kemot82
Imię: Tomek
Dołączył: 07 Maj 2014 Posty: 4
Wysłany: 7 Maj 2014, 10:28 Hortmasz - opinia o kosiarkach
Witam,
Trawnik założony 2 tygodnie temu, czas zakupić kosiarkę.
Trawnik nie duży bo ok. 500 m2, bez pochyłości, bez kamieni i innych przeszkód terenowych. Kilka drzewek i krzewów.
Dlaczego akurat Hortmasz? Wiem, że import z PRC, ale mam rzut beretem do ich głównej siedziby, czyli Strobowa pod Skierniewicami... No i ceny też mają z tych przystępniejszych ;)
Silnik B&S675, szerokość 51cm, bez napędu - taką chcę.
Alko, Makity, Stigi i inne firmowe w takiej konfiguracji są dużo droższe.
Mogłem kupić ostatni hit z allegro, kosiarkę Leader, której sprzedano prawie 500 sztuk na jednej aukcji, ale... co z serwisem takowej? Ludzie kupowali chyba kierując się instynktem stadnym:)
Więc pytanie:
Czy 1200 zł wydane na chińczyka sygnowanego logiem Hortmasz (plus dla firmy, że istnieją 30 lat na rynku) to będą dobrze wydane pieniądze?
są lepsze od chińskich brigsuw mniej palą są cichsze trwalsze wały korbowe
Ostatnio zmieniony przez jerzyk 7 Maj 2014, 19:30, w całości zmieniany 1 raz
kemot82
Imię: Tomek
Dołączył: 07 Maj 2014 Posty: 4
Wysłany: 7 Maj 2014, 21:40
Panowie, spokojnie!
Rozumiem, ze nikt inny (oprocz @janek38) ze stalych bywalcow forum nie mial do czynienia z hortmaszem, bo po prostu nim nie handluje. Zrozumiale jest, ze kazdy zachwala sprzet, ktory ma w ofercie i dzieki ktoremu zarabia $. Ale czytajac fachowe forum takie jak to, "ludzie z ulicy" tacy jak ja, licza na obiektywizm wypowiadajacych sie. Ja licze na posty osob, ktore zetknely sie ze sprzetem ze Strobowa i ktore moga potwierdzic lub zaprzeczyc ich jakosci. Zostawmy silnik, co z jakoscia wozka, kolek no i oczywiscie serwisu?
Kosiarka nie bedzie pracowac w ekstremalnych warunkach po kilka godzin bez przerwy i dlatego nie mam zamiaru kupowac nic markowego i profesjonalnego za 3 tys. wzwyz. Mam tylko nadzieje, ze te 5 lat posluzy mi bezawaryjnie...
cena silnika jest niższa przez to zarobek jest większy a cenę detaliczną można obniżyć więc wszyscy są zadowoleni a najbardziej importer
za np.cztery lata jak sie popsuje tego nikt już pamiętał nie będzie że miała być taka dobra ale jak wytrzymała tyle czasu to jest coś,powiesz klientowi że to szajs ale on będzie twierdził że to super sprzęt bo przecież tyle działał,w naszym narodzie jest coś takiego że jak się na coś natnie to i tak będzie zdania że dobrze wybrał
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 8 Maj 2014, 10:58
Janeczku... Kosiarki z silnikami Emak sprzedajemy od samego początku jak się pokazały. To już 6-7 lat. Jedno prostowanie wału, czyszczenia gaźników, wymiany linek rozrusznika. I tyle. Poza tym cały czas porównujesz konstrukcję dolnozaworową do górnozaworowej. Gdyby faktycznie ta pierwsza była lepsza, to dzisiaj wszystkie samochody miałyby silniki dolnozaworowe.
To normalne że sa to dwa inne silniki,konstrukcji nie porównuje tylko np,wytrzymałość,serwis,łatwość obsługi,dolnozaworowy jest prostszym silnikiem ,trochę więcej pali ale jak wspomniałeś o serwisowaniu u nas niestety więcej jest problemów z górnozaworowymi Loncinami,Emakami niż z Briggsem 675,o innych Chińskich wynalazkach nie wspomnę bo to już tragedia
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 9 Maj 2014, 12:17
janek38 napisał/a:
u nas niestety więcej jest problemów z górnozaworowymi Loncinami,Emakami niż z Briggsem 675,o innych Chińskich wynalazkach nie wspomnę bo to już tragedia
leszek41 Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Maj 2013 Posty: 193
Wysłany: 9 Maj 2014, 18:57
Irukard powiedz mi kolego sympatyczny ile jest Loncinów na rynku a ile B&S. Ja u mnie w serwisie mam ich mniej więcej tyle samo zarówno B&S jak i chińskich silników . Tylko teraz popatrz kosiarek na B&S jest co najmniej 6 razy więcej niż np. Loncina więc naprawy powinny być co najmniej 4:1 a jest po połowie to już o czymś świadczy.
Druga sprawa ile bierzesz za serwis Loncina a ile za B&S ? U mnie b&S jest sporo tańszy !!!
Trzecia sprawa wiem chłopaki że jest parcie na chińskie silniki bo lepsza kasa ale bez przesady nie wystawiajmy ich na piedestały bo się grubo pomylicie !!!
Pozdrawiam
_________________ Najlepszy towar to ten którym się handluje!!!
janku nie wiem jak u ciebie ale u mnie mam 8-9 razy więcej briggsa w naprawie niż loncina sam mam odśnieżarkę na loncinie pracuje bez problemowo już 7 rok oprócz wymiany oleju paska klinowego raz na sezon i zalania paliwa nic przy niej nie robiłem
szczególnie są problemy z gażnikami,dwie w tym roku poszły na złom z powodu wypracowania silnika,w którejś urwał się zawór,nieraz rozrusznik padnie,w briggsie tez są problemy ale naprawy są o wiele szybsze i tańsze(przynajmniej w nas)jakoś lepiej mechanikowi pasuje robota przy B&S,za to najmniej zdarza się B&S 675,w tych małych starszych wiadomo membranki się trafiaja,dużo zależy gdzie klient kupił,jak mu wytłumaczyli obsługę i czy się do tego stosuje,niektórzy w ogóle zalewają tylko olejem i do widzenia,a w marketach wiadomo jak jest
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 10 Maj 2014, 21:54
janek38 napisał/a:
szczególnie są problemy z gażnikami
Jak się nie umie czyścić to są. Potrzebne są igły 0,6mm tak jak do gaźników Hondy. Jak ktoś potrafi wyczyścić gaźnik w Hondzie GCV to gaźnik Loncina się czyści 2 razy szybciej.
janek38 napisał/a:
dwie w tym roku poszły na złom z powodu wypracowania silnika
I jesteś pewien że miały napis "Loncin" a nie "Jakiś tam Xing Yang Dżong Dong"? Bo wyglądać to one mogą podobnie. Ciekawe jak tą żeliwną tuleję wypracowało? Olej z piaskiem? Zielenie miejskie używają silników Emak K60, pracują w sezonie po 6-8 godzin dziennie. Prawie nie stygną i tak już od 3 lat. A zbiornik gigantyczny, starcza na parę godzin.
U nas na warsztacie 95% to B&S. Zgięte wały, zmasakrowane sprężyny regulatora obrotów, notorycznie zacinające się termostaty ReadyStart, pourywane śruby od mocowania zbiornika, popękane kolektory ssące, brudne gaźniki, membrany do wymiany, rozwalone rozruszniki, padnięte moduły, pęknięte koła magnesowe, pourywane tłumiki, pęknięte korbowody. Mogę tak długo wymieniać. Ogólnie na Briggsach się fajnie kasę trzepie na serwisie. Części drogie, a my dajemy oryginalne. Wychodząc z założenia, że w cywilizowanym kraju tak powinno być.
Powiesz mi że 3/4 tych powodów wizyt w serwisie to wina użytkownika, zgiętego wału i nadmiernych drgań. Zgoda. Ale spróbuj zgiąć wał w Loncinie. Jest to nieporównywanie trudniejsze. Zmasakrujesz piastę, nóż wygniesz o 90 stopni, zaryjesz w ziemie, a wał zostanie prosty. Briggs ma wał z masła w osnowie z czekolady. Gnie się od patrzenia.
i plastikonowe zębatki na rozrządzie i wale korbowym miałem przypadek pęknięcia takiej zębatki na wale korbowym ta na rozrządzie wytrzymała mówię oczywiście o nowych silnikach b&s
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 11 Maj 2014, 20:29
jerzyk napisał/a:
i plastikonowe zębatki na rozrządzie i wale korbowym miałem przypadek pęknięcia takiej zębatki na wale korbowym ta na rozrządzie wytrzymała mówię oczywiście o nowych silnikach b&s
Są wersje Serii 675 w których stosowana jest plastikowa zębatka 795755. Pęka po uderzeniu nożem w cokolwiek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum