Witam,
Szukam traktorka, jak w temacie.
Dysponuję trochę ponad 6tys. PLN, mam ok. 2000m2 do koszenia.
Teren powiedzmy płaski, mały pochył na pewnym odcinku, ale bez większego znaczenia, wg mnie...
Nie zależy mi na koszu jednak rozdrabnianie mile widziane...
Zastanawiam się nad Husqvarną LT126 (obecnie w promocji) ale nie mogę nigdzie znaleźć opinii...
Co radzicie?
Wysłany: 30 Maj 2013, 11:58 Re: Traktorek do 6500 zł
kirstucha napisał/a:
Witam,
Szukam traktorka, jak w temacie.
Dysponuję trochę ponad 6tys. PLN, mam ok. 2000m2 do koszenia.
Teren powiedzmy płaski, mały pochył na pewnym odcinku, ale bez większego znaczenia, wg mnie...
Nie zależy mi na koszu jednak rozdrabnianie mile widziane...
Zastanawiam się nad Husqvarną LT126 (obecnie w promocji) ale nie mogę nigdzie znaleźć opinii...
Co radzicie?
Wydaje mi się ze na twoja powierzchnie to idealne rozwiązanie husqvarna dobra marka od lat co prawda pługa do niego nie założysz ale do samego koszenia idealny. tu masz filmik o podobnym modelu http://www.youtube.com/watch?v=cW95e4vlH-w
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 30 Maj 2013, 12:13
Na taką powierzchnię to możesz kosić kosiarką np lux 55 tbd oleo Mac no i cena nie przekracza czterech tys. Lub toro 76 cm koszenia za piątkę
Kosiarkę mam, wprawdzie jakaś chińszczyzna ale jako, że jestem praktycznie cały czas sama, to koszenie kosiarką zajmuje mi 2 dni (bo ciągle jestem zabiegana i nie mam czasu, żeby skosić wszystko na raz), no i przyznaję szczerze, że zaczyna mi się nie chcieć łazić za kosiarką... Lenistwo ma swoją cenę...
Wiem, że taki traktorek jest w sumie niewiele szerszy do kosiarki (kosiarkę mam 50 cm, a ta Husqvarna ma 77 cm) ale zawsze szybciej pójdzie...
No i nie trzeba za traktorkiem łazić ;)
Gdzieś na formu wyczytałam, że ktoś fatalnie trafił z taką Husqvarną i szukam kogoś kto ma/miał jakieś doświadczenia z tym własnie modelem...
Traktorek to fajna rzecz, ale ma i swoje minusy.
Ostatnio znajomemu urwał się agregat koszący, miał 500 m od przyczepki .... i nieźle się napocił i nakombinował, żeby sprzęt ściągnąć do domu.
Masz już kosiarkę .... możesz poszukać "młodego", który chciałby dorobić .... dasz 5 zł/h i masz wykoszone. Areał 2tys m2 to jakieś 4-8 godzin koszenia w wersji zbieramy do kosza. Bez kosza połowę mniej (tak mniemam).
Załóżmy, że ktoś za ciebie pokosi 6x w roku (to wydatek 240 zł/rok). Traktorek zamortyzuje się najwczesniej za 25 lat .... nie licząc materiałow eksploatacyjnych, paliwa, serwisowania.
Traktorek to fajna rzecz, ale ma i swoje minusy.
Ostatnio znajomemu urwał się agregat koszący, miał 500 m od przyczepki .... i nieźle się napocił i nakombinował, żeby sprzęt ściągnąć do domu.
Masz już kosiarkę .... możesz poszukać "młodego", który chciałby dorobić .... dasz 5 zł/h i masz wykoszone. Areał 2tys m2 to jakieś 4-8 godzin koszenia w wersji zbieramy do kosza. Bez kosza połowę mniej (tak mniemam).
Załóżmy, że ktoś za ciebie pokosi 6x w roku (to wydatek 240 zł/rok). Traktorek zamortyzuje się najwczesniej za 25 lat .... nie licząc materiałow eksploatacyjnych, paliwa, serwisowania.
:) gdyby tak rozumować, to również samochodu byśmy nie kupowali, bo nawet jeżdżąc TAXI to by się opłacało, ale wracając do tematu...
- wiesz jaka to frajda jeżdżąc traktorkiem ? eee traktorkiem, w ogóle kosić trawę , dbać i patrzeć na swój efekt, ku zazdrości sąsiadów, hihihi ;)
Traktorek to fajna rzecz, ale ma i swoje minusy.
Ostatnio znajomemu urwał się agregat koszący, miał 500 m od przyczepki .... i nieźle się napocił i nakombinował, żeby sprzęt ściągnąć do domu.
Masz już kosiarkę .... możesz poszukać "młodego", który chciałby dorobić .... dasz 5 zł/h i masz wykoszone. Areał 2tys m2 to jakieś 4-8 godzin koszenia w wersji zbieramy do kosza. Bez kosza połowę mniej (tak mniemam).
Załóżmy, że ktoś za ciebie pokosi 6x w roku (to wydatek 240 zł/rok). Traktorek zamortyzuje się najwczesniej za 25 lat .... nie licząc materiałow eksploatacyjnych, paliwa, serwisowania.
:) gdyby tak rozumować, to również samochodu byśmy nie kupowali, bo nawet jeżdżąc TAXI to by się opłacało, ale wracając do tematu...
- wiesz jaka to frajda jeżdżąc traktorkiem ? eee traktorkiem, w ogóle kosić trawę , dbać i patrzeć na swój efekt, ku zazdrości sąsiadów, hihihi ;)
No jak kogoś stać to niech kupuje traktorek a co tam :)
january
Dołączył: 26 Gru 2008 Posty: 31 Skąd: galicja
Wysłany: 11 Czerwiec 2013, 16:18
Witam!
Może to już nieaktualne ale może się przyda. Mam od 4 lat Craftsmana 42", 24kM, smarowanie pompą, dwa cylindry. Przywieziony z USA, zapłaciłem 7tys oczywiście bez gwarancji. Jest to nafajniejsza zabawka jaką mam. 2,5tys metrów koszę w godzinę + kosa niestety. Filtry polskie, olej półsyntetyk, noże, paski osiągalne w przyzwoitych cenach. Bezawaryjny, sam robię tzw obsługę. Polecam tym bardziej, że w podobnej cenie można je trafić na allegro. Craftsman produkuje dla Husqvarny, tylko inna maska i kolor-po co przepłacać. Przy tej mocy swobodnie da radę pługowi do śniegu i przyczepce. Trzeba mieć odwagę kupić bez gwarancji!
Pytanie czy ktoś korzysta z kosza do bocznego wyrzutu i jak się sprawdza, czy warto go kupić?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum