nie zakładaj noża bo silnik musi się dotrzeć. A najlepiej to skoś to raz, wygrab, wysusz i spal a pole spryskaj randapem, jak za rok masz ziemię nawozić. Pomyśl o siatce na kreta. NAC póki działa to działa, loteria. Mój Stihl odpala jak marzenie, zimny za 2 pociągnięciem, ciepły za pierwszym. Ale ma dopiero 2 miesiące Może jednorazowy wydatek 1000 zł wydaje się dużo, ale jak sie policzy koszty wyjazdów na regulacje, szybko zużywających się części, kłopotów z odpalaniem, zalewaniem itp. to lepiej wydać raz a dobrze. No i mieszanka 1:25 sprawia, że kosa dymi jak pszczelarz przy pracy. Markowe mają 1:50, rzadziej 1:40.
Okazało się, że sąsiad na ulicy ma nieużywaną Makitę RBC2500. Małe to i lekkie jest. 1KM coś w stylu FS55. Dał mi na wypróbowanie na te moje "nieużytki". Złożyliśmy, zalaliśmy olejem (Husqvarna LS+) i do roboty. I szczerze mówiąc na moje potrzeby jest idealna. Nie jest to burza, ale daje radę. Takie chaszcze metrowe, mieszanka wszystkiego co rośnie na łące tnie zgrabnie i bez problemu. Jakichś tam drzewek i pni do ścięcia nie mam, ale w pogotowiu jest jeszcze nóż trójzębny. Także jestem zadowolony, zakup niedrogi (500zł z gwarancją jeszcze).
Zastanawiam się jeszcze czy żyłki nie wymienić.
Czytałem, ze pomarańczowy kwadrat 2,4mm Stihl jest dobry, albo Oregon Flexiblade. Czy to dobry wybór?
conri Pomógł: 31 razy Dołączył: 08 Maj 2011 Posty: 812
Wysłany: 28 Lipiec 2014, 11:38
A na forum piszą co niektórzy że nie ma rzeczy używanych i dobrych :)
Ja też w swoim parku mam "second hand" i nie narzekam. A ze czasem dłubie się to bardziej dla rozrywki niż z koniecznosci.
japko Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Cze 2014 Posty: 94
Wysłany: 28 Lipiec 2014, 17:21
Stihl jest dobry, ale wazniejsza od firmy grubość bo mała kosa nie da rady z grubą żyłką, mieli powietrze i moc traci, więc stosuj taką, jak zaleca producent. Na chwasty lepsza kwadrat albo gwiazdka, na samą trawę okrągła może być. Najlepiej kupić małe krążki za kilka zł i wypróbować, która najlepiej daje radę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum