Od niecałego tygodnia jestem wlascicielem traktorka McCulloch M185-107TC.
Sprzęt z pełną świadomością i wręcz premedytacją zakupiony w markecie.
Do traktorka dokupiłem na allegro licznik motogodzin/obrotomierz - super sprawa.
Wczoraj skończyłem montaż, smarowanie i zrobiłem pierwsze odpalenie, a po 30 minutach jazdy z umiarkowanym obciażeniem wymieniłem olej. Teraz kolejna wymiana przy 5 motogodzinach.
Została mi jeszcze do zrobienia kosmetyczna regulacja kosza i obejscie czujnika przy koszu i siedzeniu. Czasami na nierownosciach kosz sie odblokowuje z zatrzasku i silnik przerywa.
Poza tym uwag brak, jak na razie bardzo polecam.
Dzięki zakupowi poza salonem w kieszeni zostało jakieś 1500 PLN.
P.S. Pytanie do doswiadczonych uzytkownikow: gdzie oprocz przednich zwrotnic i kół znajdują się kalamitki?
Mogą być w decku przy łożyskach i na sworzniu przedniej belki.
leszek41 Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Maj 2013 Posty: 193
Wysłany: 11 Kwiecień 2016, 21:30
To jakas reklama marketu czy twoj dealer husqvarna daje takie ceny?
Jestem dealerem alko i castorama ze swoimi cenami moze mi skoczyc hahaha nie pozwolimy pobic naszych cen. Z tad moje pytanie wybacz ze troche nie w temacie ale naprawde dealer husqvarny nie dal lepszej ceny?
Pozdrawiam
_________________ Najlepszy towar to ten którym się handluje!!!
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 12 Kwiecień 2016, 05:10
Byłem u dealerow, zarowno Husqvarna jak i Stiga. Handlowiec w Stiga byl naprawde dobry, mial duże pojęcie i powiedzial mi sporo ciekawostek - m.in. o tym smarowaniu "cisnieniowym" ktorym tak sie wszyscy podniecają Niestety Stiga w relacji cena/parametry wypadała kiepsko.
W Husqvarna z kolei mieli jeden traktorek, nie było ani jednego egzemplarza McCullocha. Goście średnio potrafili odpowiedziec na dosc podstawowe pytania techniczne, namawiali na Husqvarne "bo droższa a więc lepsza" ale nie mogłem się dowiedzieć w czym konkretnie. Dodatkowo pokazywali mi ceny w swoim wewnetrznym cenniku, w ktorym mieli tez swoje ceny zakupu jako dealera Cena w markecie była mieco powyżej ich zakupu.
Akurat twój silnik ciśnieniowe ma tylko przepychanie oleju przez filtr, nic więcej, dwucylidnrowe silniki mają "pełne ciśnieniowe smarowanie", z tym, że smarowany ciśnieniowo jest cały wał korbowy, a reszta rozbryzgowo więc i tak jest mieszane smarowanie.
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 12 Kwiecień 2016, 16:19
Mój silnik, Briggs&Stratton Powerbuilt 4185 jest smarowany rozbryzgowo i nie posiada zewnetrznego filtra oleju.
Wobec tego musisz zmieniać olej co 25 godzin, nie chcę cię martwić, ale jest to bardzo przeciętna jednostka briggsa. Lepiej było dołożyć jeszcze trochę do M200-107TC, miałbyś V-kę - dużo lepszy silnik.
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 12 Kwiecień 2016, 20:17
Oczywiscie, że będę zmieniał olej co tyle, a nawet częściej bo w sezonie wyjdzie mi mniej niż 25 motogodzin.
Za co najmniej kilka lat napiszę ci czy silnik był faktycznie przeciętny
Przy mojej powierzchni doplacanie do wiekszego silnika nie mialo sensu, a roznica w cenie jest juz znaczna, ponad 2500 PLN.
Właśnie sprawdziłem, że za tyle to sobie mogę kupić kolejny "przeciętny" silnik B&S PB4185 :)
pfp76 Pomógł: 13 razy Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 366 Skąd: Lublin
Wysłany: 12 Kwiecień 2016, 23:49
Zaletą "przeciętnego" silnika jest to ,że może pracować zadziwiająco długo i bezawaryjnie. Wadą "przeciętnego" silnik jest to , że może szlag trafić np.dwa -jeden po drugim . Wtedy to już nie będzię -"że za tyle to sobie mogę kupić kolejny "przeciętny"
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 13 Kwiecień 2016, 05:27
No to chyba ogólnie tak jest z wszelkimi mechanizmami, że mogą się zepsuć albo nie zepsuć... :)
Chyba mam jakąś gwarancję czy coś w tym stylu i ogólnie od grudnia 2014 jako Konsument całkiem przyzwoite prawa w razie czego.
Olej po 30 minutach pracy był naprawdę ładny, myślałem, że będzie więcej opiłków. Briggs trzyma poziom :)
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 17 Kwiecień 2016, 18:33
Po dzisiejszym koszeniu "przebieg" wzrósł do niecałych 2 motogodzin. Wcześniej poprawiłem ustawienie kosza i odłączyłem jego czujnik, jeśli mi się przypadkiem zwolni zatrzask na wertepach to silnik nię będzie gasnąć. Kosi jak marzenie, obroty utrzymuję na poziomie 2800-2900, nic się nie zapycha, wibracje są mniejsze niż się spodziewałem. Zauważyłem, że w jednym miejscu lekko zahaczyłem nożem o korzeń i ściąłem jego fragment, nawet tego nie zauważyłem w trakcie koszenia... noże oczywiście nie ucierpiały. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z nabytku.
Jedyna rzecz z której być może nie potrafię jeszcE korzystać, to ta opcja samoczyszczenia po podłączeniu węża z wodą. Trochę się kosisko wypłukało, ale myślałem, że to będzie lepiej działać.
Przy pierwszej wymianie oleju po 30 min wlałem 1,4 litra zgodnie z opisem natomiast poziom mam parę milimetrów powyżej kreski max. Dzisiaj jak chwilę postał na pochyłości silnikiem lekko w dół, to po odpaleniu pokopcił na biało przez jakieś 20 sekund. Jeśli się to powtórzy ponownie to chyba upuszczę trochę oleju aby poziom był w zalecanych widełkach.
Imię: Konrad Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Lut 2016 Posty: 116
Wysłany: 17 Kwiecień 2016, 22:06
Nie mów mi że chciałeś gołym okiem dostrzec opiłki w pierwszym spuszczonym oleju, jak bardzo musiałby by się drzeć tryby w środku żebyś był w stanie tam coś znaleźć, nie przesadzaj. To nie jest efekt "poziomu" Briggsa, silniki czy to Hondy czy Briggsa są robione taśmowo na wielką skale, i są tak wymierzone że nic tam się w środku nie dociera więc i ta pierwsza wymiana jest mocno przereklamowana, prędzej chodzi o wypłukanie brudu który powstał przy montażu silnika
obroty 2800-2900 to obroty maksymalne silnika, których on nawet w położeniu "max" nie osiąga, w tym położeniu ma maksymalnie ok 2000 obrotów/min
Opcja samoczyszczenia zawsze działa tak badziewnie, to taki kit marketingowy, musiałbyś tymi nożami pół godziny myć to kosisko. Tak jest w każdym traktorku, nie tylko u Ciebie
A to że na biało zadymił nie ma nic wspólnego z olejem silnikowym nie musisz go upuszczać.
Ogólnie traktorkiem będziesz się cieszył na pewno dość długo, pierwszy standardowo wysiądzie akumulator, dlatego szanuj go i odłączaj na zimę aby cieszyć się nim jak najdłużej
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 18 Kwiecień 2016, 04:57
Dzięki za odpowiedź i podpowiedzi :)
To czemu w takim razie zadymił? Z odmy coś zaciągnął? Zaciekawiłeś mnie tym, bo patrzyłem orientacyjnie na bloku silnika dokąd sięga poziom oleju i nawet mimo ciut za wysokiego poziomu musiałbym zjeżdżać z naprawdę stromego pagórka, aby wlał się do tulei cylindrowej. Chociaż nawet wtedy przecież nie przeleci jak woda przez pierscienie do komory spalania.
O akumulator będę dbać, po prostu będę go w garażu podpinać do elektronicznej ładowarki motocyklowej z funkcją "podtrzymywania".
Obroty odczytuję z dokupionego obrotomierza, zatem raczej nie ma mowy o pomyłce :)
Te 2800-2900, a nawet 3000-3200 to są docelowe robocze obroty dla tej jednostki...
Zadymi dlatego, że wypala się film olejowy podczas rozruchu silnika, olej powinieneś utrzymywać na max stanie, jak ciut przekroczysz max też nic się nie stanie.
Co do obrotów to mylisz się Konrad, kosiarki i traktorki chodzą na obrotach rzędu 2800-3200. Jakby miał 2 tyś obrotów to by mu silnik gasł przy załączaniu noży, a domniemam, że tak się nie dzieje więc obroty ma dobre.
potwierdzam słowa konradviking silnik nie musi się kręcić ze swoimi max obrotami może być ok 2tys
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 18 Kwiecień 2016, 20:06
Ten silnik poniżej 2000 nie ma wystarczajacej mocy aby jechac i kosic, meczy sie i wibruje. Ponadto przy takich niskich obrotach zapycha się wylot do kosza. 2800-3000 to optymalna predkosc robocza po dotarciu.
ja używam mojego McCulloch M185-107TC już 3 sezon. Dwa poprzednie lata to była bajka. Paliwo do zbiornika przed sezonem wymiana oleju i wio. Niestety w tym roku czekają mnie pierwsze wydatki. Muszę zmienić pasek napędu noży - zamiennika brak - a to wydatek około 150 zł. Strzępi się też linka załączająca kosisko. to kolejne 40 dychy. Ale nurtuje mnie jedna ważna sprawa czym się różni ten traktorek z oznaczeniem TC od tego z oznaczeniem HRB. Może ktoś cos na ten temat wie, bo nie ukrywam moc jest a zatem wg mnie 4 noże mogłyby hulać zwiększając pęd powietrza, a tym samym zdolność ubijania kosza, ale nie wiem, czy wystarczy je kupić i zmienić czy trzeba coś przerabiać.
Ten 107HRB to ciut inny model, różnią się w zasadzie tylko maską i ten HRB ma manualną skrzynię biegów. Ilość noży jest dobierana odpowiednio do mocy silnika i szerokości agregatu tnącego, gdybyś miał 4 noże musiałbyś mieć agregat pewnie o szer 200cm. Takie rozwiązania to tylko w maszynach typu profi, które koszą ogromne połacie trawy. Więc nic nie kombinuj, masz traktorek amatorski, do tego dość średniej jakości, typowa marketówka więc nie spodziewaj się cudów.
Co do paska to poszukaj w Grene, może coś dobierzesz.
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 8 Maj 2016, 19:09
krzysztof16, a ile roboczogodzin robisz w roku? Pytam bo chciałbym oszacować, kiedy mnie czeka podobna czynnosc obslugowa. Ja jestem mega zadowolony z zakupu, w dalszym ciągu uważam, że ten "marketowy sprzęt o przeciętnej jakości" (buahahahaha... ) to najlepsza oferta w kategorii jakość/cena.
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 23 Maj 2016, 00:43
Chciałbym tutaj móc napisać wiele ciekawych i życiowych porad i spostrzeżeń, ale nie mam o czym bo maszyna tnie trawę aż miło i wymaga jedynie uzupełniania paliwa.
Jedyny skutek uboczny jest taki, że okoliczni sąsiedzi przychodzą po prośbie żeby im obkosić trawniki bo jak patrzą jak szybko idzie traktorem to im się nie chce z kosiarką i grabkami biegać :)
W weekend testowo zdjąłem kosisko żeby obejrzeć jak są zamocowane noże, czy trawa się nie przykleja itp. i wszystko jest super.
Kolejny raport za 2-3 tygodnie.
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 12 Lipiec 2016, 13:11
Od aktualizacji minęło półtora miesiąca a to tylko dlatego, że absolutnie nic się nie dzieje (oprócz tego, że trawa rośnie a traktorek ją dzielnie kosi :) ).
Tornado Pomógł: 7 razy Dołączył: 26 Paź 2014 Posty: 292
Wysłany: 12 Lipiec 2016, 19:40
Takie pisanie o tym jak pracuje sprzęt w okresie gwarancji, odnosić się jedynie może do jego cech tj. zalet, czy też wad konstrukcyjnych, spostrzeżeń o tym jak się zachowuje na niskiej/wysokiej/gęstej trawie itd.. O zużyciu sprzętu i jego trwałości możemy porozmawiać po tym okresie + rok/dwa i to jeszcze zależy ile mh ten traktorek przepracuje i jaka jest jego obsługa po koszeniu/okresowa...
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 23 Listopad 2016, 07:59
Sezon z Traktorkiem McCulloch zakonczony, a ja nie napisalem podsumowania :)
Tak wiec obecny przebieg po 1 sezonie to 25 rbh. Traktorek chodził idealnie.
Teraz wyczyszcony i nasmarowany stoi w garażu i czeka na wiosnę, a akumulator wisi na elektronicznej ładowarce :)
Miałem obawy związane z zapoceniem przekładni przy prawym nożu, podeiozłem agregat do seriwsu Husqvarna, wymienili mi na gwarancji uszczelniacz, przy okazji naostrzyli noże.
Po pierwszym sezonie jest mega zadowolony z zakupu oraz z serwisu Husqvarny.
Czyli już po 25 mth pierwsza awaria a co będzie jak przepracuje 1500 mth ? rozsypie się ???
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 23 Listopad 2016, 14:17
1500 mth
Czekaj, to bym ten mój trawnik (z sasiadami 6000 metrow) musiał chyba 20 lat obrabiać w każdy weekend :)
Awaria byla jeszcze wczesniej, musialem olej dwa razy wymienic!! :D
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 13 Maj 2017, 20:18
Traktorek rozpoczął drugi sezon użytkowania. Zamontowałem kosisko, które leżakowało osobno, wcześniej naostrzyłem noże, podłączyłem akumulator (podładowywany raz na miesiąc przez zimę) i... sprzęt zaskoczył od pierwszego razu. Działka obkoszona, wszystko gra i buczy. Jestem bardzo zadowolony z tego nabytku.
Tam gdzie masz kalamitki to smaru daj. Olej zmieniony?
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 14 Maj 2017, 08:10
Kalamitki są w zwrotnicach i ośkach przednich kół. Smaru jest dosyć. Olej ma jeszcze parę godzin zapasu, ale wymienię niebawem. Myślę nad przejściem na jakiś samochodowy półsyntetyk 10w40, jak się kupuje bańkę 5 litrów to wychodzi taniej niż te firmowe wynalazki mineralne do kosiarek...
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 8 Czerwiec 2017, 15:17
Dzisiaj po kolejnym koszeniu wymieniłem olej w silniku. Nalałem półsyntetyczny olej GM 10W40. Jest to jeden z tanszych markowych polsyntetykow na rynku, ma calkiem niezle oponie wsrod uzytkownikow Opli a parametry i charakterystyka o niebo lepsze od mineralnych SAE30 dedykowanych do sprzetu ogrodowego. Bede na bieząco relacjonowac jak się Briggs na tym oleju miewa.
Tornado Pomógł: 7 razy Dołączył: 26 Paź 2014 Posty: 292
Wysłany: 8 Czerwiec 2017, 16:25
Waikiki napisał/a:
Dzisiaj po kolejnym koszeniu wymieniłem olej w silniku. Nalałem półsyntetyczny olej GM 10W40. Bede na bieząco relacjonowac jak się Briggs na tym oleju miewa.
Zdradź jeszcze kolego słodką tajemnicę ....... jak to ..zrobisz i ocenisz.., ech bzdury wypisujesz, aż się czytać nie chce....
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wiem jak to zrobi !!! przed wymianą oleju rozłoży silnik na elementy pierwsze pomierzy wszyściutko dokładnie mikrometrem, porobi zdjęcia z dokumentacją, a jak przyjdzie czas na wymianę powtórzy operację i posprawdza zużycie mi by się nie chciało
Tornado Pomógł: 7 razy Dołączył: 26 Paź 2014 Posty: 292
Wysłany: 8 Czerwiec 2017, 16:34
dobre , pozostaje jednak to ale... Wypisuje chłop bzdety, że aż buty z nóg spadają...
Bede na bieząco relacjonowac jak się Briggs na tym oleju miewa.
zapytaj go może ...coś do picia,jak Pan się dzis miewa,jaki humorek ,może go jeszcze po plecach podrap a lusterka wsteczne już założyłeś?? i musowo pokrowiec na siedzenie z frenzelkami
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 29 Październik 2017, 07:57
Witam po dłuższej przerwie. Nic nie pisałem, bo nie miałem o czym :) Trawa rosła, traktor kosił, wciąż bezawaryjnie. Zalany na początku sezonu samochodowy olej GM 10w40 spełnił oczekiwania, poziom oleju przez blisko 25 mth bez zmian, nie zauważyłem na bagnecie pienienia oleju. Cena... 50 kilka PLN za 5 litrów. Tak więc nie ma się co zastanawiać.
Kolejny sezon zaliczony pomyślnie, do ogrodowego amatorskiego uzytkowania na 6000 m2 niekoniecznie równej "łąki" - polecam.
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 4 Sierpień 2018, 22:46
Dzień dobry w trakcie kolejnego sezonu za kółkiem McCullocha. Nuda, nuda, nic się nie dzieje, tylko trawę kosi. A nie, kosz podregulowałem bo się opuścił i od czasu do czasu się otwierał w trakcie koszenia. I to tyle. Jutro środkowosezonowa inspekcja, zdejmę kosisko do przejrzenia i naostrzenia noży.
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 21 Czerwiec 2019, 07:14
Dzień dobry w kolejnym sezonie. Trawa rośnie, traktor śmiga, zmieniam olej, smaruję to co trzeba i tylko dolewam paliwa. A, jeszcze naostrzone noże i delikatnie pidregulowany kosz. Nic więcej nie pitrzeba. Maszyna warta każdej złotówki.
Ja robię raz w roku przegląd w moim Snapperze i zasuwam nawet trawę po kolana jak za mocno urośnie bo nawet traktorem nie ma czasu nieraz skosić,jednak wyboru dokonałam dobrego i nie żałuje,fakt że to o wiele lepsza i droższa maszyna od Mccullocha ale warto dołożyć i nie myśleć kiedy się coś zepsuje,wujek sprzedał tego Partnera o którym wspominałam wcześniej na części bo tak się wszystko rozklekotało,dobrze że nie dałam się na coś takiego namówić
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 17 Październik 2021, 23:38
Aktualizacja po dwóch kolejnych latach. McCulloch nafal kosi. Na koniec obecnego szóstego już sezonu dostał nowy pasek napędu noży, bo stary oryginalny się zaczynał już ślizgać. I lecimy dalej!
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 4 Listopad 2023, 22:13
Dawno się nie odzywałem, bo i nie działo się nic ciekawego. Maszyna śmiga aż miło. To już 7 sezon? Chyba tak.
Waikiki Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Kwi 2016 Posty: 72
Wysłany: 1 Listopad 2024, 10:53
I kolejny sezon za nami. Zaczęła się lekko strzępić linka załączania kosiska, wymieniona na oryginał (uwaga na byle jakie ale tanie zamienniki). A tak to jeszcze po drodze jakiś nowy filtr powietrza, świecę dałem nową (stara była ok od nowości), regularne czyszczenie kosiska, ostrzenie noży. I jeszcze zapobiegawczo (i w sumie niepotrzebnie) uzupełniłem smar w przekładni odwracającej kierunek prawego noża). No i chyba po 8 latach powoli akumulator bedzie sie nadawac do wymiany, bo jak silnik stanie przed suwem sprezania, to ciężko kręci. Tyle. Super sprzęt, bardzo polecam do przydomowego użytku (ja mam jakieś 2500m2 trawo-łąki, plus u sąsiadów to ponad 50 arów razem będzie).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum