Sprzedawca zapewniał, że działa i kosi. Podczas czyszczenia zauważyłem według mnie odpięte kabelki. Były zaizolowane taśmą 3 kable (2 zielonkawe zakończone jednym wejściem i 1 żółty zakończony jednym wejściem). A w akumulatorze (kwasowy, 12V, 18Ah) tam gdzie jest PLUS była wtyczka właśnie na końcówkę kabelka. Podpiąłem żółty i nic się nie stało. Spróbowałem odpalić traktorek/kosiarkę i nic, cisza. Odpiąłem ten żółty i dotknąłem na mniej niż pół sekundy te zielonkawe to był dźwięk pstryknięcia i poszła iskra. Jest w nim bezpiecznik (pisze na nim 7.5 czyli chyba 7,5 A a prąd rozruchu tego traktorka/kosiarki to między 200 a 270 A). Sprawdziłem bezpiecznik i nie był przepalony. Sprawdziłem żarówki i nie były przepalone (ale nie wiem czy to uważać za miarodajne sprawdzenie bo włącznik/wyłącznik świateł był na pozycji OFF. Zaizolowałem i oddaliłem te kabelki od akumulatora i znowu próbowałem włączyć traktorek/kosiarkę (tym razem właściwie włączyłem hamulec postojowy do odpalenia bo przedtem próbowałem na 1 biegu). I tak słabo i zanikająco kręciło, kręciło i zgasło. Powtórzyłem to mniej więcej 8 razy i już później wcale nic nie kręciło. Niczego nawet nie słychać podczas odpalania. Wziąłem żarówkę od samochodu (110 V, 8W) dwa kabelki i dotknąłem do akumulatora, żeby sprawdzić czy jest w mim prąd i nie zaświeciła się. To samo zrobiłem z malutką żarówką, która jest zasilana przez płaską baterię 4,5 V i ona się zaświeciła. Odłączyłem akumulator i naładowałem go (kilkanaście godzin ładowania, a dioda w ładowarce nie zmieniła koloru z czerwonego – ładuję na zielony – naładowane), ale to nie pomogło bo dalej przy próbie odpalenia absolutnie nic się nie dzieje, nic nie słychać, cisza. Teraz domyślam się że te zielonkawe, albo ten żółty były do takiego włącznika, który jest z tyłu, żeby odpalał z założonym koszem, a nie bez. I ten, który miał ją przede mną odłączył je po prostu i zaizolował żeby móc kosić bez kosza. Sprawdzałem gdzie idą te zielonkawe kabelki i widziałem, że tworzą obwód z MINUS-em.
Czy poprzez to co się stało mogłem zepsuć akumulator całkowicie i wystarczy kupić nowy czy jednak coś w nim spaliłem i trzeba oddać do naprawy całej elektryki i części z nią związanych? Nie wiem co robić, czy kupić nowy akumulator czy pieniądze z niego (250 zł) przeznaczyć na naprawę w serwisie?
Jak widzicie sprawa jest beznadziejna dlatego bardzo proszę o pomoc bo już naprawdę nie mam siły.
udaj się do serwisu niech zdiagnozują co jest nie tak swoja droga akumulatora o pojemności 18ah nie powinno się tak długo ładować bo możesz go ugotować 5-6h wystarczy ale domyślam się ze problem leży w instalacji jak kupowałeś ten traktorek to odpalal go przy tobie czy jak bo nie rozumiem dawno go kupiłeś? ja bym mu to oddal w ogóle to wdać ze maszyna ma swoje lata jest już mocno zmęczona nikt raczej dobrego sprzętu się nie pozbywa tym bardziej traktorka
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
Wysłany: 28 Lipiec 2013, 11:09
kamilos napisał/a:
" ... swoja droga akumulatora o pojemności 18ah nie powinno się tak długo ładować bo możesz go ugotować 5-6h wystarczy ... "
Ja kupiłem tą i czas jest jak najbardziej prawidłowy:
Czas ładowania: 2,5-7Ah > 5godz., 7Ah i pow. > 10godz.
kamilos napisał/a:
" ... jak kupowałeś ten traktorek to odpalal go przy tobie czy jak bo nie rozumiem dawno go kupiłeś? ... "
Kupiłem na allegro w poniedziałek 15.07, kurier przywiózł mi we czwartek 18.07. Wiem, że mam 2 tygodnie na zwrot, ale nie po to kupowałem żeby zwracać bo potrzebuje takiego do koszenia dużej powierzchni. W tytule i opisie było że jest sprawna. Dzwoniłem do niego przed kupnem i zapewniał, że jest sprawna bo nie narażałby się na negatywa. On już kilka sprzedał wcześniej i wszystko było dobrze bo zauważył, że mu to idzie bo sprowadza je z Niemiec. Na moje pytanie czy jeździł i kosił mówił że tak. On sam mi powiedział, że mam miesiąc czasu na tak zwaną "gwarancję rozruchową".
kamilos napisał/a:
" ... ja bym mu to oddal w ogóle to wdać ze maszyna ma swoje lata jest już mocno zmęczona nikt raczej dobrego sprzętu się nie pozbywa tym bardziej traktorka"
Nie wygląda na utyrany i silnik też się dobrze prezentuje.
Zresztą za te pieniądze nie kupiłbym nigdzie indziej lepszego tego typu.
Dzięki
Ostatnio zmieniony przez Ivan Polski 28 Lipiec 2013, 11:58, w całości zmieniany 1 raz
Nie mam tego PTO (przy kierownicy, coś związane z kosiskiem), ale generalnie schemat jest ten sam no i strona bardzo pomocna bo widzę, że wszystkie instalacje można sprawdzić.
Dzięki
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
Wysłany: 28 Lipiec 2013, 11:40
kamilos napisał/a:
...
jerzyk napisał/a:
...
Powiedzcie mi jeszcze zanim zdecyduje czy serwis czy nowy akumulator:
Jeżeli ładowałem akumulator 11 godzin (zawartość bulgotała w każdym separatorze i wydzielały się pęcherzyki powietrza czyli wydawał się sprawny) i później przyłożyłem małą żarówke (4,5 V) z kablami żeby sprawdzić czy jest prąd i nie zaświeciła, a później dolałem wody (zdemineralizowanej) i ładowałem 12 godzin (zawartość bulgotała w każdym separatorze i wydzielały się pęcherzyki powietrza czyli wydawał się sprawny) i później znowu przyłożyłem małą żarówke (4,5 V) z kablami żeby sprawdzić czy jest prąd i znowu nie zaświeciła czyli to znaczy że NA PEWNO akumulator jest zepsuty (wyładowany przez to, że było zetknięcie tego minusa z plusem wtedy, gdy próbowałem odpalać traktorek na początku) i najpierw powinienem sprawdzić z nowym akumulatorem czy odpali (bo przecież nawet PO tym zetknięciu biegunów obracał mi kilka razy jak próbowałem go odpalić, ale słabo, zanikająco czyli być może miał za mało prądu żeby odpalić no i bezpiecznik (7.5 A) nie był przepalony)?
Dzięki
Ostatnio zmieniony przez Ivan Polski 28 Lipiec 2013, 12:00, w całości zmieniany 1 raz
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 28 Lipiec 2013, 12:02
Masz zwarte cele i nawet jak ładujesz to bateria i tak się nie naładuje, wymień na nową.
conri Pomógł: 31 razy Dołączył: 08 Maj 2011 Posty: 812
Wysłany: 28 Lipiec 2013, 12:37
Te ładowarki impulsowe niszczą akumulatory. Nie doładowują do końca i dają "kopa prądowego" na początku. Wtedy gdy wymagany jest mały prad ładowania.
Dużo lepsza dla akumulatora jest ładowarka transformatorowa ze stabilizacją prądu ladowania.
Ładowałeś żelowy czy kwasowy..Choć jak piszesz że bulgotało to kwasowy. Bulgot na poczatku to objaw jak pisze Troku: aku do pkt. złomu.
Ostatnio zmieniony przez conri 28 Lipiec 2013, 12:39, w całości zmieniany 2 razy
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
dokładnie kup nowy aku i sprawdź czy odpali bardzo możliwe ze aku się skonczyl
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
Wysłany: 29 Lipiec 2013, 09:32
Czyli kupie nowy akumulator, a jak już kupować to myśle, że lepszy czyli żelowy albo AGM bo nie wymaga obsługi i może być używany w każdej pozycji (chociaż nie wiem czy tego rodzaju akumulatory nadają się do traktorka/kosiarki? Może Wy wiecie?).
A do akumulatora pasuje też przecież ładowarke, a jak już kopić to coś lepszego.
I tutaj zaprezentuje co udało mi się wyszukać i powiedzcie mi czy to dobre wybory/zestawy, które lepsze?:
jak na mój gust 20 Ah to trochę za dużo silnik może nie doładowć poszukaj czegoś od 16Ah do 18Ah
Ostatnio zmieniony przez jerzyk 29 Lipiec 2013, 09:40, w całości zmieniany 1 raz
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
Wysłany: 29 Lipiec 2013, 11:00
jerzyk napisał/a:
jak na mój gust 20 Ah to trochę za dużo silnik może nie doładowć poszukaj czegoś od 16Ah do 18Ah
Miałem w nim kwasowy 18Ah. Nie wiem, ale chyba pojemność nie ma znaczenia (zwłaszcza tak mała różnica). Chyba najważniejszy jest prąd rozruchu i u mnie w starym akumulatorze był chyba między 200 a 270A (tak mi powiedział w jednym sklepie gość).
Odnośnie tego pierwszego akumulatora (Akumulator żelowy AGM 12V, 20Ah EcoEnergy) to odpisali na moje pytanie o prąd rozruchu, że ma 180A, więc teraz nawet nie wiem czy by się nadawał do mojego traktorka? A chyba każde zmniejszenie pojemności będzie się wiązało ze zmniejszeniem prądu rozruchu.
Znalazłem też taki inny sklep i tam była taka informacja przy każdym dostępnym akumulatorze do jakiego przedziału mocy silnika pasuje. I był taki jak mój kwasowy 12V, 18Ah i pisało że jest do 10-16 KM (a ja mam 13 KM). Więc wydedukowałem, że 20Ah spasowałby, można to uznać za prawdomówne?
nie 20Ah na 13KM to za dużo 18Ah jest górną granicą dla tego silnika niedoładowany akumulator krócej żyje a jeżeli chodzi o to pto to jest to zwykły mikrowyłącznik i powinien zanjdować się pod dźwignią opuszczania kosiska
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
Te ładowarki impulsowe niszczą akumulatory. Nie doładowują do końca i dają "kopa prądowego" na początku. Wtedy gdy wymagany jest mały prad ładowania.
Dużo lepsza dla akumulatora jest ładowarka transformatorowa ze stabilizacją prądu ladowania.
Ładowałeś żelowy czy kwasowy..Choć jak piszesz że bulgotało to kwasowy. Bulgot na poczatku to objaw jak pisze Troku: aku do pkt. złomu.
moze i lepsze ale pierwszy raz słyszę o takiej ładowarce raczej mało znane urządzenie do akumulatorów typu samochodowego do akumulatorków to tak ale do takich większych aku to jeszcze nie widzialem
conri Pomógł: 31 razy Dołączył: 08 Maj 2011 Posty: 812
masz do tego przycisk i wybierasz moj prostownik tez tak ma co ciekawe nie spotkalem sie jeszcze z akumulatorem 6v wszystkie moje sprzety maja 12v takze ta funkcja jak dla mnie jest niepotrzebna
w sumie to ja na twoim miejscu jeśli aku może mieć pozycje stojącą wybrałbym standardowy z elektrolitem ładujesz zwykłym prostownikiem i nie musisz mieć specjalnych ładowarek
Ostatnio zmieniony przez kamilos 29 Lipiec 2013, 20:50, w całości zmieniany 1 raz
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
Wysłany: 8 Wrzesień 2013, 11:48
kamilos napisał/a:
... co ciekawe nie spotkalem sie jeszcze z akumulatorem 6v wszystkie moje sprzety maja 12v takze ta funkcja jak dla mnie jest niepotrzebna ...
6 Volt są w zabawkach dla dzieci na akumulator właśnie.
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
Wysłany: 29 Lipiec 2013, 21:03
No i znowu nie wiem ...
Bo ten mój poprzedni akumulator miał chyba 270A prąd rozruchu (powiedziano mi że między 200A a 270A, ale że chyba 270A - bo wysyłałem jego zdjęcia e-mailem i rozmawiałem telefonicznie z takim jednym gościem ze sklepu z akumulatorami i ładowarkami).
A on był taki sam jak ten (tylko bez tego wywietrznika na środku):
dokładnie kupno aku jest w tym przypadku sporym ryzykiem finansowym spróbuj odpalić na akumulatorze samochodowym lub jak masz jakiś mniejszy od motocykla na przykład jeśli odpali to wtedy masz pewność. albo poprostu pozyczyc od kogos na chwile jak ma ktoś jakiś skuter czy motocykl
Ostatnio zmieniony przez kamilos 29 Lipiec 2013, 21:59, w całości zmieniany 1 raz
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
Wysłany: 30 Lipiec 2013, 11:28
conri napisał/a:
Nim zainwestowałbym w aku i ładowarkę odpaliłbym nabytek na jakimkolwiek 12 V akumulatorze. Może nie problem w prądzie a w czym innym.
kamilos napisał/a:
dokładnie kupno aku jest w tym przypadku sporym ryzykiem finansowym spróbuj odpalić na akumulatorze samochodowym lub jak masz jakiś mniejszy od motocykla na przykład jeśli odpali to wtedy masz pewność. albo poprostu pozyczyc od kogos na chwile jak ma ktoś jakiś skuter czy motocykl
Tylko, że nie mam skąd taki wziąć i w tym problem. Nawet znajomy (rodzina w sumie), który ma warsztat samochodowy sądze, że nie przyjedzie do mnie kilka km tylko po to żeby mi to sprawdzić. Myśle, że jeżeli nawet po tym początkowym zetknięciu minusa z plusem silnik kręcił (zanikająco) to nawet kiedy bym dał do serwisu to i tak przecież musiałbym wydać na nowy akumulator (bo stary się już nie nadaje) i po jakimś czasie na ładowarkę do niego (jak sie rozładuje). Tak mi się wydaje.
pfp76 Pomógł: 13 razy Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 366 Skąd: Lublin
Wysłany: 30 Lipiec 2013, 06:42
Kolego- nie gniewaj sie ,ale to wszystko jest bardzo dziwne . Zakładam , że żarówka 110 V i 8W to pomyłka i była to żarówka 12V ,8W. Masz przed sobą dwie drogi .
Pierwsza jest taka : bierzesz akumulatorek pod pachę i idziesz do fachowca , żeby go sprawdził! Następnie powierzasz maprawę instalacji elektrykowi {to trzeba zrobić inaczej będziesz miał kłopoty póżniej}
Druga droga to rozpoczęcie przygody z elektryką .
Kup sobie prosty miernik , na początek interesować Cię będzie sam woltomierz . To nie jest drogie urządzenie , a mając je będziesz mógł sprawdzić jakie napięcie ma twój akumulator , oraz jakie masz napięcie ładowania .
Te kabelki to nie są jakieś "żółte" , czy "zielonkawe", tylko są one fragmentem instalacji Twojego traktorka . Instalację tę musisz poznać i wiedzieć które przewody są do czego i jakie pełnią funkcje . Głównie chodzi o zabezpieczenia przed wypadkiem !!!
Dalej , akumulator nie popali ci żarówek , może to zrobić pracująca prądnica lub alternator nie obciążone akumulatorem . Te pęcherzyki to nie jest powietrze .Nigdy nie ładuj akumulatora , aż zacznie "gazować"- zwłaszcza dłuższy czas. Jeżeli w sytuacji którą opisałeś Twój akumulator nagle i gwałtownie stracił napięcie do tego stopnia , że nie jest w stanie zaświecić 4.5 V żarówki -to albo zrobiłeś z nim jeszcze coś, czego świadomy nie jesteś i go zabiłeś , albo Twoja "Ladowaczka " jest skrajnie do bani i tp ona go zabiła . albo wreszcie wspólnie z "ładowaczką nie daliście mu rady i po prostu nie przebiłeś się z kabelkiem przez nalot na bigunach i to było powodem nie zaświeceni a się żarówki . To może dziwne , ale podejrzewam nawet i to . Widzę oczami wyobrażni { a widzę czarno} jak pochylony nad nieszczęsnym umęczonym akumulatorkiem smyrasz po klemach kabelkami ,a ten nieszczęsny , umęczony i GAZUJĄCY akumulatorek okazuje się malą bombą . Wtedy byś się przekonał jak gwałtownie wybucha wodór - nie powietrze ! Doświadczenie swoją drogą ciekawe ze względu na charakterystyczny dzwięk jaki wydaje rozpirzający się pod wpływem eksplozji wodoru akumulatror
Czerwona plama na czole od dekla i piegi na całym ciele od kwasu - mniej ciekawe.
Nie piszę tego żeby Cię obrażić lub obśmiać , możesz być przecięż np. doskonałym grafikiem komputerowym i ta wiedza była Ci do tej pory nie potrzebna . Ale jeżeli cię to interesuje to zacznij od podstaw . Lub zdaj się na wiedzę serwisu.
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
Wysłany: 30 Lipiec 2013, 12:03
pfp76 napisał/a:
...
Na opakowaniu 10 żarówek było napisane że są do Fiata 126 p (czyli samochodowe, dobre bo nie był zerwany ten świecący drucik).
Wyżej @jerzyk dał mi link to schematu instalacji elektrycznej i powoli się z tym oswajam. Teraz mam pewność, że ten żółty i 1 zielony był od takiej wtyczki, żeby odpalać z założonym koszem i poprzedni właściciel je zdjął żeby opalać i kosić bez kosza, a 2 zielony szedł do stacyjki i świateł.
Krokodylki ładowarki dobrze dotykały plus i minus bo jak podłączyłem to poszła drobna iskierka i ładowarka pokazała, że jest prąd (ale mały był bo nie zaświeciła ta mniejsza żarówka 4,5 V - też dobrze dotykały kable).
Jeżeli Twój wiek jest prawdziwy to znaczy, że wychowałeś się w PRL-u i ówczesne szkoły nauczyły Cie tego co w życiu potrzebne do funkcjonowania. Ja wychowałem się w pseudo demokracji, gdzie żadna szkoła nie nauczyła mnie niczego przydatnego w życiu. Ale pewnie dlatego żeby nowe pokolenie nie umiało nic samemu sobie zrobić i żeby dawać zarobić firmom, żeby gospodarka się kręciła.
Tak jak już pisałem, myślę że i tak po oddaniu do serwisu musiałbym kupić nowy akumulator i później ładowarkę więc najpierw spróbuję z nimi.
Dzięki
Ostatnio zmieniony przez Ivan Polski 30 Lipiec 2013, 12:10, w całości zmieniany 2 razy
dokładnie kolega wyżej ma racje na razie nie kupuj akumulatora udaj się do serwisu niech zdiagnozuja bo jeśli nie masz o tym pojęcia to lepiej się za to nie bierz bo możesz stracić nie tylko czas i pieniadze
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
Wysłany: 30 Lipiec 2013, 12:14
kamilos napisał/a:
dokładnie kolega wyżej ma racje na razie nie kupuj akumulatora udaj się do serwisu niech zdiagnozuja bo jeśli nie masz o tym pojęcia to lepiej się za to nie bierz bo możesz stracić nie tylko czas i pieniadze
Do najbliższego autoryzowanego serwisu MTD mam 50 km, a traktorek/kosiarka waży 222 kg.
Imię: Rafał Pomógł: 1 raz Wiek: 45 Dołączył: 14 Sie 2013 Posty: 5 Skąd: Tychy
Wysłany: 14 Sierpień 2013, 16:32
dokładnie oddaj byle gdzie tzn tam gdzie naprawiają albo kup nową , bo to nie jest sprzęt na lata niestety......
_________________ lubię rośliny...
Ivan Polski
Imię: Ivan Polski
Dołączył: 24 Lip 2013 Posty: 18 Skąd: Stalingrad
Wysłany: 8 Wrzesień 2013, 12:00
Chciałem poinformować co tam z tym moim traktorkiem / kosiarką było. Przyjechał gość z serwisu i nastawialiśmy się, że będzie zabrana tam do nich jak będzie coś poważnego i miał ze sobą przyczepkę na nią. Wziął śrubokręt i zrobił krótkie spięcie i silnik odpalił (na starym akumulatorze - kwasowym). Powiedział mi, że silnik nawet ładnie pracuje. Później przez kilka minut pobadał jakimś urządzeniem kable, które czasami mu piszczało i tam z tyłu przy akumulatorze nie łączyły jakieś styki co są na śrubach i dokręcił je i później normalnie odpalał. Nie wiem jak się ta część nazywa, ale jest koło akumulatora i występuje z dwoma bolcami, albo z jednym (ja mam z jednym). Podłącza się do niej kabel plus z akumulatora, kabel minus z akumulatora (ale to na samym dole), kabel który idzie do rozrusznika i kabelek co idzie do stacyjki, wiem że koszt nowego to 50 zł (stwierdził, że nie trzeba nowego). Powiedzcie mi jak się to nazywa, żebym wiedział na przyszłość? Wymienił świece i miałem nowy filtr paliwa (taki jak przy maluchach) no i wymienił też ten filtr bo ten jest o wiele lepszy. Za robociznę wyszło 30 zł i za nową świecę 10 zł. Ale za dojazd około 50 km ponad 100 zł ... Czasami przy maksymalnych obrotach silnika strzela i powiedział, że to jeżeli dobrze pamiętam panewki przepuszczają paliwo. Zaproponował, że może mi to naprawić prywatnie wiele taniej niż by to wzięli do siebie, na serwis, ale myślę o tym dopiero na przyszły rok. Mówił że mój silnik na żeliwnej tuleji (13 konny) jest niestety zawodny bo on ma bardzo podobny traktorek / kosiarke, ale z tymi 16 konnymi i że one są dużo lepsze (choć nieco więcej żrą paliwa). Mówił też żebym przed rozpoczęciem koszenia wymienił łożyska te co są nad nożami co się obracają na nich te koła co je kręcą paski klinowe (bo nie miał nowych przy sobie). Zrobiłem jedno okrążenie i fajnie jeździ i fajnie kosi tylko musze kupić nowe noże bo te są ułamane na łopatkach, co wyrzucają trawę do tyłu no i wiadomo, że wyrobione i krzywe od starości. Przedtem wymieniłem olej (stary był jak ciekła smoła). Czasami mi nie chce odpalić (w sensie, że nic się nie dzieje jak przekręce kluczyk), ale jak poruszam stacyjką to odpala. Czyli gdzieś w stacyjce muszą jakieś kable po prostu nie łączyć, no chyba, że nie łączy gdzieś tam przy rozruszniku bo tam jak kabel wchodzi to jest takie coś, że wylatuje z rozrusznika, a on mówił że to nie powinno wylatywać tylko siedzieć w rozruszniku. Też myśle żeby go wymienić w przyszłym roku, jak mi to w silniku poprawi, żeby było za jednym razem. I być może też coś jest z tą stacyjką, że od razu po uruchomieniu noże się obracają, a nie ma możliwości ich wyłączenia i włączenia kiedy mi się podoba. A są dwa poziomy przekręcenia kluczyka, czyli jeden powinien być na załączanie noży bo nawet jest rysunek obok stacyjki, że pierwsze przekręcenie to zapłon, a drugie to obracanie (czyli chyba noży). No, ale to na przyszły rok z tymi panewkami jak mi zrobi i tą stacyjką i rozrusznikiem. I to by było na tyle. Ogólnie jestem zadowolony bo okazało się, że do wymiany są same pierdołki, a nie coś poważnego czy kosztownego no i jeździ / kosi.
Dzięki za odpowiedzi bo w tym jako jedynym Forum uzyskałem pomoc.
Pozdrawiam
pfp76 Pomógł: 13 razy Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 366 Skąd: Lublin
Wysłany: 9 Wrzesień 2013, 06:01
To jest przekażnik elektromagnetyczny dużej mocy , nazywają to potocznie solenoid ze względu na cewkę która tam występuje . Czyli wychodzi na to , że przy próbie zapalenia żarówki nie przebiłeś jednak przez nalot na zaciskach . Może i dobrze , bo przy gazującym akumulatorku nie spowodowałeś iskry .W dalszym ciągu masz niesprawną - albo stacyjkę ,albo solenoid . Ta usterka prędzej , czy póżniej Ci się powtórzy .
Nie odrobiłeś kolego lekcji ! Masz internet , tam możesz się nauczyć podstaw , nikt tego za Ciebie nie zrobi , a porady udzielane osobie nie mającej tych podstaw mogą spowodować , że zrobisz sobie krzywdę , obciązając przy tym sumienie osoby , która Ci tych rad udzieli !
Koniecznie zapoznaj się z instrukcją odnośnie bezpiecznego użytkowania Twojej kosiarki !!!! Mam tu na myśli przedewszystkim przeciw wypadkowe zabezpieczenia fabryczne ! Być może niektóre z nich zostały ominięte {wyłączone} przez poprzedniego użytkownika!
Miernik kup sobie chiński za parę złotych , on Ci się zepsuje , ale zanim to zrobi zorientujesz się czy ta zabawa Cię kręci i temat interesuje . Wtedy sobie kupisz prawdziwy {pewnie też chiński} To co pokazywałeś to raczej sam wyświetlaczcz . Są proste wielofunkcyjne tanie mierniki . Ten Pan . co to mu "paliwo ucieka między panewkami" "przedzwaniał" przewody , czyli sprawdzal ,czy nie ma na nich przerwy .Taki prosty mierniczek - badziewko też powinien taką funkcję mieć. ł
Ostatnio zmieniony przez pfp76 9 Wrzesień 2013, 06:03, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum