Wysłany: 30 Kwiecień 2011, 15:58 HUSQVARNA M 145 nierówne obroty
Witam w środę kupiłem kosiarkę Husqvarna M 145. Po przywiezieniu do domu przekosiłem z 10 metrów zobaczyć jak działa, już wtedy myślałem że trochę nierówno pracuje ale miałem nadzieję że Pan w sklepie nalał mało paliwa i się kończy. Jednak dzisiaj po koszeniu nie mam już wątpliwości kosiarka silnik kosiarki chodzi nierówno (B&S 500 series). odgłos jest podobny do tego ja w mojej starej B&S 35 classic kończyło się paliwo (czyli tak jak by chciała przerywać pracę), ale w tej jest do pełna paliwa. Oczywiście jest na gwarancji ale najwcześniej ja mam czas w czwartek a ju ż mi to nie daję spokoju - pomóżcie co jest grane.
Poza tym pali na zimno i ciepło bez problemu, nie puszcza dymku, nie uderzyłem nożem w żadną przeszkodę itp. pokosiłem 2 sumie 2-3 godziny z przerwami zero poprawy albo i gorzej.
Wasze pomysły?
Ostatnio zmieniony przez ja21184 30 Kwiecień 2011, 15:59, w całości zmieniany 1 raz
No ja właśnie dzisiaj wróciłem ze sklepu z Husky R53SV.Zapier... równiutko i bez problemu :) Z nierówną pracą silnika w nowej kosiarce spotkałem się tylko w przypadku braku paliwa. Nie zastanawiałbym się tylko pojechałbym do serwisu... :)
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 3 Maj 2011, 01:28
Powiem ci tak silnik B&S 450 series to zszedł totalnie na psy i normą jest żę nowa kosiarka przyfalowuje i robi puf puf w trakcie pracy. Z 500 series róznie bywa. Swego czasu Briggs wypuścił 550 series z wadliwym regulatorem obrotów.
Jak najbardziej jedż do serwisu niech próbują coś zrobić i nie słuchaj gadki że "te silniki tak chodzą bo katalizator mają". Z drugiej strony niekoniecznie coś zdziałają.
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 3 Maj 2011, 11:33
Pewnie długo stała w sklepie i trzeba sprawdzić membranę w gaźniku,
te silniki niestety czasami sobie strzelą w tłumik - ten typ tak ma, jest to kwestia zmiany norm chałasu norm spalania, stare 500 tak nie robiły, no i te silniki są już robione w chinach więc jakość materiałów już też jest inna,
generaln ie ma pochodzić do 7 lat i do wywalenia.
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 3 Maj 2011, 11:51
Powiem ci Troku żę jak jeszcze w ubiegłym roku jak pracowałem w tym fachu to wiele 450 i 500 przychodziło i sama wymiana membrany niewiele dawała, tylko membrana + płaszczyzna gażnika, w wielu silnikach gniazda zaworowe były żle spasowane z zaworami. Porostu te silniki z najniższych modeli już są robione na sztukę i tyle, niestety jakość schodzi na psy.
Mimo wszystko o 100kroć polecam kupić tego strzelającego i falującego B&S niż jakiegoś Chinola.
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 3 Maj 2011, 11:59
To też fakt, ja się nawet spotkałem z wypadającymi gniazdami zaworowymi, i z tymi usterkami co wymieniłeś powyżej, Można powiedzieć śmiało Lipa na sztukę, Z tymi chinolami to jest tak jak jest dobry to kosztuje tyle co B&S, silniki Emaka są nawet niezłe.
Oddam ją w tym tygodniu do serwisu i napisze co i jak powiedzieli lub zrobili, mam nadzieję że coś podziałają od tego w końcu są. Tylko żeby mi nie wmawiali że to moja wina.
troku W zupełności mi wystarczy jak pochodzi 7 lat
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum