Wysłany: 20 Wrzesień 2010, 20:27 Klasyka - kosiarka do 1000m2
Witam
Na wstępie chciałbym przywitać wszystkich, zwłaszcza tych, którzy chętnie się udzielają w dyskusjach.
Ale do rzeczy. Studiuję te forum już od jakiegoś czasu. Przeczytałem je od dechy do dechy. niestety dalej nie wiem jaką maszynę należy kupić. Ja wiem, że pytanie mogłoby brzmieć jakie auto sobie kupić, ale fachowcy skażcie kierunek, w który należy patrzeć.
Wiem już, że istotny jest silnik. Padło, że będzie to B&S. Kosiarki które do tej pory oglądałem posiadały albo 625 lub 650 tudzież 675. Panowie który??
Druga sprawa: szerokość cięcia. Jeśli się nie mylę, to wahać się ona będzie w okolicy 46 cm. Czy potrzeba więcej?
Kolejna rzecz: ekstra dodatki. Jedni dają rozrusznik, inni napęd z bezstopniową regulacją. Z rozrusznika od razu rezygnuję ale czy bezstopniowy napęd w maszynach ze średniej półki jest cokolwiek wart? Wiem, że silnik to nie wszystko. W końcu przyroda zna takie przypadki, np. Polonez z silnikiem diesla od Citroena (1,9 GLD). Silnik nie do zajeżdżenia, buda wcześniej się rozsypywała. Nie chciałbym tak trafić z kosiarką. Chcę mieć centralą regulację koszenia oraz tzw. 3 w 1: kosz, wyrzut, mielenie/mulczykowanie/lub inne określenie w zależności od producenta.
Ważna rzecz serwis. To już wiem. Mieszkam w okolicach Piaseczna/Góry Kalwarii. Serwisów mam tu w brud. Lepsze, gorsze ale są. Więc marka sprzętu mnie nie ogranicza.
Zbliżamy się do sedna. Mając na uwadze to co napisałem wyżej, dodam, że interesuje mnie sprzęt z tzw. średniej półki, nie żaden Husqvarna, Honda czy inny bardzo markowy sprzęt. Bliżej mi do Al-ko, Partner, itp. wiem że wynalazków (czyt. chińszczyzny) jest mnóstwo. To mnie nie interesuje. Podpowiedzcie panowie, tu liczę na panów serwisantów, co jest warte uwagi z Waszego punktu widzenia, żeby nie było jak z tym Polonezem 1,9 GLD.
Może trochę przy długo, ale mam nadzieję że może i innym rozwiążę problem z tym dylematem.
Jeśli wydałeś ok 1,5 tysia na Husq. to znaczy że jest jedna z podstawowych modeli i raczej tych mniejszych. Przy moich oczekiwaniach musiałbym wydać na Husq. ok 2,2 a tyle nie mam. W związku z tym raczej bliżej mi do Partnera "made by" Husq. Ale z Partnerami jest taki problem, że modele rozsądnie wyposażone są szerokości 53 cm, a to wydaje mi się trochę za dużo.
Już trochę lepszym rozwiązaniem jest np Alko 470 BR lub BRV - z regulacją prędkości. Problem z nimi jest taki, że między BR a BRV jest przepaść cenowa - ok 350 zł. Pytanie czy taka kasa jest tego warta?
W konsekwencji kupiłem kosiarkę Partner P53-675 CMDWAE. Maszynę kupiłem używaną, wyprodukowaną w tym roku. Serwisant, który przeglądał mi ją przed kupnem, aż cmokał. Kosiara może trochę za duża na ok 1000 m2 trawnika, ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.
Maszyna jest świetna, ma własny napęd, regulowany. Jako gadżet traktuję rozrusznik - ten szczególnie podobał się mojej żonie.
Generalnie chcę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z wyboru. Maszyna nie miała jeszcze szansy być ostro dociążona, ale póki co sprawuje się wzorowo.
Najbardziej zaskoczyła mnie kwestia uruchamiania silnika. Mam kosę FS55. Tu trzeba się na-machać żeby drania uruchomić. A tu cyk, mimo dużo większego silnika, motor startuje od jednego pół-pociągnięcia. Rewelacja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum