Forum ogrodnicze e-kosiarki.net :: Zepsuta kosiarka B&S 3,5 KM

Damianos_17 · Wiek: 37 Dołączył: 26 Maj 2008 Posty: 6 Skąd: inąd

Witam
Kupiłem ostatnio na allegro używaną kosiarkę Prescott z silnikiem B&S 3,5 KM. Kosiarkę uzupełniłem olejem 0,6 l zgodnie z zaleceniem sprzedawcy i paliwem 95 PB. Wszystko było dobrze do pewnego momentu, kiedy to z kosiarki zaczął się wydobywać stukot nie do wytrzymania i kosiarka po chwili zgasła. Kosiarki użyłem tylko 3 razy i za 4 razem to się właśnie stało. Kosiarka przepracowała nie dłużej niż 10 h, ale to jest naprawdę maximum. Rzeczywiście, to ok 8 h. Odesłałem ją do sprzedawcy, ten ją rozebrał i napisał takiego meila.

"Witam!
Silnik rozebrałem i mam pytanie jak Pan wytłumaczy to,że tuleja cylindra
w kosiarcejest całkowicie zatarta co w normalnych warunkach
eksploatacyjnych tzn. przy normalnym stanie oleju w silniku nie jest
możliwe.Skutkiem tego,że złapało tłok urwał się korbowód.W tym stanie
silnik nadaje się tylko na złom.Prosze napisać co mam dalej robić.
pozdrawiam"

Kosiarka była eksploatowana w normalnych warunkach tzn. teren równy, brak korzeni.
Bardzo proszę o POMOC !. Jak to możliwe, że w ciągu tych 8 - 10 h kosiarka pobrała 0,6 l oleju ?. Jeżeli tutaj na forum Panowie fachowcy podają, że olej powinno się zmieniać uzywanej kosiarce co 25 h pracy kosiarki. Jestem w ogromnej kropce. Nie wiem co robić :cry:

. Jak tu teraz dojść do porozumienia ze sprzedawcą, który będzie utrzymywał, że w kosiarce było zbyt mało oleju ? Czuję się bezradny... wszystko opisałem ze szczegółami. Poradzi ktoś ?

EDIT: Kosiarka chyba nie powinna aż tyle i w tak szybkim czasie pobrać oleju ? Prawda ?

Henry58

Witam, coś mi tu"śmierdzi". Kupiłeś używaną kosiarkę na allegro i co, zatarła się pękł korbowód. Moim skromnym zdaniem facet sprzedał Ci maszynę która była już mocno wyeksploatowana. krótko mówiąc nabił Cię w butelkę. :!:

Michał76 · Dołączył: 29 Lip 2008 Posty: 25 Skąd: mazowsze

Powiem tak to typowa sprawa jakich setki tak samo się dzieje z kosiarkami kupowanymi na różnego rodzaju giełdach. - sprzedają je zwykli oszuści którym zależy tylko na przerzucaniu złomu
w twoim przypadku jeżeli minęło już 10 dni bo tyle czasu jest na ewentualny zwrot towaru zakupionego w internecie
pozostaje Ci tylko zgłosić to na policję ze szczegółami opisać transakcę musisz mieć dowód transakcji stronę z allegro i ekspertyzę serwisu kosiarkowego najlepiej jakiegoś autoryzowanego
przed zgłoszeniem na policję skontaktuj sie z osobą która Ci sprzedała i powiedz jej że jak nie odda Ci kasy to zglaszasz to na policję w 50 % już skutkuje groźba
Miałem taką sytuację z radiem samochodowym po jednym telefonie Policjanta do oszusta miałem pieniądze na koncie
W przypadku dodatkowych pytań wyślij mi maila na PW z nr telefonu do siebie
moze uda mi się Ci pomóc

bboyprezes

Założyłem konto, żeby też napisać co nie co na ten temat.
Kupiliśmy kosiarkę, nówka za ok. 620 zł. Ze sklepu przysłali kosiarkę najpierw bez klinu do mulczowania(co było w ofercie) i przez 20 dni nie potrafili sprawy załatwić. W dwa dni dowiedziałem się, że producent miał błąd w katalogu, że dają ten klin z kosiarką. Ale to jeszcze ujdzie.
Najgorsze, że do kosiarki dorzucili olej. Olej, który jest do sprzętu typu piła mechaniczna a nie kosiarka jak się okazało w serwisie. Po 2 h pracy silnik zatarty i do wymiany.

kamilos

Agart · **Pomógł:** 3 razy Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 94

No i nie omieszkaj "pochwalić się" gdzie kupiłeś tą kosiarkę - poznajmy tych specjalistów :mrgreen:

.

conri · **Pomógł:** 31 razy Dołączył: 08 Maj 2011 Posty: 812

MILICZ???

Henry58

Witam.Myślę że, z Allegro, lub z internetu. Cóż, nie lepiej było kupic w sklepie ? gdzie udzielili by instruktarzu co wolno a czego nie. Kiedy zmieniamy olej i jaki olej wlewamy. Cóż jest takie przysłowie: Człowiek uczy się całe życie i tak głupi umrze.

z poszanowaniem

Henry58

pfp76

Jeżeli człowiek kupił kosiarkę w pakiecie z olejem { do kosiarki , bo chyba nie do placków} , to ma prawo ten olej użyć . A w razie awari z powodu jego użycia domagać się zadośćuczynienia. Do dwusuwów stihla czerwony olej się leje - Kamilos....

jerzyk

ale też ma prawo do przeczytania instrukcji obsługi z którego większość osób i tak nie korzysta ;-)

kamilos

pfp76

Ok. , ale nie wymagajcie , aby nabywca przebijał swoją wiedzą niewiedze sprzedawcy ! Czyli nie sankcjonujcie faktu , aby niewiedza sprzedawcy była wieksza od niewiedzy użytkownika .

jerzyk

ale nabywca chyba czytać umie :?:

markab.com.pl

nabywca ma OBOWIĄZEK przeczytać jaki olej leje do silnika. przecież sprzedawca ma prawo dawać jako gratis do kosiarki butelkę syropu na kaszel.

pfp76

Czyli, jak rozumiem , każdy z Was sprzedając kosiarkę gotów jest dorzucić klientowi gratisowo ojej do diesla , nie informując go o jego przeznaczeniu ?
Sensowność tej operacji pomijam...

kamilos

pfp76,

chodzi oto że sprzedawca z allegro może się tak naprawdę trudnić w życiu czymś innym niż kosiarki a te sprzedaje bo kupił okazyjnie i musi opchnąć myśli sobie mam jakiś olej na półce to dorzucę klient będzie zadowolony i szybciej sprzedam po prostu trzeba brać pod uwagę że sprzedawca to gość który niewiele ma wspólnego z kosiarkami i nie wie jaki olej leje się do takich silników niestety klient musi być nastawiony tak żeby zorientować się dokładnie poprzez instrukcje mowa o sprzedawcach z allegro czy innych podobnych oczywiście wiadomo że dealer nie wciśnie nam czegoś takiego chyba że jest idiotą.

pfp76

Chodzi o to , żeby sprzedawca, w sposób logiczny , sprzedając kosiarkę wraz z olejem dołączał olej właściwy !
Klient otrzymujący kosiarkę wraz z olejem ma prawo się domyślać , że jest to olej do jego pieprzonej kosiarki , która jest pusta w środku .
Pewnie , że powinien mieć wiedzę i sprawdzić , co to za olej , do czego ten olej , czy nie jest to syrop od kaszlu , farba lateksowa do malowania gryli, afrodyzjak w płynie ,itp. Powinien też sprawdzić , ilość splotów linki rozruchowej , czy jest właściwy nóż i inne powszechnie znane przez użytkowników zagadnienia techniczne.
W innym przypadku może polec , a adwokatem debila , który dołącza do kosiarki niewłaściwy olej staną się serwisanci z portalu , kóry cieszy się moją dobrą opinią .

Agart · **Pomógł:** 3 razy Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 94

Nikt tu nie broni "sprzedawcy", który dodał do kosiarki niewłaściwy olej - chodzi o to, że dochodzić swoich roszczeń z tytułu gwarancji na tej podstawie się nie da (przynajmniej ja to tak rozumiem). Zachęcam natomiast do podania nazwy tej "firmy"- niech inni unikają takich przypadków, bo dla mnie jest oczywiste, że tak po ludzku firma dała ciała na maxa.

markab.com.pl

Ja nijak nie bronie firmy, która oszukuje w ten sposób klientów i dorzuca olej do smarowania łańcucha jako silnikowy. Nie wnikam też, czy to ze względu na jego niższą cenę zakupu, złośliwość sprzedawcy, czy ze względu na jego kompletny brak wiedzy z dziedziny, którą się zajmuje. taką firmę należy piętnować, omijać przy zakupach, ciągać po sądach.

Prawo natomiast nie nakazuje sprzedawcy z Allegro dorzucać butelkę oleju silnikowego do kosiarki, a do pary butów skórzanych wosk do ich konserwacji.

Pomimo współczucia jakim darzę oszukanego klienta, nie ma szans na wyegzekwowanie naprawy od sprzedawcy w żaden inny sposób jak licząc na jego dobrą wolę. Dlatego, za Agartem zachęcam do podania informacji, która firma obdarza swoich klientów takimi prezentami.

To forum ma być rzeczowe a nie oparte na zachciankach, dobrej woli i współczuciu. Kupując kosiarkę w markecie spożywczym, internetowym sklepie bez zaplecza serwisowego, na giełdzie ponosimy ryzyko, że zostaniemy oszukani w wyniku złego działania lub głupoty sprzedawcy.

podobna historia, która wydarzyła się na prawdę:
Znajoma serwisuje auto w ASO Skody. Po którejś wymianie oleju, jadąc do domu zatarła silnik. Sprawa oczywiście trafiła do sądu, bo ASO nie chciało się przyznac do popełnienia błędu. Powołano biegłego, który orzekł: śruba spustowa została dokręcona za słabo (ręcznie) czego nie było widac przy wyprowadzaniu auta, natomiast podczas drogi do domu wykręciła się i cały olej wyciekł. kontrolka ciśnienia oleju pracowała poprawnie i zaświeciła się gdy olej wyciekł.
Wyrok: Winę za zatarcie silnika ponosi owa Pani, która nie bacząc na zapalona kontrolkę kontynuowała jazdę. Opinia o serwisie rozeszła się błyskawicznie, pewnie pracownik dalej nie może znaleźć pracy, ale za remont silnika znajoma zapłaciła sama.

Google