Wysłany: 15 Wrzesień 2010, 10:41 Jak wybrać kosę lub wykaszarkę -poradnik
Witam
Zauważyłem,iż wiele osób pyta w jaki sposób wybrać odpowiednią wykaszarkę lub kosą i czym różnią się te dwa urządzenia?
Wykaszarka służy do przycinania niedużych trawników, oraz obrzeży trawników i miejsc niedostępnych dla kosiarki.
Kosa natomiast służy do koszenia dużych połaci terenu,poradzi sobie(jeżeli wyposażona jest w tarczę) nawet z niewielkimi drzewkami.
To tak w skrócie warto przeczytać więcej o kosach i wykaszarkach, aby dobrać dla siebie najbardziej właściwą.
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 15 Wrzesień 2010, 13:26
- zależy do jakiej powierzchni terenu?
- czy zamierzasz kosić nią trawe i chwast czy jakieś krzewinki i badyle?
- czy masz dużę zapylenie i okurzenie terenu?
Dokładnie takie pytania trzeba sobie zadać gdy mamy zamiar kupić podkaszarkę lub kosę.
Oczywiście nie bez znaczenia jest cena.
_________________ Pozdrawiam
Wojtek
troku
Imię: Andrzej Pomógł: 109 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lip 2010 Posty: 2366 Skąd: Poznań tel. 665 200 900
Wysłany: 30 Wrzesień 2010, 20:32
cena jest dla mnie na ostatnim miejscu w kryterium, należy wybrać maszynę pod względem mocy, możliwości rozbudowy i prac wykonywanych potem jest wybór producenta-importera a potem cena.
W swoim posiadaniu mam sprzęt różnej maści ale nigdy nie sugerowałem się na początku ceną ale przydatnością, dla mnie kosy to tylko shindaiwa, stihl 2T bądź 4Mix potem przerwa, husqwarna, alpina i reszta świata daleko w peletonie.
Witam.
Użytkowałem wiele kos spalinowych (Husqvarna 335Rx, 343R, 240R, a nawet stara 65r), i z żadnymi nie było najmniejszego problemu, 335 posiada silnik X-TORQ, który pracuje bardzo przyjemnie i płynnie, a przy tym zużywa niewielkie ilości paliwa, 343R- Idealna kosa do regularnego wykaszania dużych powierzchni, ergonomiczna, mocna, a przy tym praktycznie bezwibracyjna, 65r, to już antyk więc nie będe opisywał ale na swój wiek jeszcze pięknie chodzi
Pracowałem także Sthilem (Fs 100 [4-mix], FS 350, FS 500, i FS 310 [4mix])
niby nic się z nimi nie działo, ale stihl ma sporo większe wibracje, (mówie o maszynach profi), zużywa więcej paliwa, i ta "szorstka" charakterystyka pracy silnika, oraz toporność wykonania, A silniki 4-mix to dla mnie porażka? po co to jest? żeby zrobić dwusuwa z dźwiękiem 4-suwa? gdyby to jeszcze na czystą benzyne było, to rozumiem, a to ni w pi*** ni w oko
Sercem jestem za Husqvarna, podobnie pilarki, niewiem dla czego na forum panuje pogląd Anty- hqv.
Prywatnie użytkuje już dłuższy okres czasu Kosę McCULLOCH Cabrio 407, i również jest to bardzo dobry sprzęt, koszę regularnie teren około 20 arów, zużywa przy tym 1,5l paliwa, przy szybkim koszeniu, pojemność- 40cm, moc- 2KM, cena 1085zł! Za te pieniądze nie dostanie się kosy o podobnej chociaz mocy, dobrej firmy a McCulloch to brand Husqvarny, Gaźnik Walbro, (nie tandetna chińska ZAMA) więc nie wszystko dobre, co drogie myślę że moja wypowiedź da trochę do myślenia.
Ostatnio zmieniony przez Boczek 5 Październik 2010, 23:15, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 20 razy Wiek: 38 Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 837 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 6 Październik 2010, 08:00
Boczek napisał/a:
A silniki 4-mix to dla mnie porażka? po co to jest? żeby zrobić dwusuwa z dźwiękiem 4-suwa? gdyby to jeszcze na czystą benzyne było, to rozumiem, a to ni w pi*** ni w oko
Sercem jestem za Husqvarna, podobnie pilarki, niewiem dla czego na forum panuje pogląd Anty- hqv.
.
Zgadzam się z toba żę silniki 4 mix to porażka ale to chodzi mysle w tym wszystkim o to że mniej hałasują.
Co do Husqvarny to może nie panuje pogląd anty-hgv ale z doświadczenia znam przypadki gdzie kosa np: HGV 333r po 3 latach eksploatacji nadawała się na złom.
Możliwe że x-torq w kosach, nie jest aż tak potrzebny, i dobry jak w pilarkach, ale pozostałe maszyny husqvarna (323r, 343r itp.) to bardzo dobre maszyny, jak również partner/mcculloch, wiem również z doświadczenia, że x-torq jest bardzo odporny na zatarcia, i ma dużo lepsze smarowanie (podobnie jak 2-mix stihl) a żeby ograniczyć hałas dwu-taktu, wystarczyło bardziej przemyśleć wydech, filtr powietrza, a nie odrazu projektować jakieś niewiadomo co
Użytkowałem wiele kos spalinowych (Husqvarna 335Rx, 343R, 240R, a nawet stara 65r), i z żadnymi nie było najmniejszego problemu, 335 posiada silnik X-TORQ, który pracuje bardzo przyjemnie i płynnie, a przy tym zużywa niewielkie ilości paliwa, 343R- Idealna kosa do regularnego wykaszania dużych powierzchni, ergonomiczna, mocna, a przy tym praktycznie bezwibracyjna
Jestem zainteresowany zakupem 335Rx ze względu na jej najniższą wagę przy najniższym stopniu wibracji: 6,2 kg przy 2,5/ 2,4 m/s2. Przy mocy silnika 2,2 KM.
Takiego osiągnięcia nie znalazłem w żadnej innej kosie.
Szukam kosy lekkiej choćby z tego powodu, że więcej jej będę musiał nosić po bardzo trudnym terenie (bagna i gałęzie), niż nią kosić. Ale jak dojdę w miejsce koszenia, to będzie ciężkie - mnóstwo samosiejek różnego kalibru. Istna dżungla.
Możesz napisać coś więcej o tej kosie, bo to rzadki okaz. Nawet w salonach Huśki tylko na zamówienie po wpłaceniu zaliczki :( Zatem brak możliwości obejrzenia. A opinii w internecie też brak.
Mimo, że producent podał jej wibracje 2,5/ 2,4 m/s2 Ty nawet o nich nie wspomniałes jako jej zalecie i raczej pochwaliłeś niskie wibracje 343R dla której producent podaje wyższe bo 3/3,6 m/s2.
Zatem mnie zaskoczyłeś totalnie.
Boczek napisał/a:
Pracowałem także Sthilem (Fs 100 [4-mix], FS 350, FS 500, i FS 310 [4mix])
niby nic się z nimi nie działo, ale stihl ma sporo większe wibracje
I to by też wynikało z danych ich wzajemnych odpowiedników pod wzgledem mocy i cen, np:
Ale czy to jest rzeczywiście tak wyczuwalne w praktyce?
Bo różnice wydają się znikome.
Boczek napisał/a:
Prywatnie użytkuje już dłuższy okres czasu Kosę McCULLOCH Cabrio 407, i również jest to bardzo dobry sprzęt, koszę regularnie teren około 20 arów, zużywa przy tym 1,5l paliwa, przy szybkim koszeniu, pojemność- 40cm, moc- 2KM, cena 1085zł! Za te pieniądze nie dostanie się kosy o podobnej chociaz mocy, dobrej firmy a McCulloch to brand Husqvarny, Gaźnik Walbro, (nie tandetna chińska ZAMA) więc nie wszystko dobre, co drogie myślę że moja wypowiedź da trochę do myślenia.
Czytałem wypowiedzi paru innych użytkowników tej kosy i niektórzy pisali, że kosa ta ma jakiś dziwny metaliczny dźwięk przy pracy...
Czy u Ciebie go nie ma?
Użytkownik na innym forum kupił ją i miał problemy 1-go dnia:
" Metaliczne odgłosy mogą oznaczać że sprzęgło cały czas się załącza i rozłącza. Wystarczy wyregulować obroty i powinno być OK.
W drugim serwisie powiedzieli podobnie ale zastrzegli, że to może być jeszcze rozciągnięta sprężyna sprzęgła."
http://www.pilarz.net.pl/...=1518&start=180
Pozdrawiam
conri Pomógł: 31 razy Dołączył: 08 Maj 2011 Posty: 812
Wysłany: 28 Sierpień 2011, 14:47
Wymiana sprzęgła to pikuś manualny.Podobnie samej spreżyny ,Koszt sprzężyna max 15PLN kompletne sprzęgło 120PLN.Klucz hex i 19 ka do świecy którą dają w zakupie kosy. Metaliczny dźwięk nie wpływa na pracę,może tylko irytować.Powstaje od latających luźno skrzydeł sprzęgła.Wystarczy wym sprężyny ściagającej ciężarki odśrodkowe. A sprzęgło siada od pracy z wachlowaniem obrotów.
Ostatnio zmieniony przez conri 28 Sierpień 2011, 14:49, w całości zmieniany 1 raz
Witam. Najpóźniej na wiosnę planuję zakup kosy spalinowej (w tym sezonie się niestety nie udało). Chciałbym w miarę mocna kosę - do koszenia kilka razy w roku jest 20 - 25 arów ogrodu (teren pochyły, zaniedbany i z uskokami) 20 arów malin plus jakieś rowy melioracyjne itp. Czy kosa ECHO SRM-4000/410ES lub SHINDAIWA Model: B 450 to dobry wybór??? Obie kosy mają moc 2,8 KM i kosztują poniżej 2 000,00 zł. Sklep i serwis mam blisko. Za Husqvarnę podobnej mocy (343R) trzeba zapłacić 2 800,00 zł. Myslałem o zywce Stihla lub Husqvarny ale za mozniejszą kosę wołają sobie sporo ponad 1 000,00 zł a nie wiadomo co sie dostanie. Prosze o opinię czy warto kupić taką kosę a jesli tak to którą: ceny w sklepie są podobne a sprzedawca nie bardzo potrafił powiedzić czym sie róznią oprócz nazwy.
Tak dla sprostowania to obie kosy mają po 2,3KM a nie jak podają 2,8Km,więc jak widzisz jest to czyste oszustwo,zaraz pewnie znajdą się obrońcy i zaczną wymyślać że ta moc to może na niskich obrotach lub coś innego wykombinują,w pilarkach jest ta sama śpiewka więc jak lubisz być D........... to twoja sprawa a sam sprzęt jak sprzęt psuje się jak każdy inny,a sprzedawca powinien wiedzieć takie podstawowe rzeczy jaka jest różnica a jak kupisz to z serwisem żebyś nie miał problemów bo od sprzedawcy się zaczyna i jak on nic nie wie to serwis może być taki sam a centralnego serwisu o ile mi wiadomo w Polsce brak,więc się zastanów trzy razy zanim to kupisz
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
Czyli to co podają na stronie http://www.echopolska.pl/...p=kosy&m_id=119 to lipa ???? W takim razie jak sprawa wygląda z husvarną 333r lub stihlem FS 250 ?. Obie kosztują też około 2 000,00 zł i z tego co podają na swoich stronach maja po 2,2 KM. Serwisy też mam pod reką. Czy te 2,2 KM wystarczy do mojego koszenia ? Zaznaczam że koszenie będzie pewnie kilka razy do roku ale z racji braku innych mozliwości zakładam że to nie będzie godzinka koszenia i pól dnia przerwy tylko trzeba bedzie po prostu skosić cały czy pół ogrodu za jednym zamachem.
Jeżeli szukasz czegoś o mocy 2,3 KM to polecam kosę SOLO 142 SB. Jakość bardzo dobra a cena w porównaniu ze Stihlem czy Husvarną dużo lepsza - zmieścisz się w 1600 zł. Jeżeli ma to być sprzęt profi to SOLO 154 - 3,1 KM ale cena już powyżej 2000 zł.
_________________ Sprzedaję i serwisuję sprzęt Solo.
Tu masz wszystko jak powinno być,po tym powinna ci się zaświecić CZERWONA LAMPKA,radzę uważać na tą firmę co jawnie oszukuje klientów,z Shindaiwą jest ten sam numer
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
Ostatnio zmieniony przez janek38 17 Wrzesień 2011, 12:52, w całości zmieniany 2 razy
krzychu1 Pomógł: 7 razy Dołączył: 29 Cze 2011 Posty: 147
Wysłany: 18 Wrzesień 2011, 11:53
Boczek napisał/a:
... Gaźnik Walbro, (nie tandetna chińska ZAMA) myślę że moja wypowiedź da trochę do myślenia.
To teraz kolego zajrzyj do pilarek i kos Husqvarny i zobacz jakie tam gaźniki siedzą ponad połowa to...ZAMA
Jak chcesz coś porządnego to lepiej wybierz sobie kose Zenoah BCZ4500 2,8KM lub BCZ5000 3,3KM te kosy na pewno tyle mocy mają i nikt cię nie oszuka,są lepsze i z silnikami "STRATO CHARGED" poczytaj w necie
_________________ Zagorzały przeciwnik kupowania przez internet oraz w Hipermarkecie
kordi82 Pomógł: 2 razy Dołączył: 29 Gru 2011 Posty: 39
Wysłany: 29 Grudzień 2011, 16:59
Do Shindaiwy dostaniesz wszystkie czesci bez problemu. Faktycznie moce są zaniżone. Ale tylko przez polskiego dystrybutora. Co do trwałości...zdarzały sie przypadki zatarć na samym początku użytkowania. Jak już komuś chodzi to raczej nie ma problemu. Mnie osobiscie nie pasuje ergonomia w kosach Shindaiwy, konkretnie głowica Speed-Feed, zbyt wąska kierownica. Ja polecam Kawasaki. Jesli ktoś nie pracuje dzień w dzień po 8 godzin to ten sprzęt jest idealny, a kosztuje 60% ceny Husqvarny i 50% Stihla.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum