Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 24 Sierpień 2012, 20:55 Zdejmowanie koła magnesowego w B&S seria 280000
Ale miałem dzisiaj przygodę z 12,5 konnym I/C B&S. Wymiana wieńca rozrusznika na kole magnesowym. Ze standardowego na aluminiowy. Niby nic nadzwyczajnego ale nie obeszło się bez przygód.
Zdjęcie koła magnesowego okazało się nie lada wyzwaniem. Ściągacz B&S (19203) okazał się za słaby i dał za wygraną. Było to na tyle efektowne, że teraz mam dwie połówki. Pierwszy raz mi się zdarzyło aby nie dało się zdjąć koła przy jego użyciu. Załamka. Przecież nie chwycę koła za brzegi bo kończy się to za zwyczaj pęknięciem koła. A 1400zł za nowe koło to lekkie przegięcie. Zrobiłem sobie własny ściągacz z ceownika hutniczego. Masywny, ciężki, pancerny. W połączeniu z kluczem udarowym 300Nm dokręcającym śrubę centralną ściągacza koło dało za wygraną.
Myślałem o podgrzaniu całości palnikiem i gwałtownym ochłodzeniu. Ale przypomniałem sobie o magnesach cewki ładującej. Po pierwsze są przyklejone jakąś żywicą do koła, a po drugie ogrzewając magnes do temperatury powyżej 180 stopni ryzykujemy rozmagnesowaniem. A tego bym nie chciał.
W związku z tym może macie jakieś sprawdzone metody na zdejmowanie koła magnesowego?
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 27 Sierpień 2012, 00:38
najpierw zapuść coś penetrującego. Nakręć nakrętke na wał zeby nie rozbić gwintu na walu. Użyj punktaka porządnego porządnego młotka bardzo nic innego nie wymyślisz
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 27 Sierpień 2012, 10:27
Kolego mylisz wały. W Quantumie czy Classicu to nie ma najmniejszego problemu. Bo ściągacz zdejmuje je w 100% przypadków. Tam koło jest lekkie aluminiowe.
W serii 280000 nie nakręcisz nakrętki na wał, bo jest on schowany i nie ma zewnętrznego gwintu tylko wewnętrzny. Koło dokręcasz śrubą. I nic nie trzeba tam wkręcać, najbezpieczniejsza jest tuleja o średnicy ~0,5mm mniejszej niż wał. Dzięki temu go nie uszkodzisz a będziesz mieć maksymalnie dużą powierzchnie styku. Briggs wyraźnie przestrzega przed użyciem młotka, tym bardziej dużego. Może się to skończyć pęknięciem koła.
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 27 Sierpień 2012, 16:50
Zdecydowanie bardziej zalecam ściąganie kluczem pneumatycznym, osobiście jeszcze mi koło nie pękło podczas demontażu lecz widziałem już uszkodzone koła jak do mnie trafiały kosiarki z B&S a raz z tecumsehem.
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 27 Sierpień 2012, 17:28
Dobry udar pneumatyczny to podstawa przy odkręcaniu. Przy zakręcaniu zalecam rozwagę i albo dobrze poznany klucz i jego momenty na konkretnych nastawach albo ręczny klucz dynamometryczny. A widziałem już różne ciekawe kwiatki. Klient przyniósł koło od DOV w 2 częściach i mówi że chwycił ściągaczem po brzegach. A na kole jak wół instrukcja że tego nie wolno robić.
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 28 Sierpień 2012, 16:52
Głupich nie sieją sami się rodzą, jak ktoś lubi płacić dwa razy to jego wybór.
klucz dynamometryczny to podstawa dobrego serwisu jak i np. pompka podciśnieniowo nadciśnieniowa do sprawdzania gaźników, jak ktoś je ma znaczy zna się na rzeczy.
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 28 Sierpień 2012, 23:03
A widzisz. Ja się nie bawię we wstępne sprawdzanie poprawności działania gaźnika. Najpierw czyszczę w myjce ultradźwiękowej a później zadaje pytania. Natomiast pompki używam najczęściej do sprawdzania szczelności komory korbowej i instalacji paliwowej. Bo co mi po poprawnym działaniu gaźnika jak komora jest rozszczelniona tak że impulsu ciśnieniowego gaźnik nie dostanie. Mówię tu głównie o dwusuwach.
A co się tyczy chemii do czyszczenia w myjkach, to wypróbowałem wiele preparatów i ten Oregona jest moim zdaniem najlepszy.
Co do klucza dynamometrycznego to człowiek nie zawsze był taki mądry. Klucz się kupuje po pierwszej urwanej/ukręconej śrubie. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że ta lekcja nie wyjdzie drożej niż zakup klucza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum