Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 8 Maj 2014, 19:28
Ja również proponuję Victusa. Sprzedaję go, serwisuję, więc jestem stronniczy. Zaraz pewnie przyjdzie Janek i powie że lepiej Faworyta :) Patrz zatem gdzie bliżej serwis, żeby było gdzie noże, piasty i paski kupić. Ot co.
. Zaraz pewnie przyjdzie Janek i powie że lepiej Faworyta :) Patrz zatem gdzie bliżej serwis, żeby było gdzie noże, piasty i paski kupić. Ot co.
A dla czego Faworyta??lepiej Hortmasza
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
markab.com.pl
Imię: Marcin Pomógł: 19 razy Dołączył: 15 Sty 2012 Posty: 602 Skąd: Rumia
Wysłany: 9 Maj 2014, 10:02
preferuję Victusa bo sprzedawałem Hortmasza i Victusa. Dopóki Hortmasz miał kosiarki z fabryki World technology(czy jakoś tak) były bezkonkurencyjne wśród chińczyków. Nadal mam wielkiego czarnego Worlda 56 cm, z silnikiem B&S I/C na wypożyczalni. Kosi nieużytki, trawniki, tereny miejskie i dalej działa, a ma już 7-8 lat.
Obecnie, kiedy Hortmasz kupuje Dymy, jakość zdecydowania spadła (razem z ceną) i obecnie Victus robiony w fabryce Emaka jest zdecydowanie mocniejszy, lepiej zbudowany. mniemam, że będzie też wdzięczniejszy i posłuży dużej. Wygodniejszy w pracy jest na pewno.
_________________ Pozdrawiam
M.
Ostatnio zmieniony przez markab.com.pl 9 Maj 2014, 10:02, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 9 Maj 2014, 12:13
Bo buda Victusa jest wystrugana w Europie. A przekładnia to General Transmision. A EMAK K800 to właśnie ten Loncin 196ccm. Podsumowując... mamy dobre materiały, ładne wykonanie i ten sam silnik. Chyba zapomniałem o niższej cenie...
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 9 Maj 2014, 16:54
No zapomniałeś o aftersales,
dostępność części nawet do 10 lat po zakończeniu produkcji
leszek41 Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Maj 2013 Posty: 193
Wysłany: 9 Maj 2014, 18:50
Tak tak nie mają nic wspólnego z Chinami hahaahah nie no dobrali się jak w korcu maku chłopaki . Ten cały Victus i Emak to jest Europa ale JARMARK dawny chyba...
U mnie obie firmy figurują w serwisie często a tego nie sprzedaje i to jest najlepsze w tym całym interesie że klienci dali raz zarobić na sprzedaży i już na serwisie konkurencji zarobić nie dadzą!!!
Pozdrawiam Wyznawców EMAKA eheheh
_________________ Najlepszy towar to ten którym się handluje!!!
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Panowie, myślałem, że wybór będzie prostszy, póki co po lekturze i rozmowie z serwisem w w okolicy Bydgoszczy Faworyt przestał być faworytem, a na prowadzenie wskoczył VICTUS.
Poszperałem i znalazłem jeszcze takie:
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 9 Maj 2014, 23:47
Wybór w tej cenie nie jest ani łatwy ani trudny ponieważ tak naprawdę to jest żaden wybór.
W tej cenie nie da się kupić jakościowej kosiarki z napedem i bez względu czy to bedzie Victus czy Faworyt.
A czy kupując samochód muszę od razu brać Bentleya? Mnie wystarczy Skoda albo Hyundai.
Uważam, że na moje potrzeby 1200 zł to i tak za dużo, ale nie chcę kupić całkowitego badziewia...
Podejrzewam, że są różnice zarówno jakościowe, jak również te związane choćby z serwisem czy dostępnością części.
Twoja odpowiedź absolutnie nic nie wniosła do tematu.
Ostatnio zmieniony przez locaj85 10 Maj 2014, 00:01, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
markab.com.pl
Imię: Marcin Pomógł: 19 razy Dołączył: 15 Sty 2012 Posty: 602 Skąd: Rumia
Wysłany: 10 Maj 2014, 10:12
Ależ dała, odpowiedź Dołka. Jak idziesz do salonu Skody, czy Hyundaia i mówisz, że 20 tys to i tak za dużo na Twoje potrzeby, oczekując, że polecą Ci nowy model, to uzyskasz odpowiedzi takie jak tu.
Podane maszyny są w podobnej cenie, bo są podobnej jakości.
Kup taką, której kolor bardziej się żonie spodoba i taką do której dostaniesz części (serwis/sprzedaż w okolicy).
Z wyborem kosiarki jest tak, że dopiero druga jest kupowana świadomie.
Imię: Aleksander Pomógł: 7 razy Dołączył: 26 Mar 2013 Posty: 281 Skąd: Warszawa
Wysłany: 10 Maj 2014, 18:04
Locaj, nie zrozum mnie źle bo tak jak pozostali chcę Ci doradzić ale sam komplikujesz sobie sprawę. Wybrałeś maszyny i kiedy już wysuwa się ta, którą można kupić dokładasz nowe modele i rozdrapujesz sprawę :)
To ja Ci moją Amę jeszcze dorzucę i w ogóle będzie multum wszystkiego. ...a maszyna na bank Ci się spodoba i będzie działać długi i sprawnie.
Weź tego Victusa i będzie ok. Jeśli nie chcesz to w Bydgoszczy na Fordońskiej masz salon Stigi (Północna Grupa Narzędziowa), idź tam i poproś małą i dobrą maszynę. Będziesz miał serwis w miejscu, które wskazałeś, dostępność części, obsługę, dobrą radę - wszystko czego potrzebujesz.
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 13 Maj 2014, 20:22
Bo logo Oleo-Mac dodaje mocy.
Silnik jest dokładnie ten sam. Ma taką samą pojemność. Te same obroty robocze. Ten sam nóż. Więc to na pewno sprawa koloru obudowy - grafitowa farba skupia energię kosmiczną, no i logo. To pewnie jakiś magiczny znak prastarych bogów.
Jak narazie żaden z kolegów nie wyjaśnił rzeczowo tej sytuacji.
Zadzwoniłem dzisiaj do Victusa w Poznaniu, ale tam ani serwis ani dział handlu nie był w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
Jedyne, czego udało się mi dowiedzieć, to fakt, że ich katalogi dla silnika Emak K800 mówią o 6KM mocy maksymalnej, więc to już się różni od tego co zazwyczaj sprzedawcy przedstawiają w swoich ofertach.
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 14 Maj 2014, 16:44
Tak to jest jak rozmawiasz z kobietami,
sprawa wygląda tak że na victusie wartość jest zaniżona,
przyczyna - błąd w druku ot co.
markab.com.pl
Imię: Marcin Pomógł: 19 razy Dołączył: 15 Sty 2012 Posty: 602 Skąd: Rumia
Wysłany: 14 Maj 2014, 16:52
sądzę, że to jednak zabieg marketingowy a nie błąd w druku. MTD też swego czasu podawało niższe wartości silnika, niż był faktycznie, żeby bliźniaczy Gutbrod lepiej się sprzedawał.
_________________ Pozdrawiam
M.
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 14 Maj 2014, 16:57
tu akurat jest odwrotnie sprzedaje się lepiej model z niby niższą mocą.
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 14 Maj 2014, 18:48
Na dobrą sprawę to powinniśmy każdą kosiarkę przepuszczać przez hamownię, wystawiać dokument potwierdzający osiągniętą moc i moment obrotowy. Tak, gdzie ja miałem hamownię do kosiarek. Była gdzieś na strychu. Kurde, a co z oporami powietrza? Litości. Papier wytrzyma wszystko. Jeżeli myślicie, że ktoś moc tego silnika w fabryce sprawdza, to się grubo mylicie.
I teraz powiem coś kontrowersyjnego. To nie przemysł samochodowy. Na marginesie, oni też mają niezły burdel. W kosiarkowym świecie nie istnieje spójny system oznaczania i podawania mocy kosiarek. Podwaliny pod to próbował zrobić B&S podając moment obrotowy. Ale sam jest niekonsekwentny z silnikami DOV. Nie widziałem też żadnego organu certyfikującego, który by sprawdzał moc takich silników. Każdy producent silników robi to na własny sposób, a producenci kosiarek podają... no właśnie "cokolwiek".
Co do silnika K800.
Loncin dla LC1P70FA podaje:
Moc maksymalna: 3.6KW (6.5Hp) /3600rpm
Max. moment obrotowy 10.5 N.m(7.7 lbf. ft)/2500rpm
http://www.loncin.com.pl/...sy/lc1p70fa.jpg
6.5Hp jest mocą teoretyczną. Bardzo teoretyczną. Oj bardzo. 3,6KW to 4,9KM.
Ale... moc można przedstawić na pierdyliard sposobów. Po więcej wystarczy się udać do wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/Horsepower
Producenci lubią podawać ihp zapisane jako HP (indicated horse power) oznaczające teoretyczną moc silnika, nie uwzględniającą oporów ruchu samego silnika.
TL;DR:
K800 ma większą moc niż B&S 675. Nieważne jak by na to nie patrzeć. Ma większą pojemność i jest górnozaworowy.
W moim pytaniu nie o przeliczanie jednostek mocy się jednak rozchodzi, ale o różnicę na nalepce w tych dwóch firmach.
Czy jest to jedynie zabieg marketingowy, czy silnik jest celowo zdławiony w tańszej kosiarce - jak to często bywa np. w skuterach.
Witam, dziękuję wszystkim za pomoc, ale ostatecznie poddałem się wyborowi chwili :).
Udając się do serwisu w Bydgoszczy celem podpytania o VICTUSA serwisant wspomniał, że to dobry produkt, powiedział tez że na ten moment Briggs zaczyna gonić Loncina ;)
Wspomniał też, że sprzedawali w zeszłym roku ten model, ale po podwyżce cen zaczęli sprzedawać kosiarki VEGA.
Ostatecznie po rozmowie kupiłem za 949 zł VEGA VG51S
odpowiednik nac s510v mało udany model podwozie szybko korodujące awaryjny napęd słabe spawy 5-6 lat i do śmieci konstrukcję poprawili w modelu s510vh s510vhx i kilku innych ale silnik dobry
markab.com.pl
Imię: Marcin Pomógł: 19 razy Dołączył: 15 Sty 2012 Posty: 602 Skąd: Rumia
Wysłany: 17 Maj 2014, 09:39
nie ma to jak pocieszyć klienta z rana w sobotę...
Imię: Krzysztof Pomógł: 24 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Sie 2012 Posty: 466 Skąd: Sokółka
Wysłany: 17 Maj 2014, 15:21
markab.com.pl napisał/a:
nie ma to jak pocieszyć klienta z rana w sobotę...
Zawsze możemy dodać: "Doskonały wybór!" oraz "Ta VEGA to na licencji STIGA?". Tylko czy to coś zmieni. Klient dokonał już wyboru. Za kilka lat będzie mógł nam powiedzieć coś o kosiarce, którą kupił.
chyba trochę przesadzasz zaraz do śmieci ja miałem marketówkę za 800 zł bodajże i co 10 lat wytrzymała mi i do dzisiaj jeszcze komuś pewnie służy
irukard napisał/a:
Zawsze możemy dodać: "Doskonały wybór!" oraz "Ta VEGA to na licencji STIGA?". Tylko czy to coś zmieni. Klient dokonał już wyboru. Za kilka lat będzie mógł nam powiedzieć coś o kosiarce, którą kupił.
no najlepiej by zrobił jakby kupił oleo maca naprawdę panowie przesadzacie z tym ciągłym krytykowaniem tego czego wy akurat nie sprzedajecie facet popracuje rok czy dwa i powie nam czy było warto czy nie
kamilu jak nic nie poprawili z podwoziem to wierz mi po 5-6 latach powozie się rozpadnie przychodzą do mnie nac s 510 v z 2008 roku i trzeba powozie spawać wzmacniać prostować itp żeby chociaż jeszcze jeden sezon wytrzymało
kamilu jak nic nie poprawili z podwoziem to wierz mi po 5-6 latach powozie się rozpadnie przychodzą do mnie nac s 510 v z 2008 roku i trzeba powozie spawać wzmacniać prostować itp żeby chociaż jeszcze jeden sezon wytrzymało
takie badziewie? masakra co oni robią teraz za kosiarki blaszka pewnie cieniutka słabo zabezpieczona potem takie kwiatki wychodzą moja marketowa z nomi nawet śladu korozji nie miała blacha gruba silnik tecumseh to był dobry sprzęt
blaszka 1-1,2mm farba spada po 3-4 koszeniach a ta twoja z nomi znając życie była wypuszczona przez mega grup lub ggp blacha od 1,5 do 2mm i kupiona około 2006 roku
dokładnie kupiona 2004 roku farba mi też spadła oryginalna farba z decka w traktorku ale wyszyściłem i pomalowałem antykorozyjną także te farby na deckach i podwoziach kosiarek powinny być bardziej odporne ale niestety nie są jedyna rada po sezonie samemu porządnie zabezpieczyć
kosiarkę złożyłem, wlałem olej Briggsa, paliwo, pociągnąłem za sznureczek naprawdę lekko i pojechałem kosić, wszystko działa jak należy, regulacja prędkości na plus. Końcówka do mycia też przydatna, aczkolwiek poza podłączeniem węża pochlapałem ją jeszcze trochę pistoletem.
Na moje amatorskie oko wykonanie całkiem w porządku i raczej lepiej niż NAC (porównuję do elektrycznej), swoją drogą oglądając zdjęcia nie wiem gdzie to podobieństwo. Poleciałem nawet z suwmiarką zmierzyć grubość blachy, i po pomiarach w kilku miejscach (niestety nie mam elektronicznej suwmiarki) z powłoką lakierniczą korpus ma ok 2-2,5 mm. Wkurzają mnie trochę tworzywowe dźwignie hamulca i napędu.
Mam jeszcze pytanie:
W ulotce Briggsa przeczytałem, że po pierwszych 5h pracy powinno się zmienić olej, czy dotyczy to również silników OHV?
Dotyczy to wszystkich nowych silników w okresie docierania podczas tych 5 godzin wytwarzają się opiłki i dlatego producent zaleca pierwszą wymianę po 5 godzinach a potem tak jak w instrukcji co 25 godzin lub co rok
Dzięki, a czy można to spokojnie zrobić bez wysysania, spuszczając olej grawitacyjnie?
Czy lepiej zawieźć sprzęt do serwisu? Jak wygląda sprawa z gwarancją przy samodzielnych wymianach oleju?
irukard
[/quote]Ponoć... Ale czy ma tam napisane Loncin?[/quote]
Panowie po prześledzeniu forum kupiłem kosiarkę VICTUS VSS 53 TK ALL ROAD 4, z któej jestem bardzo zadowolony.
Mam jednak takie pytanie. Dziś dolewając benzynę do zbiornika zauważyłem, że na dnie zebrały się jakieś drobne brązowe fusy, których część mogłem przelać do kosiarki. Kosiarki jeszcze nie odpaliłem. Czy patrząć na wrażliwość układu paliwowego lepiej zlać tą benzynę ze zbiornika i wlać ją przez jakieś sitko czy nie przejmować się takimi zanieczyszczeniami?
Czy w układzie tej kosiarki znajduje się jakiś filtr paliwa?
Pozdrawiam wszystkich użytkowników
lejek z sitkiem też może być ale myślałem o filtrze przepływowym na przewodzie paliwowym wymontuj zbiornik wyjmij filtr paliwa rurkowy na wyjściu przewodu paliwowego wypłucz wodą lub benzyną
UWAGA !!!
po płukaniu wodą należy wysuszyć zbiornik paliwa
Witam ponownie.
Ostatecznie zdecydowałem się kupić tę kosiarkę Victus VSS 53 TK. Po dwóch koszeniach i pierwszej wymianie oleju mogę podzielić się z kolegami swoją opinią.
PLUSY:
- niewygórowana cena (1099 zł w maju 2014 na agito.pl z darmową wysyłką)
- cicha praca
- lekki rozruch
- duże tylne koła
MINUSY
- nieergonomiczne dźwignie hamulca i napędu (często zdarza się uszczypnąć dłoń)
- nie nabija kosza do pełna przy dłuższej trawie (koszenie raz na tydzień)
- kosz z idiotyczną plastikową poprzeczką, która powoduje, że nie można łatwo wysypać trawy (jeśli myślisz, że po obróceniu kosza do góry dnem, trawa sama wypadnie, to jesteś w błędzie - cała zawartość jest zablokowana przez usztywniającą kosz poprzeczkę i trzeba dopiero poszarpać i potrzepać, żeby trawa się wysypała - w efekcie pełno rozsypanej trawy wokół taczek)
- ostatni gwóźdź do trumny w tej kosiarce - wymiana oleju:
Jeśli myślisz, że samodzielnie wymienisz olej, to albo przygotuj się na 2 godziny roboty i zestaw kluczy, albo za każdym razem będziesz wozić kosiarkę do serwisu.
Otóż okazuje się, że zaj****y silnik Emak (Loncin?) nie ma korka spustowego z dołu. Korek znajduje się z boku silnika i to jeszcze w takim miejscu, że nie można go wykręcić do końca, bo blokuje go blacha. Tak więc wymiana oleju wiąże się z:
- odkręceniem noża
- zdjęciem osłon napędu
- zdjęciem paska napędu
- odkręceniem i wyjęciem silnika
Czy ja mam to robić co każde 25 godzin koszenia ? To chyba jakiś żart.
Oczywiście w instrukcji sugerują, że można wyssać olej poprzez wlew. Nie jest to jednak prawdą, ponieważ konstrukcja wlewu uniemożliwia dostanie się do dna "miski".
Wybaczyłem tej kosiarce wszystkie minusy, ale wyłącznie do czasu pierwszej wymiany oleju. Teraz definitywnie stwierdzam, że był to nieudany zakup i nikomu jej już nie polecam.
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 1 Czerwiec 2014, 12:34
Olej spuszcza się przez wlew oleju przechylając kosiarkę na bok - w instrukcji masz napisane jak,
a wystarczyło przeczytać instrukcję wymiana oleju odbywa się przez wlewkę zajmuje niecałe 5 min. a odbywa się to tak uruchamiasz kosiarkę na jakieś 3 min wyłączasz silnik odkręcasz korek na wlewce kładziesz kosiarkę na wlew oleju wylewasz olej do pojemnika , stawiasz kosiarkę na koła wlewasz nowy olej zakręcasz korek i po robocie.
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 1 Czerwiec 2014, 12:45
I co ciekawe dotyczy ta procedura wszystkich obecnie produkowanych silników i briggsa i loncina.
co do rączek i szczypania to pewnie nie zauważyłeś że są niesymetryczne - poczytaj najpierw instrukcję,
co do nabijania do kosza to jaką wysoką trawę kosisz ??
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 1 Czerwiec 2014, 14:22
tu jest wypowiedź użytkownika
Witam, dostałem dzisiaj maila z kilkoma pytaniami odnośnie kosiarki, pamiętam jak sam szukałem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i jak przysłużyły mi się rady z forum więc postanowiłem zamieścić tu kilka pytań i odpowiedzi odnośnie wyżej wymienionej kosiarki.
Witam
Piszę w związku z postem na forum o kosiarkach.
Zauważyłem że zakupił pan kosiarke VICTUS VSS 53 TK ALL ROAD .
Tez zastanawiam sie nad zakupem tej kosiarki dlatego prosilbym o podzielenie sie opinia jak sie sprawuje??
Znalzlem opinie ze ciezko w niej wymienia sie olej,
nieergonomiczne dźwignie hamulca i napędu (często zdarza się uszczypnąć dłoń)
- nie nabija kosza do pełna przy dłuższej trawie (koszenie raz na tydzień)
- kosz z idiotyczną plastikową poprzeczką, która powoduje, że nie można łatwo wysypać trawy.
Czy potwierdza Pan te opinie??
Z gory dziekuje za pomoc
Witam,
Może odpowiem po kolei.
Kosiarka sprawuje się rewelacyjnie, aż chce się kosić. Na razie po 1 sezonie nie ma żadnych problemów, początkowo jak do mnie przyszła, to wydawała mi się strasznie plastykowa ale może po prostu za dużo oczekiwałem. Teraz po ponad roku widzę że nie ma to żadnego znaczenia, plastiki są dobrej jakości, nic się nie urwało, nie porysowało itp.
ciezko w niej wymienia sie olej,
- Olej wymienia się poprzez przechylenie kosiarki na bok. Nie robi się tego jakoś niewiadomo jak często więc nie uważam tego za jakąś specjalną wadę.
nieergonomiczne dźwignie hamulca i napędu (często zdarza się uszczypnąć dłoń)
- Gdybym tego nie przeczytał, to nigdy bym o tym nawet nie pomyślał. Moim zdaniem dźwignie są jak najbardziej ergonomiczne, nigdy nie zdarzyło mi się przyciąć palca czy uszczypnąć dłoni.
- nie nabija kosza do pełna przy dłuższej trawie (koszenie raz na tydzień)
Nie stwierdziłem problemu. Kosz przy okazji jest akurat, gdyby był większy, napęd nie dawałby rady i była by za ciężka. Taka pojemność jest optymalna.
- kosz z idiotyczną plastikową poprzeczką, która powoduje, że nie można łatwo wysypać trawy.
Kosz mógłby być lepszej jakości, przy pierwszym kontakcie z nim stwierdziłem "Co to za gówno?" Ale po roku użytkowania nic się z nim złego nie dzieje więc generalnie nie narzekam. Jedynie plastykowe uchwyty do mocowania kosza na kosiarce mi się trochę nie podobają.
Generalnie kosiarkę szczerze polecam, Działa bezproblemowo, nic się z nią nie dzieje, silnik BS625 jest akuratny, napęd elegancko pracuje, generalnie wszelkie mankamenty o które Pan pyta to drobnostki na które nie zwraca się uwagi w codziennym użytkowaniu. W razie pytań proszę pisać.
Witam ponownie.
Ostatecznie zdecydowałem się kupić tę kosiarkę Victus VSS 53 TK. Po dwóch koszeniach i pierwszej wymianie oleju mogę podzielić się z kolegami swoją opinią.
PLUSY:
- niewygórowana cena (1099 zł w maju 2014 na agito.pl z darmową wysyłką)
- cicha praca
- lekki rozruch
- duże tylne koła
MINUSY
- nieergonomiczne dźwignie hamulca i napędu (często zdarza się uszczypnąć dłoń)
- nie nabija kosza do pełna przy dłuższej trawie (koszenie raz na tydzień)
- kosz z idiotyczną plastikową poprzeczką, która powoduje, że nie można łatwo wysypać trawy (jeśli myślisz, że po obróceniu kosza do góry dnem, trawa sama wypadnie, to jesteś w błędzie - cała zawartość jest zablokowana przez usztywniającą kosz poprzeczkę i trzeba dopiero poszarpać i potrzepać, żeby trawa się wysypała - w efekcie pełno rozsypanej trawy wokół taczek)
- ostatni gwóźdź do trumny w tej kosiarce - wymiana oleju
Otóż też jestem po pierwszej wymianie oleju i....
PLUSY potwierdzam - również kupiłem kosiarkę na agito.pl za śmieszne 1099 PLN (stosunek ceny do jakości uważam za rewelacyjny).
MINUSY:
- rzeczywiście przy pierwszym koszeniu "poszczypałem" sobie wnętrze lewej ręki dość znacznie. Obecnie układam ręce bardziej ergonomicznie... i już problemu nie ma;
- kosz wypełnia się w 3/4 i to niezależnie od wysokości trawy, ale tak jak pisał przedmówca nie jest to znacząca wada. Wg mnie i tak przy napełnieniu 3/4 kosz staje się na tyle ciężki, że trzeba już trawę zsypać.
Może rzeczywiście spodziewałem się więcej po nożu Emak'a, który dzięki specjalnym łopatkom miał pozwolić na całkowite zapełnienie kosza. Tak nie jest, trudno...
- koszem rzeczywiście trzeba potrząsnąć żeby trawa wypadła, przy poprzednim Partnerze nie było takiego problemu - trawa wypadała łatwiej;
- wymiana oleju trwała 3 minuty - przechyliłem kosiarkę na wlew oleju, podstawiłem butelkę 0,6l, która napełniła się do pełna, wlałem nowy olej, sprawdziłem poziom...to wszystko. Kolega przedmówca podszedł zbyt ambitnie do tematu.
Pozdrawiam wszystkich rozważających zakup tej kosiarki. Mimo kilku minusów, na tym etapie użytkowania kupiłbym kosiarkę jeszcze raz. Pamiętajmy, że za podobną kosiarkę chociażby Stigi trzeba zapłacić 1800-2100 PLN.
_________________ Moja fura:
VICTUS VSS 53 TK ALL ROAD 4
- przechyliłem kosiarkę na wlew oleju, podstawiłem butelkę 0,6l, która napełniła się do pełna, wlałem nowy olej, sprawdziłem poziom...to wszystko. Kolega przedmówca podszedł zbyt ambitnie do tematu.
hehe - no ambitnie, bo wymieniając olej chcę żeby cały syf z dna spłynął
jak już robić, to porządnie
obecnie rozwiązałem problem w alternatywny sposób - uciąłem śrubę spustową tak, aby dało się ją wykręcić i nie blokowała się na obudowie
tak czy inaczej ergonomia tej konstrukcji jest taka, jak w samochodach, w których trzeba zdejmować nadkole aby wymienić spaloną żarówkę
Czemu? Jest lepszy o te 30%?
Gdzie wyprodukowano jeden a gdzie drugi silnik? Jaką są różnice konstrukcyjne przemawiające za B&S? Jakie są typowe koszty serwisowe jednego a jakie drugiego? Liczę każdą złotówkę więc same slogany mnie nie przekonują.
jeżeli o serwis to silnika Emak jest o połowę tańszy bo przegląd olejowy wykonujesz co 50 godzin pracy.
silniki wymienione przez ciebie są robione w CHRL,
filtry powietrza są w podobnych pieniądzach
Telefony Appla też są robione w CHRL, w produkcji chodzi o technologie i dział KJ.
Jestem laikiem jeśli chodzi o kosiarki, więc proszę o informację co znaczy przegląd olejowy i ewentualnie kiedy i jakie prace serwisowe należy wykonywać samemu / zlecać?
Wiem tyle, że wymiana oleju po 5godzinach i raz na rok. Trzeba czyścić po każdym koszeniu i dbać o ostrze. Czyścić filtr powietrza. Coś jeszcze w ramach serwisu?
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 5 Czerwiec 2014, 13:23
misior napisał/a:
Jestem laikiem jeśli chodzi o kosiarki, więc proszę o informację co znaczy przegląd olejowy i ewentualnie kiedy i jakie prace serwisowe należy wykonywać samemu / zlecać?
Wiem tyle, że wymiana oleju po 5godzinach i raz na rok. Trzeba czyścić po każdym koszeniu i dbać o ostrze. Czyścić filtr powietrza. Coś jeszcze w ramach serwisu?
wymiana oleju następuje po pierwszych pięciu godzinach a kolejne co 50 godzin a nie raz na rok jak mówisz.
dokonujesz jej samodzielnie - wszystko masz opisane w instrukcji
hehe - no ambitnie, bo wymieniając olej chcę żeby cały syf z dna spłynął
jak już robić, to porządnie
obecnie rozwiązałem problem w alternatywny sposób - uciąłem śrubę spustową tak, aby dało się ją wykręcić i nie blokowała się na obudowie
tak czy inaczej ergonomia tej konstrukcji jest taka, jak w samochodach, w których trzeba zdejmować nadkole aby wymienić spaloną żarówkę
Widocznie w Kolegi kosiarce nazbierały się TAK DUŻE opiłki z elementów ruchomych silnika, że nie mogły one swobodnie wypłynąć szerokim wlewem z rozgrzanym, bardzo rzadkim olejem po tych 5h użytkowania Zresztą śruba spustowa jest dosłownie kilka cm niżej, więc czy olej wypłynie tym otworem, czy po przechyleniu kosiarki wlewem oleju to bez znaczenia...
No ale i tak podziwiam ambicje i wytrwałość...ja jestem zbyt leniwy jeśli chodzi o tą czynność
_________________ Moja fura:
VICTUS VSS 53 TK ALL ROAD 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum