Wysłany: 2 Kwiecień 2012, 19:22 Dobre kosiarki w dobrej cenie ... opinie :)
Witam. Chciałbym zakupić kosiarkę do 1400 zł z silnikiem B&S seria 625 (5KM) z napędem, wybrałem ten silnik gdyż podobno są bezawaryjne a moc w sam raz jak dla kosiarki z napędem :). Proszę o radę jakiej firmy zakupić lawetę do tego silnika, ktoś używa, używał, ma opinie o tych 2 firmach. A może z tego przedziału wybralibyście jakąś inna kosiarkę. Z góry bardzo dziękuję za wasze cenne rady , opinie te złe i te dobre. Oglądałem kosiarki w sklepach ( stiga, makita, al-ko, castel garden) i tak szczerze dotykając tu i tam nie widzę różnicy w grubości blach itd :). A więc co byście w tej kwocie wybrali ? :)
: P nikt nie pomoże ;) ? ... Przeglądałem dosyć dokładnie forum jednak mało jest postów które coś by mówiły konkretnego o tych firmach więc prośba do was :).
Ostatnio zmieniony przez pemekeo 2 Kwiecień 2012, 20:32, w całości zmieniany 1 raz
Zdecydowanie bierz tą z pierwszego linku GREEN jest lepiej wykonana,ale na twoim miejscu poczekałbym jeszcze z tydzień może lepsza oferta na te kosiarki sie pojawi
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
markab.com.pl
Imię: Marcin Pomógł: 19 razy Dołączył: 15 Sty 2012 Posty: 602 Skąd: Rumia
Wysłany: 11 Kwiecień 2012, 16:50
dlaczego wybierasz chińczyki? rzuć monetą i kup którą chcesz bo to te same maszyny, z inna naklejką.
Serwisu zero, napęd po roku do wymiany (300 zł), niespecjalnie się opłaca. Ale pamietaj, ten napęd co Ci wstawią, będzie taki sam, jednoroczny. W 5 lat ta kosiarka będzie Cie kosztować tyle co TORO.
dlaczego wybierasz chińczyki? rzuć monetą i kup którą chcesz bo to te same maszyny, z inna naklejką.
Serwisu zero, napęd po roku do wymiany (300 zł), niespecjalnie się opłaca. Ale pamietaj, ten napęd co Ci wstawią, będzie taki sam, jednoroczny. W 5 lat ta kosiarka będzie Cie kosztować tyle co TORO.
Witam,
kolego, które sa chińczykami? Wszystkie wymienione? Silnik też?
pozdrawiam-Grzegorz
dlaczego wybierasz chińczyki? rzuć monetą i kup którą chcesz bo to te same maszyny, z inna naklejką.
Serwisu zero, napęd po roku do wymiany (300 zł), niespecjalnie się opłaca. Ale pamietaj, ten napęd co Ci wstawią, będzie taki sam, jednoroczny. W 5 lat ta kosiarka będzie Cie kosztować tyle co TORO.
Jak już to tą z drugiego linku ale naprawdę niczego dobrego po wózku się nie spodziewaj bo tak naprawdę to sam silnik kosztuje tyle co kosiarka.
Zdaję sobie z tego sprawę, ale markowe to 1k więcej. Zakładam że wózek da się samemu naprawić - jakby co, a silnik powinien być ok.
Chyba że w zamian poleciłbyś coś innego, w podobnej cenie.
markab.com.pl
Imię: Marcin Pomógł: 19 razy Dołączył: 15 Sty 2012 Posty: 602 Skąd: Rumia
Wysłany: 13 Kwiecień 2012, 16:34
Wcale nie potrzeba 1k więcej na porządną. Stigę 48 cm, B&S 650 możesz mieć za 1600 zł, a to zupełnie inna bajka.
Bo ja wiem czy wózek sam naprawisz? Jak napęd padnie (a padnie) to musisz kupić nową przekładnię, nic samemu nie naprawisz.
Wszytskie te co wymieniliście, łącznie z Huzarem to chińczyki.
Viking, co prawda o szerokości 46, ale za to z silnikiem B&S 675 kosztuje 1890 zł, Stiga 53 cm, silnik B&S 675 kosztuje 1750.
To warto kupić, raz a dobrze. Co z tego, że jest gwarancja, kosiarka ma kosić trawę a nie stać w serwisie.
Proponuję wymianę doświadczeń właścicieli nowych tandetnych modeli kosiarek
firmy Stiga. To miała być moja kolejna udana kosiarka firmy Stiga ale okazała
się koszmarem. Poprzednie wszystkie moje Stigi miały obudowy z aluminium,
napęd i silniki Briggsa lub Hondy i sprawowały się na dość dużym terenie dosyć
dobrze. Tym razem mój zaprzyjaźniony sprzedawca polecił mi nowy model, podobno
ostatni cud techniki za około 2.000,-zł, wziąłem bez wahania, w końcu co firma
to firma. Obudowa aluminiowa, a jakże, własny napęd, koła na łożyskach i
centralna regulacja wysokości. Tylko ten silnik, hm ani to Briggs ani Honda,
jakiś własny produkt Stigi, podobno kładzie na łopatki wszystkich, zobaczymy.
Uruchomiona, zapakowana na busa maszyna pojechała do domu i czekała na piękny
dzień aby a spokoju i powoli ją dotrzeć, w końcu nie mam zamiaru zajeździć
mojego własnego sprzętu. Dokładniejsze oględziny maszyny spowodowały, że
poczułem się nieswojo. Obudowa niby aluminiowa ale jakaś taka toporna i jakby
niedokładnie wykonana, żona mówi: nie bądź taki dokładny, no dobrze. Koła to
już ostatnie dno, miękki plastik - gdzie te czasy kiedy Stiga dawała na koła
prawdziwa gumę??? - po przejechaniu kawałka po równiutkiej ale gorącej kostce
całe się pokancerowały i wyglądały jak zużyte. Po sprawdzeniu łożysk w kołach
okazało się, że zamontowali jakiś zupełnie najtańszy szmelc w dodatku na sucho
bez grama smaru czy oliwy. Linki wykonane z jakiejś zwykłej masy chodzą ciężko
i topornie, zarówno ta od napędu jak i ta od hamulca silnika. Nasmarowałem
linki i łożyska. Samo tworzywo użyte w maszynie sprawiało wrażenie kruchego i
nieodpornego na nic, na słońce w szczególności - może po ciemku trzeba kosić?
Zatankowałem benzynę i jedziemy, najpierw powoli bez napędu. Motor huczy jak
opętany, cała maszyna drga i wibruje,stop, kontrola noża, sprawdzenie śrub,
wszystko dokręcone. Kolejna próba rozruchu i to samo, no cóż może tak ma być.
Włączam napęd, maszyna jedzie do przodu jak opętana, prędkość dla zawodowego
chodziarza, no cóż może tak ma być. Po dotarciu, wymianie oleju i 2 koszeniach
maszyna za ponad 2.000,-zł pomimo umycia i wytarcia wygląda jak stary złom.
Lakier ze środka obudowy zszedł już po drugim koszeniu - mam zadbany, czysty
trawnik, na zewnątrz maszyna pokryta jest zwykłym lakierem z pistoletu a nie,
tak jak kiedyś wysokogatunkowym lakierem proszkowym i zaczyna odłazić. Linki
są w gorszym stanie niż w mojej starej 10 letniej Stidze. Koła nadają sie do
wymiany a sama maszyna ze względu na awarię przekładni stoi od 4 tygodni w
serwisie i czeka na naprawę bo nie ma części. Z silnika leci olej a ze
zbiornika paliwa wycieka powoli benzyna. Sprzedawca i serwisant w jednej
osobie mnie przeprasza ale przecież nie on jest producentem tego bubla.
Wykonuję telefon do Stigi, Baranowo pod Poznaniem, odbiera jakiś młody gniewny
pracownik i pyta czy jestem ich klientem detalicznym czy może ich dealerem. Na
moją grzeczną odpowiedź, że klientem odpowiada, że nie jestem dla nich stroną
ani partnerem do rozmowy, zaleca kontakt ze sprzedawcą i odkłada słuchawkę.
Kolejne próby dodzwonienia się kończą się nieporozumieniem bo nikt nie chce
odebrać telefonu, wreszcie udało się. Odebrał niejaki pan Szczepanik, który
zimnym jak lód głosem informuje mnie abym najpierw przeczytał warunki
gwarancji a dopiero później składał reklamację w siedzibie firmy i powtarza
słowa swojego kolegi, że klient detaliczny nie jest stroną dla firmy Stiga i
odsyła mnie do sprzedawcy. Dodatkowo informuje mnie, ze wnoszone przeze mnie
zastrzeżenia są bezpodstawne bo maszyna ma certyfikat unijny. Co ma certyfikat
do jakości w klasie super bubel nie zdołałem się dowiedzieć bo widocznie
wszyscy mają tam zwyczaj odkładania słuchawki po wypowiedzeniu swojej kwestii.
Mijają kolejne dni, piękny letni wieczór, siedzimy w kilku na ławce u
sprzedawcy, przyniosłem piwo, pijemy i rozmawiamy. Okazuje się, że człowiek ma
w warsztacie jeszcze dwa takie same modele, które rozsypały się klientom w
ciągu pierwszych kilku koszeń i nie ma ani części ani zainteresowania ze
strony firmy Stiga w naprawieniu tych maszyn. Sprzedawca mówi, że nie wie co
ma robić. Ja wiem, nigdy w życiu nie kupie już żadnego wyrobu firmy Stiga i
przestrzegam wszystkich przed zakupem ich maszyn. To nie jest to co kiedyś.
Podobno fabryki w Europie zamknęli i przenieśli produkcję do Chin, ojczyzny
ryżu:-). Beze mnie a kosiarkę zapakuje i wyślę im do Baranowa.
Jestem sprzedawcą kosiarek i aktualnie przerabiam podobny problem z maszyną
Stiga używaną przez klienta amatora, który dokonuje kolejnej naprawy. Nie ma
części a maszyny się sypią nas potęgę. Nie polecam, kończę współpracę z tą firmą.
aiwan78 04.05.08, 22:37 zarchiwizowany
no i stało się, napęd nie chce działać mimo nowego paska, a z
silnika leje się olej na potęgę. Jutro jadę do serwisu w Rzeszowie i
opowiem na forum jak będzie przebiegać naprawa. Potwierdzam koła są
do bani po kilku koszeniach są tak pozagniatane jakbym sam na niej
siedział. A motor stigi 6,5 KM w miarę cichy, kosiarka ma 34 biegi,
korpus niby stal młotkowa czy jakaś dobra farba zeszła po 2
koszeniach. Plus to małe spalanie. Mam ją rok, a wygląda dość
fatalnie.
Cóż nie uważam się za speca od kosiarek, ale jak leje się olej to
widać, jak farby nie ma na korpusie to widać i jak kółka są
zdeformowane też widać - bez wielkiej wprawy i wiedzy.
Na razie moją reklamację uwzględniono i było bardzo miło, serwis w
Rzeszowie Demeter. Uwzględniono prawdopodobnie wadę odlewu silnika,
więc jest szansa że wymienią silnik. Ale pozostałe rzeczy nawet nie
pytałem bo to eksploatacja, nawet w instrukcji piesze że farbę po
sezonie z korpusu ... dobrze zagruntować i pomalować od nowa.
Nie wiem ze sklepu jestem zadowolony z kosiarki raczej nie. No i
nepęd nie za bardzo ciągnie mimo regulacji i wymiany pasaka już po 1
sezonie, a kosiarka z silnikiem 6,5 KM napędem i 4 biegi 51 cm
koszenia najtańsza nie była. Za dużo tych usterek moim zdaniem.
Pozdrawiam wszystkich "kosiarzy" )
To takie marginalne wypiwiedzi
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 14 Kwiecień 2012, 09:34
druciak napisał/a:
A co polecasz w podobnej cenie?
Kolego druciak cenę postawiłbym dopiero na trzecim miejscu, pierwsze to jakość i niezawodność a drugie to dobry dostęp do części zamiennych.
Warunki te spełnia tylko parę firm np Viking, Oleo-mac, Toro, Husqvarna,
Wyłóż te 1,5 tysiaka resztę weź na raty i kup sobie dobre TORO 20792 , Oleo-mac AR 53 TBX lub viking MB 650 T
Czyli jednak 1000 więcej - minimum. No cóż pomyślę jeszcze, ale korci mnie przetestować jednak chińszczyznę. Dookoła mnie praktycznie wszystko jest chińskie i jakoś daje radę, dlaczego więc kosiarka nie miałaby? Tym bardziej że będzie do zastosowań "amatorskich".
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 14 Kwiecień 2012, 10:05
No to testuj a będziesz kolejnym "zadowolonym" klientem który będzie wymieniał kosiarkę co trzy lata sprzedawcy takich właśnie lubią bo mają obrót w interesie a te które wymieniłem powyżej posłużą pewnie z 12 lat minimum i tylko paski i linki bęsziesz wymieniał.
Przelicz sobie to w końcu twój wybór.
markab.com.pl
Imię: Marcin Pomógł: 19 razy Dołączył: 15 Sty 2012 Posty: 602 Skąd: Rumia
Wysłany: 14 Kwiecień 2012, 11:24
Ja osobiście choć nie sprzedaje chińczyków to nie mam nic przeciwko temu, żeby ich na rynku było jak najwięcej. Na częściach do nich zarabia się więcej niż na sprzedaży markowej kosiarki.
Jednak, żeby móc patrzeć ludziom w oczy, w swoim sklepie sprzedaję jedynie Vikinga, Stigę i Toro. Na tych markach się nie zawiodłem ani ja ani moi klienci.
Z tego czego nie sprzedaję a polecam, to Oleo-Mac, Areins, Wolf Garten. Też dobre maszyny, w zasadzie nie trafiają na serwis poza wymianami oleju.
Tydzień temu kupiłem kosiarkę Husar. Tu podaję linka:http://allegro.pl/kosiarka-spalinowa-z-napedem-bs-dov-750-51cm-i2278807496.html Ponieważ link często szwankuje(zwłaszcza po odejściu przedmiotu do archiwum, przekleję dane:
DANE TECHNICZNE :
Silnik- Briggs&Stratton DOV750 górnozaworowy,
czterosuwowy, tuleja żeliwna
Maksymalna. moc silnika - 6,5 KM
SZEROKOŚĆ KOSZENIA 51CM
Prędkość obrotowa- 3600. obr/min
Paliwo- benzyna bezołowiowa 95 Pb
Pojemność zbiornika paliwa- 1,5 litra
Zalecany rodzaj oleju- HUSAR SAE 30
Pojemność miski olejowej- 590 ml
Funkcje kosiarki: -wyrzut boczny -funkcja mielenia(rozdrabniania trawy) -wyrzut tylny -zbieranie do kosza
Napęd - na tylne koła Szerokość koszenia robocza- 550 mm
Wysokość koszenia- 25 - 75 mm
Typ regulacji wysokości- centralny 7 stopniowy
Pojemność kosza- 70 litrów
Średnica kół - przód 200 mm, tył 300 mm
Koła- podwójnie łożyskowane
Obudowa kosiarki - stalowa
Maks. moc akustyczna 96 dB (A)
Inne- rączka o ergonomicznym kształcie,miękka rączka
Wielce zadowolony zamówiłem bezpośrednio w sklepie, dali mi wysyłkę za darmo. Super. 2 dni potem, w piątek otrzymałem sprzęt. Cały podniecony zabrałem się do montazu...i tu niestety problem. Brak jednej części-plastikowej osłony koła tylnego. Natychmiast zadzwoniłem do producenta, gdzie mnie przeproszono i obiecano wysłać brakującą część. We wtroek dostałem przesyłkę, czyli 2 dni robocze(błyskawicznie) i przystapiłem do koszenia. Silnik odpalił natychmiast, kosiarka szła jak burza. Nie znam się na kosiarkach, natomiast sam z zakupu jestem zadowolony. Serwis zachował się profesjonalnie i wysłal mi NATYCHMIAST brakujacą część. Nie sztuka coś zepsuć-wszedzie są ludzie i się zwyczajnie mylą. W tym wypadku załatwiono moja sprawę szybko i profesjonalnie.
Nie wiem czy to chińczyk i na ile chińczyk. Narazie jestem jako uzytkownik zadowolony, choć kosiłem dopiero 1 raz. kosiłem dość wysoką trawę. Troche się dławiła, ale poszła.
Więc może wszelkie nieprzychylne opinie o tej firmie to przeszlość? Może swoją lekcję odrobili?
Ostatnio zmieniony przez grigorij 27 Kwiecień 2012, 12:29, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
)
