Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 

Partnerzy: Budownictwo | Blog o pompach | Blog o pompach zatapialnych | centrumpomp.pl | e-artykuly.com |
Znalezionych wyników: 23
Forum ogrodnicze e-kosiarki.net Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Wybór kosiarki elektycznej
Mark

Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 21304

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 16 Maj 2014, 23:40   Temat: Wybór kosiarki elektycznej
irukard napisał/a:
Przepraszam, że użyłem sformułowania "silnik szczotkowy". To takie nieprofesjonalne, ktoś mógłby pomyśleć że są w nim szczotki węglowe...


Owszem - nieprofesjonalne, tym bardziej, że user "irukard" występuje tutaj (podobno) jako ekspert profesjonalista... :roll: Poza tym szczotki tak dokładnie są zrobione z grafitu, lub stopu metali z dużą zawartością miedzi (widzi się takie w rozrusznikach) - więc użycie terminu "węgiel" też nie jest do końca precyzyjne. :roll:

Trochę nie na miejscu jest zwracanie mi uwagi w ten sposób przez kogoś, kto jeszcze niedawno chciał się wypisać z tego forum z powodu ograniczenia mu możliwości czerpania ewentualnych korzyści z pisania tutaj... Wydawało mi się, że na forum piszą ci, którzy chcą pomóc BEZINTERESOWNIE, ale znowu się pomyliłem... Jak widać - hieny są wszędzie.

Moderatora uprzejmie proszę o ban/kasację konta - nie mam zamiaru dłużej przebywać na tym forum, mimo, że niektórych userów bardzo szanuję.
  Temat: Wybór kosiarki elektycznej
Mark

Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 21304

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 16 Maj 2014, 13:54   Temat: Wybór kosiarki elektycznej
Nie ma silników "szczotkowych" - są natomiast komutatorowe, czyli takie, które są stosowane na przykład w wiertarkach :mrgreen:

W tej kosiarce jest natomiast jednofazowy silnik indukcyjny, który jest bardziej odporny na zatrzymanie silnika (podczas, gdy w komutatorowym po zablokowaniu najczęściej dochodzi do spalenia albo wirnika, albo którejś z cewek stojana, zwarcie w wirniku też oczywiście powoduje spalenie cewki stojana, ponieważ połączone jest to wszystko szeregowo).
Silnik indukcyjny jednofazowy będzie bardziej odporny na przeciążenie, nie będzie trzeba w nim wymieniać szczotek, bo ich tam po prostu nie ma, no i chodzi to ciszej. Wady takiego silnika to konieczność stosowania kondensatora rozruchowego (ale w razie czego - wymiana jest szybka i tania), ponieważ silnik indukcyjny jednofazowy (w przeciwieństwie do trójfazowego) nie wytwarza sam z siebie początkowego momentu rozruchowego, no i ogólnie rzecz biorąc - silniki indukcyjne nie lubią częstego uruchamiania. :idea:
  Temat: problem z wyborem potrzebna kosiarka automatyczna-robot
Mark

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13924

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 22 Kwiecień 2014, 11:09   Temat: problem z wyborem potrzebna kosiarka automatyczna-robot
Osobiście nie widzę żadnego problemu z wyborem takiej automatycznej kosiarki. Husqvarna ma coś takiego w swojej ofercie od wielu, wielu lat (więc chyba już jakieś doświadczenie w tym temacie mają - zakładając oczywiście, że to jest ich projekt :roll: ). Swego czasu mój "ulubiony" dealer chciał mi dać takie coś na próbę. W moim przypadku jednak powierzchnia, którą bym chciał tym kosić pełna jest różnych "przeszkód terenowych", toteż coś takiego nie za bardzo się nadaje. W przeciwnym wypadku nawet bym się nie zastanawiał.
Proponuję podzwonić po okolicznych dealerach Husqvarny (ewentualnie napisać wiadomość do centrali firmy) i zapytać, czy ktoś może posiada taki testowy egzemplarz. 8-)
  Temat: Spalinowa, na działkę 400m2, z mulczeniem
Mark

Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12715

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 23 Marzec 2014, 10:22   Temat: Spalinowa, na działkę 400m2, z mulczeniem
Tutaj koledzy na forum uwielbiają takie pytania. ;-)
No więc tak się składa, że te wszystkie "wszystkomające" wynalazki (czyli pewnie 99% sprzedawanych kosiarek) zwykle nie mogą w zadowalający sposób działać tak, jak to opisuje producent (zbieranie do kosza, wyrzut boczny, mulczowanie).
Żeby kosiarkę nazwać mulczującą musi ona być wyposażona w specjalny nóż, który nie dość, że jest odpowiednio wygięty (końce unoszą trawę, a wewnętrzna część wdmuchuje ją z powrotem), to jeszcze musi on być ostrzony na większej długości (nawet 3x w porównaniu do klasycznego noża).
Oprócz tego paradoksalnie silnik takiej kosiarki jest bardziej obciążony, gdyż trawa przez dłuższy czas zalega pod deckiem tnącym, niż ma to miejsce podczas koszenie z wyrzutem (obojętnie jakim) - dlatego też takie kosiarki z małymi silnikami odpadają.
I najważniejsze - koszenie z mulczowaniem nie jest opcją dla leniwych (mających zamiar kosić 3-5 razy w sezonie :mrgreen: ). Przy takim sposobie koszenia należy to robić raczej około 30 razy w sezonie (wiem, bo sam tak robię).
  Temat: czy mozna odpalac kose bez walka napedowego?
Mark

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 8917

PostForum: Kosy spalinowe, podkaszarki   Wysłany: 11 Styczeń 2014, 12:48   Temat: czy mozna odpalac kose bez walka napedowego?
Cytat:
Wał nie jest przykręcany tylko połączony wielowypustem z bębnem sprzęgła



Być może tak jest u niektórych producentów... Jednak tacy jak Husqvarna stosują jednak gwintowane połączenie bębna i wału, natomiast wielowypust jest po drugiej stronie (od strony przekładni kątowej).

Dla przykładu proponuję zobaczyć rozkładówkę profesjonalnego modelu Husqvarny:

Husqvarna 343R

strony: 6 i 16 ;-)

Człowiek cały czas się czegoś uczy, prawda? :lol:
  Temat: Wybór kosy do ekstremalnych zastosowań > 2500PLN
Mark

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 17773

PostForum: Kosy spalinowe, podkaszarki   Wysłany: 10 Styczeń 2014, 20:12   Temat: Wybór kosy do ekstremalnych zastosowań > 2500PLN
Cytat:
Zamykam wątek w kwestii wysokich modeli Stihl, Husqvarna, Echo, Shindaiwa.


Nie tak szybko, hehe... :mrgreen:


Jakiś czas temu pojawiły się posty o profesjonalizmie piszących tutaj forumowiczów (serwisanci, dilerzy)… Tymczasem trafiłem na ten wątek i to, że nikt (z wymienionych wyżej osób) do tej pory się do niego nie ustosunkował – muszę przyznać – nieco mnie dziwi... Nie chcę tutaj się za bardzo wymądrzać, ani podważać doświadczenia Autora postu… ani tym bardziej kogoś obrażać, itp. Jednak znalazłem tutaj parę nieścisłości, toteż umieszczę kilka - jak to określił Autor wątku – praktycznych uwag. Dodam, że nie jestem żadnym serwisantem, sprzedawcą, fanatykiem, ani nie mam nic wspólnego z branżą „kosiarkowo - ogrodniczą”. Po prostu trochę sprzętu używam prywatnie, a poza tym jakiś czas temu też miałem dylemat odnośnie zakupu dużej wykaszarki (wykaszarkę owszem - posiadam, nawet profesjonalną, jednak nie aż takiego potwora, jak te z wątku). Zdecydowałem jednak, że w moim przypadku lepszym wyborem będzie traktorek, dlatego z dużej kosy po prostu zrezygnowałem. Zdążyłem jednak zapoznać się nieco z tą tematyką i coś tam się chyba orientuję. Do rzeczy więc - poniżej przytoczę kilka zdań Autora tego wątku, co do których mam...wątpliwości.

dotyczy: Stihl FS 550

Cytat:
BARDZO NISKI POZIOM WIBRACJI - L/R 2,5/1,9 m/s2,
Niemniej wibracje są wyraźnie odczuwalne!
(już po 15-20 minutach pracy)


Chyba jednak wibracje są duże, a na pewno większe, niż te, które podaje producent skoro są „odczuwalne” w takich rękawicach, jakich używa Autor (2,5 i 1,9 to jest BARDZO mało i nie powinno być z tym problemu nawet bez rękawic! ).

dotyczy: Stihl FS 550

Cytat:
Zdecydowanie najwyższa z wymienionych modeli wydajność koszenia.
Konie od Stihl-a sprawiają wrażenie, jakby ich było więcej.


Eeeee…. Osobiście takich marek jak Stihl, Husqvarna, Dolmar, Solo nie podejrzewam o zawyżanie mocy swoich maszyn. Co najwyżej inna może być charakterystyka momentu obrotowego.


A teraz odnośnie FS 560:

Cytat:
Minimalnie wieksza wydajność koszenia jak modelu FS550.


No to jak to w końcu jest? :lol: wcześniej Autor pisał o FS550 co następuje:

Cytat:
Zdecydowanie najwyższa z wymienionych modeli wydajność koszenia.


teraz o Stihl FS560 C-EM

Cytat:
Praktycznie nie da się odpalić na szelkach.


Takie coś powinno już dyskwalifikować tą wykaszarkę niezależnie od wydajności. Silnik w kosie czasem się jednak wyłącza (trzeba coś przenieść/przesunąć/przejść 200m dalej/podrapać się po tyłku/itp.) W moim przypadku ponad 90% odpaleń odbywa się właśnie w powietrzu.

teraz o Husqvarna 555RXT:

Cytat:
Odczuwalny hałas jest jednak wyższy niż Stihl FS550, bardziej męczący,
być może dlatego, że kosa pracuje na relatywnie wyższych obrotach.


Wątpliwe, a raczej - nieprawda. Według danych producentów Stihl FS 550 ma maksymalne obroty na poziomie 12500rpm, natomiast Hqv 555RXT – 12000rpm. Dodatkowo według niezależnych niemieckich testów (DLG), FS 550 osiąga maksymalną moc (2,8kW) przy 9500 rpm, generując przy tej prędkości 2,8 Nm momentu obrotowego, natomiast max. momentu obrotowego występuje przy 6800 rpm i wynosi 3,2 Nm. Dla porównania Hqv 555RXT maksimum momentu obrotowego wynosi 3,5 Nm osiągane przy 6900 rpm. Dodatkowo w 555RXT jest silnik X-torq (czyli taki Stihlowski 2-Mix), który posiada bardziej płaską charakterystykę momentu, niż zwykły dwusuw (taki, jaki jest w FS 550). Trudno uwierzyć, że przy prawidłowo wyregulowanych obrotach obu maszyn silnik Husqvarny będzie miał wyższe obroty w czasie pracy.

dotyczy: Husqvarna 555RXT:

Cytat:
Doskonałej konstrukcji półautomatyczna głowica żyłkowa trimmy S2,
jako opcja (165zł) wytrzymuje dwa sezony pracy,
przy wymianie łożyska i przelotek.


Tak żeby uściślić – Trimmy SII nie jest głowicą półautomatyczną, tylko głowicą z manualnym wysuwem żyłki, czyli trzeba odczepić kosę, nacisnąć (a raczej przesunąć) niebieski „przycisk” i wyciągnąć żyłkę ręcznie.
Głowica półautomatyczna to taka, w której dochodzi do wysuwu żyłki po uderzeniu nią o podłoże (np. głowica Husqvarny T45X). Jest też trzeci rodzaj głowicy – full automat (np. Husqvarna (Trimmy) Auto55), gdzie żyłka wysuwa się sama bez konieczności uderzania o ziemię (oczywiście dolny przycisk też tak jest, ale służy jedynie do „awaryjnego” wysunięcia, np. kiedy z różnych powodów nastąpiło gwałtowne/nagłe skrócenie żyłki).
W każdym razie pomimo niewątpliwej zalety, jaką jest trwałość głowicy Trimmy SII nie jest to głowica lubiana ze względu na konieczność ciągłego ręcznego wysuwania żyłki.
W „dawnych czasach” Trimmy SII była na standardowym wyposażeniu maszyn klasy profi, takich jak: 240R, 245R, 250R, 343R, 345Rx, jednak od pewnego czasu kosy typu 343R (i pochodne/wyższe) otrzymały w standardzie głowice półautomatyczne T45(X) – być może dlatego, że profesjonaliści wolą kosić bez przerw na wysuwanie żyłki, a być może, dlatego, że paradoksalnie głowica Trimmy SII (z manualnym wysuwem) jest droższa od półautomatu.

dotyczy: Husqvarna 555RXT:

Cytat:
Elektronika zastąpiła regulację ręczną silnika - bezobsługowy gaźnik Walbro.
(Byłbym ostrożny, podwyższy koszty serwisowania i eksploatacji kosy,
w razie awarii)


Nieprawda. W Hqv 555RXT gaźnik nie jest bezobsługowy!! Nadal posiada on dysze manualnej regulacji (otwory do regulacji po lewej stronie kosy – z tyłu). Elektroniczna regulacja jest w Stihlu FS 560 C-EM !

dotyczy: Husqvarna 555RXT:

Cytat:
Jakość wykonania i materiały sprawiają wrażenie mniej trwałych
niż w wyrobach niemieckiej konkurencji.


Tu można by polemizować, szczególnie ten biały na początku Stihlowski zbiornik paliwa, który szybko staje się żółty sprawia dość kiepskie wrażenie, szczególnie w porównaniu z półprzezroczystym pomarańczowym zbiornikiem Husqvarny. O właśnie – zbiornik! Autor nie wspomniał o różnicach w umiejscowieniu zbiorników Husqvarny i Stihla – zbiornik umieszczony na wale przed silnikiem daje lepszy rozkład masy, niż zbiornik pod silnikiem. Dodatkowo wystarczy spojrzeć przez prawe ramię i już widać, czy mamy jeszcze paliwo.

dotyczy: Husqvarna 555RXT:

Cytat:
Trudniej jest wyważyć kosę - regulacja narzędziami poprzez przesunięcie oczka
na uchwyt od szelek, w Stihl wystarczy przesunąć zaczep
o kilka oczek na rękojeści kosy bez uzycia narzędzi.


Nieprawda. W Hqv 555RX od zawsze (podobnie, jak w jej poprzedniku – 355RX, lub w mniejszej 545RX) to „oczko” przesuwa się BEZ UŻYCIA NARZĘDZI – wystarczy odchylić kciukiem plastikową „dźwigienkę” żeby poluzować metalową obejmę i przesunąć ją (razem z „oczkiem”) w żądane położenie. Nie wiem o czym myślał producent decydując się na pojedyncze oczko (pojawiło się to w momencie wprowadzenia modelu 343R/345RX), w każdym razie nadal się tego trzymają – ja osobiście wolałem jednak rozwiązanie „wielodziurkowe”.

dotyczy: Husqvarna 555RXT:

Cytat:
Kosa pracuje na wyższych obrotach, osiągając tą samą moc,
co, przypuszczam, przełoży się na trwałość urządzenia.


Wątpliwości przedstawiłem już powyżej. Skoro tak rzeczywiście było, że kosa Husqvarny „rozkręcała się” do wyższych obrotów, to może trzeba było właściwie ustawić (ten „bezobsługowy”) gaźnik. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

dotyczy: TEST :-P

Cytat:
Test w warunkach polowych, ósma rano - 13-15 czerwca 2013 temp 20stopni, sucho, bez rosy:
3 takie same płaskie powierzchnie po 20 arów od paru lat nie koszonego nieużytku
zarośniętego barszczem, wrotyczem, pokrzywą i poprzerastaną trawą o wys 90-130cm.
Kosiarz ten sam, z 20-letnim stażem, inż leśnik-mechanik pod 50 lat.
Łąka została porządnie i ładnie skoszona, nie "po łebkach",
najszybciej, jak potrafiłem, z przerwami na wymianę elementów tnących i łyk wody.
Uczestnicy:
Stihl FS550 - 1h45min/2,6litra paliwa/Głowica Oregon Jet-Fit 7mm żyłka 7mm Techni-Blade Oregon - pierwszy dzień
Husqvarna 555RXT - 2h05min/2,2litra paliwa/Głowica Oregon Jet-Fit 7mm żyłka Techni-Blade Oregon - drugi dzień
Alpina VIP52D - 2h55min/2,6litra paliwa/Głowica żyłkowa uniwesalna automatyczna, żyłka 3mm Oregon gwiazdka Alu (w pewnym sensie bliźniak Shindaiwy i Echa - trzeci dzień



Abstrahując od wyników testu (mało obchodzi mnie kto wygrał, a kto przegrał) - ciężko jest uzyskać powtarzalne warunki pracy (taka sama trawa, wilgotność, temperatura powietrza, ciśnienie, stan psychofizyczny operatora), poza tym jest jeszcze jedna rzecz, która w tym wypadku bardzo wpływa na czas koszenia – skoro już bawić się w testy wydajności, to niech to będzie z użyciem narzędzia, które zapewni przez cały czas testu jednakową wydajność koszenia, czyli albo niech to będzie tarcza tnąca (np. trójząb), albo głowica z w pełni automatycznym wysuwem żyłki. Przykro mi, ale znam bardzo dobrze głowicę Oregona, „żyłkę” Techni Blade i wiem jak drastycznie spada wydajność koszenia kiedy żyłka będzie już nieco starta. Jak wtedy ocenić kiedy założyć nową żyłkę? Zrobić to „już”, czy może jeszcze trochę pomordować się na przykrótkiej żyłce, bo szkoda zakładać już nową?
Takie testy szybkości bardziej miarodajne to można sobie przeprowadzać w przypadku pilarek spalinowych - tnie się tego samego klocka takim samym łańcuchem i takim samym operatorem... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Cytat:
Niestety kosa 343FR jest za słaba do Jet-Fit x4,
a z głowicą Trimmy S2 dostaje zadyszki, brak mocy
na takim nieużytku, żyłki się rwią na grubych chwastach.


I znowu ta nieszczęsna Trimmy SII. Nie widzę żadnego powodu, większego obciążenia kosy tą głowicą. Ja, kosząc zarówno głowicą Trimmy SII, jak i Auto 55 nie zauważyłem, żeby którakolwiek z nich powodowała jakieś różnice w obciążeniu silnika - nawet próbując podejść do problemu fizycznie biorąc po uwagę, że moment bezwładności walca określa się wzorem I= 1/2mR2 , to może wynikać z tego, że Auto 55, która ma większą średnicę (masa podobna, jednak w tym wypadku i tak promień ma większe znaczenie (podniesiony do kwadratu)) powinna wywoływać efekt słabszego przyspieszania silnika (poza tym głowicę Trimmy SII powinno dać się łatwiej rozpędzać ze względu na to, że jej spodnia część jest ułożyskowana - nie obraca się z częścią górną). Ja takiego efektu jednak nie zaobserwowałem. W każdym razie Husqvarna 343FR z 2,7KM nie jest za słaba do Trimmy SII nawet z żyłką 3.0mm (przy racjonalnym jej wykorzystaniu).

Co do stwierdzenia:
Cytat:
żyłki się rwią na grubych chwastach

to cóż - nie ma w tym nic odkrywczego – praktycznie każda „normalna” żyłka (w sensie – nie typu Flexiblade/Techniblade) urwie się w przelotce KAŻDEJ „normalnej” głowicy przy uporczywej próbie ścięcia czegoś ekstremalnie grubego. Wytrzymałość na takie traktowanie zestawów Oregona wynika po pierwsze z ponadprzeciętnej wytrzymałości żyłek FB/TB, a po drugie z tego pod jakim kątem żyłka umieszczona jest w tej głowicy (Jet-Fit).



Jeżeli jest na forum jakiś sprzedawca/serwisant Husqvarny, lub ktoś inny zorientowany w temacie, uprzejmie proszę o ustosunkowanie się do moich uwag, żeby nie było, że czepiam się bez powodu. Dziękuję :-)
  Temat: czy mozna odpalac kose bez walka napedowego?
Mark

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 8917

PostForum: Kosy spalinowe, podkaszarki   Wysłany: 10 Styczeń 2014, 19:14   Temat: czy mozna odpalac kose bez walka napedowego?
Kosa nie może być uruchamiana bez wału napędowego z uwagi na to, że z reguły wał jest przykręcony do bębna sprzęgła, a samo sprzęgło jest przykręcone do wału korbowego. Jeżeli nie ma wału, to i nie ma bębna sprzęgła, więc przy próbie uruchomienia sprzęgło rozleci się na kawałki i zrobi komuś krzywdę... :roll: No, chyba, że piszesz o kosie z dzielonym wałem i brakuje tylko jego dolnej części - wtedy (o ile KOMPLETNE sprzęgło pozostaje na swoim miejscu) kosę można uruchomić. Z drugiej strony... jeżeli naprawa wiąże się z regulacją obrotów silnika, to kosa powinna być w całości oraz z zamontowaną głowicą i żyłką (względnie tarczą), przy czym obroty ustawia się przy nieco skróconej żyłce (np. do połowy jej max długości). 8-)
  Temat: Jaki aerator?
Mark

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 14074

PostForum: Inne maszyny   Wysłany: 3 Listopad 2013, 19:34   Temat: Jaki aerator?
polekino napisał/a:
Dobry aerator to np. Aqua Oxy (tu masz przykład).



:shock: :shock: :shock:
  Temat: Jonsered RS44 - jak dostać się do sprzęgła???
Mark

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 10438

PostForum: Kosy spalinowe, podkaszarki   Wysłany: 27 Czerwiec 2013, 18:23   Temat: Jonsered RS44 - jak dostać się do sprzęgła???
Jeżeli nie była rozkręcana rękojeść (ta od manetki gazu), to najprawdopodobniej pancerz linki gazu nie znajduje się w odpowiednim miejscu... Ciężko to wytłumaczyć bez pokazywania palcem, ale spróbuję... Na stronie 6 jest plastikowy element o numerze 502 11 20-02 (ten przykręcony do gaźnika. na którym "wisi" filtr powietrza). Od strony śrub regulacyjnych gażnika (czyli z przodu) w ten plastikowy element powinna wchodzić linka wraz z pancerzem (jest tam szczelina na linkę i miejsce na pancerz). Jeżeli pancerz (taka czarna "osłonka" w tym wypadku) wypadł z elementu 502 11 20-02, to mimo, że zaczep linki będzie się trzymał przepustnicy, nie będzie mógł nią poruszać.
UWAGA. Jeżeli rzeczywiście pancerz jakimś cudem wypadł, najlepszym rozwiązaniem będzie rozebranie manetki gazu (linka wtedy się poluzuje), i właściwe założenie linki z pancerzem. Dopiero po założeniu linki można złożyć manetkę (to rozwiązanie jest bezpieczniejsze dla linki). Jak widać, linka jest bardzo delikatna (cienka), w związku z tym odradzam próby zakładania zaczepu linki do gaźnika za pomocą narzędzi (szczypce). W razie naderwania linki przy końcówce (tej w kolorze złotym/mosiężnym) konieczna będzie jej wymiana. Nie jestem w tej chwili pewien, czy linkę można kupić oddzielnie, ale wiem, że linka w komplecie z przewodem i tym karbowanym wężykiem (karbowanym) kosztuje około 80-100 PLN :-(

W razie, gdyby pancerz jednak znajdował się na swoim miejscu, proszę pisać - będziemy zastanawiać się dalej 8-)
  Temat: Jonsered RS44 - jak dostać się do sprzęgła???
Mark

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 10438

PostForum: Kosy spalinowe, podkaszarki   Wysłany: 26 Czerwiec 2013, 17:38   Temat: Jonsered RS44 - jak dostać się do sprzęgła???
Po pierwsze - masz >>TU<< rozkładówkę do tego modelu.


Najpierw odkręć ochwyt/kierownicę (motylek + 2 śrubki), żeby nie przeszkadzała. Następnie odkręcasz osłonę linki gazu, która znajduje się przy zbiorniku paliwa (numer 502 21 18-01 na stronie 4). Po odkręceniu trzeba jej przednią część odchylić od zbiornika, całość przesunąć w kierunku silnika i wyjąć przez szczelinę pomiędzy zbiornikiem, a korpusem silnika. Następnie masz do wyboru - albo zdjąć wężyk paliwa z rurki wlotowej gaźnika, albo zdjąć filtr paliwa - trzeba to zrobić, ponieważ konieczne będzie wyjęcie wężyka (można to zrobić tylko częściowo, ale obawiam się, że jest on zbyt krótki, żeby było wygodnie potem zająć się sprzęgłem). Następnym krokiem jest odkręcenie śrub 503 20 02-35 i 503 20 07-45 (str. 4) z obejmy wspornika kierownicy. Po odkręceniu należy ten plastikowy element zsunąć po wale w dół (w kierunku przekładni kątowej do naklejki na wale, więcej nie potrzeba). Powinny ukazać się gumowe amortyzatory pomiędzy obejmą a zbiornikiem. oraz/lub amortyzatory pomiędzy zbiornikiem, a silnikiem, jeżeli od razu opadł zbiornik. Należy przesuwać powoli zbiornik z dół, jednocześnie wyciągając wężyk paliwa przez otwór zbiornika (w dowolną stronę). Powinna ukazać się ubudowa sprzęgła z czterema śrubami 503 20 07-20 (str. 5), które należy odkręcić. I tyle. Już widać sprzęgło i bęben sprzęgła.
Najprawdopodobniej pęknięta jest sprężyna sprzęgła 504 21 00-16. Jest ona identyczna, jak w kosach Husqvarna 240R i 245R i nawet ma taki sam numer katalogowy (występuje też w pilarce Husqvarna 40 i pewnie nie tylko). Sprężyna ta powinna być bezproblemowo osiągalna w serwisach Husqvarny (należy powołać się na numer 504 21 00-16, będź kosy Husq. 240R/245R) i kosztuje całe 12 PLN.

Żeby wymienić sprężynę należy jednak odkręcić sprzęgło. W tym celu należy wykręcić świecę, pociągnąć linkę, żeby zobaczyć przesuwający się tłok do góry, włożyć do cylindra niepylący sznurek (ewentualnie narzędzie do blokowania tłoka), tak, żeby nie został on przycięty przez tłok (np. w oknie wydechowym). Kiedy poczuje się, że tłok już został zablokowany, można odkręcić sprzęgło. Odkręcamy W PRAWO (jest tam lewy gwint). Do odkręcenia nadaje się klucz od świecy (taki, jak w komplecie z kosą), względnie klucz od pilarki, można to zrobić też kluczem nasadowym.

Po odkręceniu sprzegła i wyczyszczeniu wyjmuje się środek (tą część, która ma gwint), zakłada sprężynę, a następnie powtórnie wkłada środkową część (dobrze mieć dodatkową parę rąk do przytrzymania całości) - operacja powinna przebiec bez większych problemów, a do jej przeprowadzenia nie powinno używać się zbyt dużo siły, żeby czegoś nie zniszczyć.

Skoro już uda się ze sprzęgłem, a masz rozebraną kosę, warto nasmarować wał. Wyjmuje się go ręcznie ciągnąc delikatnie za bęben sprzęgła 502 11 77-01 (str. 5). Znowu potrzebna pomoc drugiej osoby po to, żeby nie pobrudzić wału jakimiś paprochami. Specjalny smar do wałów napędowych można sobie kupić w serwisie Husqvarny i nazywa się on tak, jak cel, któremu służy, czyli "Drive Shaft Grease".
Po nasmarowaniu, wał wkładamy delikatnie - jego wieloklin musi trafić odpowiednio w wieloklin przekładni.

Kolejnym problemem (chyba najbardziej frustrującym) może być założenie wężyka paliwa, gdyż jest on ciasno przełożony przez otwór zbiornika (nie ma dodatkowego uszczelnienia). W celu jego włożenia można albo użyć cienkiego mocnego sznurka z tworzywa sztucznego (istnieją takie plecione, ale nie każdy go musi posiadać), albo trzeba uciąć końcówkę wężyka pod kątem, żeby zrobiła się cieńsza i przeciągnąć wężyk szczypcami (jeżeli uda się za pierwszym razem, wężyk nadal będzie wystarczająco długi, więc bez obaw). Oczywiście przy zakładaniu wężyka należy zadbać o to, żeby do jego wnętrza nie dostał się jakiś syf (należy dokładnie oczyścić okolice otworu w zbiorniku). W razie, jeżeli filtr paliwa nie był dawno (nigdy) wymieniany, jest teraz ku temu okazja.
Uwaga: należy dokładnie przyjrzeć się dokładnie wężykowi i ocenić jego stan, ponieważ jest to już dość niemłody model kosy, a w odpowiednikach Husqvarny wężyki te lubiły parcieć w ciągu kilku (nawet 3-4) lat.

Złożenie maszyny należy przeprowadzić w odwrotnej kolejności, uważając, żeby niczego nie "ukręcić" (śruby dokręcamy z rozwagą).
Powodzenia 8-)
  Temat: Spalinowa, do 1000 zł
Mark

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 9640

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 20 Czerwiec 2013, 11:40   Temat: Spalinowa, do 1000 zł
Dedal napisał/a:


Ad.1 moja Makita z centralną regulacją jest 3-śladem. System wymusił przesunięcie prawego tylniego koła bliżej osi symetrii wzdłużnej)



Ale jajca :shock: Teraz już rozumiem. W każdym razie - nie musi tak być - to widocznie tylko dlatego, że Makita/Dolmar akurat miała wtedy jakiegoś nieudolnego projektanta. ;-)
  Temat: Spalinowa, do 1000 zł
Mark

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 9640

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 20 Czerwiec 2013, 11:18   Temat: Spalinowa, do 1000 zł
Dedal napisał/a:

- nie jestem zagorzałym zwolennikiem centralnej regulacji wysokości kół - system waży dodatkowo ok. 1-2 kg i burzy dwuśladowość kosiarki (trudniej kosić przy murkach).


A o co konkretnie chodzi, bo nie za bardzo zrozumiałem...? :roll:
Człowiek cały czas się czegoś uczy... :roll:


Co do centralnej regulacji wysokości, to nie wiem, jak to jest w innych markach, ale w Husqvarnie i Vikingu jest to całkowicie bezawaryjne, ja osobiście często z tego korzystam i chyba nie za bardzo wyobrażam sobie, bym mógł kiedykolwiek zrezygnować z centralnej regulacji na rzecz innych zalet kosiarki.
Czy centralna regulacja waży aż 2 kg więcej? :shock: Nie wydaje mi się. :->
  Temat: Problem z wyborem kosiarki spalinowej - do 2000zl
Mark

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 15394

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 3 Maj 2013, 23:55   Temat: Problem z wyborem kosiarki spalinowej - do 2000zl
Juliann napisał/a:
Zresztą widzę, że w twoim przypadku, blisko do Hondy? :mrgreen:


To nie tak. Nie jestem dilerem Hondy (ani innego sprzętu, nikt z mojej rodziny też nie jest dilerem :lol: ), ani jakimś fanatykiem. Po prostu w chwili obecnej posiadam dwie kosiarki i traktorek (odpowiednio: B&S 5,5KM, Honda 5,5 KM i Kawasaki 26KM) i uważam, że jednak w przypadku kosiarek wyższą kulturą pracy charakteryzuje się Honda (V-TWIN Kawasaki to trochę inna bajka, więc go nie porównuję). Co prawda, krążą czasem gdzieś opinie, że Honda ma droższe części, niż B&S i w razie awarii będzie drogo, jednak sęk w tym, że u mnie jak do tej pory awarii jakoś brak. Problemy w Hondzie sprawia podobno gaźnik (a może to mechanicy są słabo wyszkoleni ? - Honda opublikowała kilka instrukcji dotyczących napraw tych gaźników, nie widzę tu żadnego problemu), jednak tylko w przypadku zaniedbań ze strony użytkownika.
Na chwilę obecną jestem prawie pewien, że w przypadku, kiedy któraś z moich kosiarek sobie umrze (na to się jednak nie zanosi), następną będzie Honda. 8-)

Co do braku wyrzutu bocznego, którego Ci jak widać brakuje, to przecież nie ma problemu - ściąga się kosz i trawa wylatuje sobie z tyłu - bez zbędnych (wystających z boku) elementów (oprócz traktorka też nie mam w chwili obecnej w kosiarkach tego czegoś).
  Temat: Problem z wyborem kosiarki spalinowej - do 2000zl
Mark

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 15394

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 3 Maj 2013, 15:35   Temat: Problem z wyborem kosiarki spalinowej - do 2000zl
Skoro upierasz się juz na Husqvarnę i masz ochotę przekroczyć założony na początku budżet, to rzeczywiście - można spróbować z Husqvarna R 152 SVH. W tej wersji występuje z silnikiem Hondy GCV 160 (tak, jak na początku produkcji) o mocy maksymalnej (według starych zasad) 5,5 KM. Ten silnik nawet bez układu automatycznego ssania nawet po zimie (na zimę spuszczamy paliwo, jest nawet specjalna śruba przy gaźniku do tego celu) pali od pierwszego pociągnięcia. Kosiarka ta występowała też później z silnikiem B&S 750 series DOV (w tym wypadku to R 152 SV ), jednak w chwili obecnej nie ma go na stronie www (w katalogu 2012 jeszcze był :-> )
R152SV(H) to pierwszy model Husqvarny, w którym zastosowano tą (nieszczęsną? :mrgreen: ) boczną rurę/kanał. W każdym razie sama kosiarka sprawia wrażenie bardziej solidnej, niż te z serii LC, poza tym ma dość duże i szerokie koła, co może pomóc przy nierównym terenie.

Jak to wygląda od strony technicznej, możesz zobaczyć na >>rozkładówce<<

Jeżeli chodzi o ewentualne problemy z zaklejaniem, bądź zatykaniem owego kanału, to w większości wypadków negatywne opinie pochodzą od użytkowników, którzy koszą zbyt dużą trawę (2 razy w sezonie :mrgreen: ), lub koszona trawa jest mokra. Wydaje mi się, że gdyby było z tym coś "nie tak", to już dawno by zakończyli produkcję tego wynalazku, a tymczasem pojawiły się nowe modele, w których również jest to "cudo"... Aczkolwiek... ja sam nigdy bym nie kupił kosiarki z tym patentem, bo po prostu sensu jego użycia nie rozumiem... :-?

Jeżeli chodzi o LC 48V, to rzeczą, która najbardziej mi się nie podoba w tej kosiarce jest wykonanie "zamka" służącego do składania ochwytu - niestety, od początku w tym miejscu występuje wyraźnie wyczuwalny luz, który na pewno się powiększy w trakcie użytkowania. Jest też odmiana tej kosiarki o nazwie LC 48 Be, która ma inaczej rozwiązane uchwyty i na dodatek schowane w nich linki (nie ma chyba informacji, by uszkadzały się one podczas składania), jednak kosiarka ta nie jest dostępna w PL. Aha, w LC 48V (podobnie, jak w pochodnych modelach) zrezygnowano z umieszczania na kołach tych pomarańczowych opasek, które miały zmniejszać hałas podczas jazdy po chodniku (podobno spadały podczas ostrych nawrotów). W każdym razie - rowek na kółkach pozostał, więc jeżeli ktoś chce, to może sobie takie coś sprawić. :mrgreen:


Kosiarka R 145SV dobrze (chyba :lol: ) wygląda tylko na obrazku. W rzeczywistości jest bardzo mała (nóż 44 cm mówi sam sa siebie) i wygląda nieco...hmmm... tandetnie :-? Poza tym ma się wrażenie, że kosiarka z uchwytem jest bardzo dłuuuuuuga (podobnie, jak to ma miejsce w niektórych chinolach, jak AL-KO), przez co przy manewrowaniu trzeba się dodatkowo nachodzić za uchwytem :lol: Podsumowując - to nie jest kosiarka, którą powinno się brać pod uwagę.


Jeżeli chodzi o Jonh Deere JM36, to co prawda mam traktorek tej firmy, jednak ta kosiarka mnie jakoś niespecjalnie przekonuje wyglądem, poza tym ten MowMentum Drive System



nie wygląda na dobre rozwiązanie. Jedyna rzecz, która mi się podoba w tej kosiarce to nóż (choć może sprawiać problemy przy ostrzeniu).
Jest jeszcze jedna rzecz, mianowicie prędkość kosiarki - już 5km/h to bardzo szybko. Gdyby chcieć kosić z "full speed" 6,5 km/h, jak to jest w danych technicznych, to chyba by trzeba było biec za tą kosiarką. Poza tym nie wierzę, że przy takiej prędkości da się taką kosiarką skosić i dobrze zebrać trawę. :roll:


Skoro kosiarka, której potrzebujesz ma mieć jednak kosz, to może warto zwrócić uwagę na >>TO<< - cena wydaje się być bardzo atrakcyjna. Jednak uwaga: nie ma to wyrzutu bocznego (Honda jakoś nie lubi tego stosować 8-) ). Z drugiej strony - czy wyrzut boczny jest tak bardzo potrzebny? Dawniej kosiarki z koszem nie miały bocznego wylotu i było OK - i tak kosząc trawę wybrudzimy buty - niezależnie od tego, czy trawa będzie wylatywać z boku, z tyłu, czy nawet będziemy zbierać do kosza. Poza tym boczny wylot wymusza stosowne objeżdżanie przeszkód oraz kierunek poruszania się wzdłuż murów i ogrodzeń (dawno temu też miałem kosiarkę z wylotem bocznym :-P ), więc może nie warto się przy tym upierać?
W razie, gdyby była potrzeba jednak lepszej jakości mielenia trawy i napędu regulowanego bezstopniowo, to jest też wyższy model - kosiarka Honda HRG 536C7 VKE, jednak tutaj cena jest też sporo wyższa. Kosiarka (jak na te pieniądze) >>wygląda<< jednak naprawdę zacnie :mrgreen: - może nie ma rewelacji, ale jest wszystko co potrzeba i do tego nie widać żadnej tandety. Największy minus to stalowa obudowa, ale za tą cenę mało kto oferuje aluminium.
  Temat: Problem z wyborem kosiarki spalinowej - do 2000zl
Mark

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 15394

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 2 Maj 2013, 01:10   Temat: Problem z wyborem kosiarki spalinowej - do 2000zl
Skoro masz dużo przeszkód do obkaszania, to najlepszym wyborem będzie kosiarka z przednim napędem. Wszelkie dziwolągi typu Toro z ADS, czy JD z MowMentum Drive System w tym przypadku odpadają, ponieważ coś takiego nie sprawdza się za dobrze przy częstym manewrowaniu.


Juliann napisał/a:

- Ile powinienem wydać na sprzęt z którego będę zadowolony?


To nie jest dobre pytanie... :lol: Im więcej, tym lepiej - zależy czego oczekujesz. Aluminiowe podwozie, fajny silnik, gadżety i to, czy producent stwierdził, że maszynę można zakwalifikować jako "profi" - potrafią sporo podnieść cenę.
Sam jednak określiłeś pułap cenowy na 2000PLN. W każdym razie - w przypadku sprzętu markowego (nieprofesjonalnego) jest to takie... minimum.

Juliann napisał/a:

- Czy warto płacić za markę/znaczek (JD,Honda,husqvarna)?


Jak najbardziej. Kosiarki markowe oprócz bezproblemowego dostępu do części zamiennych (czasami nawet kupienie nietypowego paska może być problemem) mają inne zalety takie, jak na przykład bezawaryjne przekładnie napędu.
Są też inne, z pozoru błahe rzeczy, np. profil noża, który ma znaczenie dla optymalnego napełnienia kosza, bądź mielenia trawy - dla przykładu nóż w John Deere. W przypadku kosiarek markowych często okazuje się, że mimo mniejszej masy od chińszczyzny, ich podwozia są bardziej sztywne ze względu na odpowiednie wyprofilowanie blachy. W kosiarkach markowych ponadto zwykle zastosowane są silniki lepszej jakości - w sensie nie typowo chińskie patenty, a co najwyżej B&S (który też jest składany za miskę ryżu). Jeżeli nie lubisz B&S - możesz wybrać Hondę, która przewyższa B&S pod każdym względem.



Juliann napisał/a:

- Na co poza silnikiem zwracać uwagę przy wyborze?


Na rodzaj napędu (przód/tył, w przypadku ekstremalnie nierównego terenu można sobie nawet sprawić kosiarkę z napędem na wszystkie koła, taką, jak >>TU<< ). Niekoniecznie prędkość napędu musi być płynnie regulowana (przeważnie i tak wszyscy mimowolnie przyciskają dźwignie napędu do oporu) - to raczej taki gadżet dla amatorów - w kosiarkach profesjonalnych napęd najczęściej jest stały, bądź wielobiegowy (np. 3 biegi), bywa też hydrostatyczny (Honda ma coś takiego w kosiarkach "pchanych"). Koła kosiarki powinny być podwójnie łożyskowane - czasami trafiają się producenci, jak Toro, dla których łożysko toczne jest szczytem luksusu.
Przyjemnym gadżetem jest centralna regulacja wysokości koszenia - co prawda na tym forum są osoby, którym się to nie podoba, ale są w błędzie - centralna regulacja zaprojektowana i wykonana porządnie jest całkowicie bezawaryjna i znakomicie sprawdza się w przypadku, kiedy często trzeba zmieniać wysokość koszenia.
W przypadku "niepewnego" terenu dobrze jest, żeby nóż był zamocowany do piasty nie za pomocą kłów, a za pomoca podkładki ciernej - zmniejsza to możliwość "ukręcenia" wału w przypadku uderzenia o "niespodziankę".
Trzeba zwrócić uwagę na sztywność korpusu kosiarki oraz jej uchwytu (skrzypienie oraz luzy w przypadku nowej maszyny w trakcie użytkowania tylko się pogłębią).
Kiedy zachodzi potrzeba częstej zmiany sposobu koszenia (wyrzut/mulczowanie), dobrze by było, gdyby "przezbrojenie" kosiarki odbywało się bezproblemowo (czasami bywa, że trzeba odkręcać przesłonę znajdującą się pod kosiarką).


Juliann napisał/a:

- Sprzęt wybrać w interncie, czy w specjalistycznym sklepie (markety,obi,castorama itd. odpadają, chyba ?)


O sprzęcie z marketów chyba szkoda pisać. Co do kupowania przez Internet, to, jeżeli cena jest atrakcyjna, to - czemu nie?

Przykład atrakcyjnej ceny przez Internet? Proszę bardzo:

http://allegro.pl/kosiark...3167209401.html

vs.

http://www.husqvarna.com/...-mowers/wb-48s/

8-)


Przez Internet sprzedają także dilerzy markowych sprzętów (JD, Viking, Husqvarna, itp.). W przypadku Husqvarny zaletą takiego zakupu może być też to, że sprzętu nie przywiezie nam kurier, tylko najbliższy diler tej marki.

Oczywiście można mieć obawy, że przy zakupie przez Internet nikt nie wytłumaczy kupującemu jak obsługiwać kosiarkę, ale od czego jest instrukcja. Poza tym często nawet dilerzy markowego sprzętu mają z tym problemy.


Moje typy (a raczej mieszczące się w założonym budżecie rozsądne propozycje) to:

Honda HRS 536C SD
Husqvarna J 55 SL
Viking MB 2 RT
  Temat: Toro 20330 do kupienia za 1500 zł NOWA
Mark

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 12694

PostForum: Kosiarki   Wysłany: 12 Kwiecień 2013, 16:31   Temat: Toro 20330 do kupienia za 1500 zł NOWA
irukard napisał/a:


Jak na zbyt gęstej strawie silnik gaśnie to znaczy ni mniej ni więcej że masz źle zaprojektowaną kosiarkę lub tępy nóż.

Co się tyczy ADS. Jeżeli ktoś nie spróbuje to nigdy się nie dowie czym się jaramy. Dwu nożowa 20975 waży prawie 60 kg. Prowadzi się jedną ręką, lekko jak piórko. Zupełnie bez wysiłku. Można tym pięknie manewrować przy włączonym napędzie. Jak ktoś niedowierza w te "marketingowe" zapewnienia wątpliwej jakości sprzedawcy zapraszam do nas.



Nie chcę tutaj robić jakiegoś offtopa, bądź też dyskutować bez sensu, dlatego krótko:

Odnośnie tego "tępego noża"... :lol: WB53Se jest typową kosiarką mulczującą, która posiada specjalny nóż (wygięty tak, aby część zewnętrzna unosiła trawę, a wewnętrzna wdmuchiwała ją w podłoże, poza tym nóż jest naostrzony na odcinku około 20cm z każdej strony), pozwalający na dokładne pocięcie trawy (po skoszeniu nie widać skoszonej trawy). Kiedy trawa jest bardzo gęsta, bądź też odpowiednio wysoka (czasem pogoda może nie pozwalać na tak częste koszenie, jak by się chciało), to nawet silnik 5,5KM potrafi zgasnąć. Wbrew pozorom kosiarka mulczująca jest znacznie bardziej obciążona od takiej z wyrzutem/zbierającej i nawet dobrze naostrzony nóż tutaj nie pomoże, kiedy pod deckiem znajdzie się zbyt duża ilość trawy.


Co do Toro TimeMaster (20975), to na amerykańskiej stronie Toro można sobie przeczytać też sporo negatywnych opinii użytkowników odnośnie np. skuteczności zbierania trawy przez tą kosiarkę, bądź zbyt słabego silnika. jeżeli chodzi o "piękne manewrowanie przy włączonym napędzie", to hmmm... a zresztą...co taki szary użytkownik jak ja może wiedzieć o koszeniu... :roll:
  Temat: Toro 20330 do kupienia za 1500 zł NOWA
Mark

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 12694

PostForum: Kosiarki   Wysłany: 12 Kwiecień 2013, 11:08   Temat: Toro 20330 do kupienia za 1500 zł NOWA
irukard napisał/a:
Troku! Przedni napęd to masakra. Wiem bo mamy testową kosiarkę Husqvarny. Pokazujemy klientom jak nie powinna wyglądać kosiarka :P To nie jest dobre rozwiązanie na polskie trawniki.



:shock: :shock: :shock:

A to niespodzianka. :shock: Czytając poprzednie posty kolegi Irukarda, nie sądziłem, że kiedyś napisze takie bzdury. :roll:
Przykro mi, że musiałem to napisać, ale nie powinno się pewnych rzeczy generalizować, typu: Toro jest zawsze super, a Husqvarna (czy cokolwiek innego) jest zawsze "be".


Owszem - w przypadku kosiarki z koszem przedni napęd niestety się nie sprawdza w każdych warunkach (zwłaszcza na nierównym/pagórkowatym terenie), ponieważ koła kosiarki przy napełnionym koszu mogą zacząć się ślizgać. W przypadku Husqvarny takie coś występuje tylko w jednym modelu z koszem (występuje również w bliźniaczym Partnerze i McCullochu).

Tak się akurat składa, że jestem niezmiernie szczęśliwym posiadaczem kosiarki Husqvarna (z niewiadomych przyczyn na tym forum nie lubi się tej marki, podobnie, jak Hondy... :roll: ) właśnie z przednim napędem:WB53Se i uważam, że nie ma nic lepszego - nawet Wasz ulubiony ADS wysiada przy tym pod względem ergonomii użytkowania i prawdopodobnie awaryjności (przedni napęd jest włączany na stałe). Przedni napęd ma też tą zaletę, że kiedy trawa jest nieco zbyt gęsta, bądź zbyt wysoka, wystarczy lekko nacisnać/przytrzymać uchwyt, by koła zaczęły się ślizgać i nie doprowadzi się do zgaśnięcia silnika poprzez chwilowe zminiejszenie prędkości kosiarki.

Kosiarka Toro z tego wątku nie posiada ADS'u, ponieważ po prostu ma przedni napęd i nie ma sensu stosować takich "patentów".
  Temat: mocowanie pluga
Mark

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 10300

PostForum: Kosiarki   Wysłany: 28 Marzec 2013, 00:40   Temat: mocowanie pluga
Ja bym się nie martwił na Twoim miejscu samym mocowaniem pługa, ponieważ skoro masz traktor o względnie dobrej konstrukcji, to na pewno da się tam coś z tym zrobić - np. mocowanie pozwalające na jego demontaż w sezonie letnim (w sensie - płyta montażowa przykręcana śrubami). :-)

Większym problemem jest sam pług/lemiesz. :mrgreen: Powinien on działać tak, jak na poniższym filmiku:

Filmik

Jeżeli jest się nieco "technicznym", to można sobie wyprodukować samemu taki lemiesz bazując na poniższej rozkładówce:

Rozkładówka


Na tej podstawie można zrobić rysunki technicze poszczególnych elementów takiego pługa i potem bezczelnie go skopiować.
Według mnie do tego pługa warto by było dołożyć kółka podporowe typu "swivel" (nie wiem, jak to nazwać po polsku :roll: ), jak w drogowych pługach (coś takiego znacznie wydłuży żywotność gumowej listwy).

Czas wykonania takiego lemiesza (dla osoby znającej się na rzeczy) to kilka (może z 4-5 ?) dni, przy czym jest jeden problem polegający na tym, że w celu wyprofilowania blachy lemiesza potrzebna jest walcarka, czyli nie da się tego wykonać w warunkach "domowych", gdyż raczej żaden amator takim sprzętem nie dysponuje.


Tak się jednak złożyło, że czytałem Twoje posty i podobnie jak kolega Troku, myślę, że jednak trochę fantazja Cię ponosi, nudzi Ci się, bądź Twoje pytania są czysto teoretyczne. :-?



Podsumowując - gdybym to ja miał taką potrzebę, to pewnie bym się podjął zrobienia takiego pługa, bo tak się składa, że mam warunki, sprzęt i lubię takie zabawy, jednak komuś, kto ma problemy nawet ze złożeniem traktorka po kupieniu - zdecydowanie nie polecam.

Aha - koszt pługa Husqvarny to około 1700PLN. Gdyby policzyć materiał + robociznę (w razie, gdyby pracę trzeba było zlecić fachowcowi), to nie jestem pewien, czy warto. :mrgreen:
  Temat: prośba o pomoc w wyborze kosiarki
Mark

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 19966

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 25 Marzec 2013, 19:30   Temat: prośba o pomoc w wyborze kosiarki
Viking nie jest aż tak doskonały, jak to twierdzą dilerzy tej firmy (Stihl). :roll: Ja osobiście miałem dość nieprzyjemne doświadczenia z Vikingiem, dilerem, oraz centralą tej firmy (Sady). Niestety, firma ta jest przekonana o swojej doskonałości i wszelkimi awariami sprzętu (wynikłymi np. z wad konstrukcyjnych) próbuje obarczać użytkownika. Mi akurat udało się wygrać batalię z tą firmą i ostatecznie zwrócono mi pieniądze za ten sprzęt (wielokrotnie "naprawiany", niestety - za każdym razem nieskutecznie). Od tamtej pory maszynom tej firmy mówię zdecydowane NIE :roll:


Wydaje mi się, że w kwocie 1800 zł autor wątku na swoje potrzeby może spokojnie wybrać coś z Hondy - kosiarki w tej cenie co prawda tylko ze stalowym deckiem, ale jednak posiadają silniki o wyższej kulturze pracy i (przy odpowiednim traktowaniu) wytrzymalsze od tych małych Briggs'ów, których jakość z roku na rok systematycznie spada.
  Temat: Jak przygotować kosiarkę spalinową do zimy?:)
Mark

Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 17353

PostForum: Kosiarki   Wysłany: 24 Wrzesień 2012, 01:26   Temat: Jak przygotować kosiarkę spalinową do zimy?:)
Miło spotkać na takim forum taką pasjonatkę, jak Pani :mrgreen:

No więc, żeby nie było, że moja wypowiedź jest wyssana z palca, pozwolę sobie w skrócie napisać, jak na sposób przechowywania kosiarek zapatruje się firma Honda (wszystkie poniższe informacje pochodzą z instrukcji obsługi silnika GCV, więc jeżeli ktoś z forumowiczów zechce polemizować, to nie ze mną proszę...:)

1. Paliwo

Ogólnie rzecz ujmując paliwo nie powinno być przechowywane przez okres dłuższy, niż 30 dni… Oczywiście czas przechowywania zależy od kilku czynników, takich, jak skład paliwa, temperatura przechowywania, a także od tego, czy zbiornik paliwa jest napełniony do pełna, czy tylko częściowo… W każdym razie – im krócej przechowujemy paliwo – tym lepiej, co oznacza, że paliwo na okres zimowy z kosiarki lepiej jednak spuścić. Robi się to tak, że albo kosi się do końca (pod koniec sezonu nie uzupełniając paliwa), albo resztę paliwa wylewa się ze zbiornika przechylając w odpowiednim kierunku kosiarkę (oczywiście pamiętając o pewnych zasadach dotyczących kierunku przechylania). To, czego nie uda się zlać ze zbiornika albo wypala się do końca (aż silnika zgaśnie), albo spuszcza się bezpośrednio z gaźnika, jeśli wyposażony jest on w odpowiednią śrubę spustową. Przypominam, że przy zabawach z paliwem lepiej poczekać, aż silnik wystygnie.

Aha, jeśli ktoś ma zamiar przechowywać paliwo przez dłuższy czas, to oczywiście można kupić sobie dodatki konserwujące (firma B&S swego czasu nawet stosowała taki specjalny korek zbiornika paliwa z dozownikiem środka konserwującego, nazywało się to Fresh Start), jednak ja raczej nie polecam.

2. Olej

Z olejem można zrobić różnie – albo wymienić pod koniec sezonu (jak radzi Honda), albo poczekać do wiosny. Ważne jest, żeby olej był zmieniony przed rozpoczęciem koszenia w nowym sezonie, bo po prostu olej się starzeje. Starzenie oleju związane jest przede wszystkim ze zużywaniem się dodatków uszlachetniających: myjących, antykorozyjnych, podwyższających odporność na utlenianie, czy antypiennych. Degradacjię dodatków uszlachetniających przyspieszają też duże obciążenia oraz temperatura, a także przedmuchy z komory spalania, przedostawanie się paliwa, a nawet niecałkowite spuszczenie oleju podczas poprzedniej wymiany.
Olej więc wymieniamy po sezonie… albo i przed – jak kto woli… Warto jednak pamiętać, że przed spuszczeniem oleju silnik powinien być ciepły – wtedy spuścimy… więcej.
Olej można spuszczać korkiem spustowym (o ile istnieje), bądź przez korek wlewowy, czyli „górą” – w tym wypadku albo przechyla się silnik na odpowiednią stronę (uwaga wtedy na paliwo – lepiej żeby albo go nie było w zbiorniku, albo było go mało), albo odsysa się go specjalna pompką (ja nie polecam).
Bywa, że korek spustowy od spodu jest, jednak zakrywa go albo obudowa kosiarki, albo pasek napędu, wtedy pozostaje tylko opcja "od góry".



3. Cylinder

Firma Honda zaleca również „zakonserwowanie” cylindra (niezależnie od materiału, z jakiego jest on wykonany). Robi się to w następujący sposób:
• Wykręcić świecę zapłonową
• Wlać (najlepiej strzykawką z rurką) 5 – 10 cm3 czystego (świeżego) oleju silnikowego do cylindra
• Pociągnąć kilka razy za linkę rozrusznika, żeby olej rozprowadzić wewnątrz cylindra
• Wkręcić świecę
• Pociągnąć za linkę powoli, aż do wyczucia oporu. Oznacza to, że zawory się zamknęły - zabezpiecza to przed kurzem i wilgocią

I to by było na tyle, jeśli chodzi o cylinder

Tych, którzy zaraz napiszą, że wiosną będą po czymś takim problemy z uruchomieniem silnika, informuję, że silnik Hondy zapala wiosną od pierwszego pociągnięcia linki (bez zmiany/wykręcania /czyszczenia świecy).


4. Świeca

Świecę wypada wymienić co sezon nawet, jeśli nie przepracowała ona nawet przewidzianej przez producenta ilości godzin. Po co ma nam na przykład pęknąć (od przegrzania np.) izolator elektrody i wpaść do cylindra. :-?
Przed założeniem świecy wypada też sprawdzić odstęp elektrod, który powinien wynosić w Pani silniku 0,76 mm (jest dostępny w sprzedaży szczelinomierz 0,75 – więc nie powinno być problemu), jeżeli chodzi o Hondę, to producent zaleca (np. w silnikach GCV) odstęp 0,7 - 0,8 mm.
Świeca to będzie prawdopodobnie (R)J 19LM – firmy Champion, lub B(R)2-LM – firmy NGK

Jeżeli cylinder mamy zamiar „potraktować olejem”, (jak to opisane wyżej), to może lepiej zostawić starą świecę na zimę, a nową wkręcić dopiero wiosną.
Skoro mowa o świecach, to uwaga na moment siły, z jakim dokręcamy świecę. Jeśli jest to nowa świeca, to po wkręceniu jej do oporu/końca (!) (nie mylić oporu powstałego w wyniku nagaru na gwincie z wkręceniem do końca) powinno się ją dokręcić kluczem jeszcze o 1/2 (pół) obrotu.
Jeżeli reinstalujemy świecę (czyli wkręcamy ponownie), to po wkręceniu jej do końca palcami powinno się ją jeszcze dokręcić kluczem o 1/8 – 1/4 obrotu.
Różnice pomiędzy dokręcaniem starej i nowej świecy wynikają z tego, że w nowej podkładka (uszczelniająca) nie jest jeszcze spłaszczona.
Moim zdaniem podkładki w świecach NGK są bardziej „spłaszczalne”, niż w świecach Champion, toteż trzeba to wziąć pod uwagę podczas ewentualnej zmiany producenta świecy i nie próbować osiągać takich samych kątów/momentów dokręcania przy różnych świecach na siłę.

5. Filtr powietrza

W przypadku, kiedy kosiarka używana jest w trybie zbierania, a nie mulczowania (bardziej się kurzy), filtr powietrza przy użytkowaniu przydomowym wystarczy wymieniać co sezon. Tutaj jest dość ciekawa sytuacja, bo w zasadzie większość producentów/serwisantów twierdzi, że filtr należy po prostu wyrzucić (piszę tutaj oczywiście o filtrach papierowych, a nie na przykład gąbkowych, nasączanych olejem, które można myć), natomiast firma Honda dopuszcza okresowe czyszczenie papierowego filtra sprężonym powietrzem (oczywiście należy przestrzegać zasady, że dmuchać należy w kierunku „na zewnątrz”, czyli przeciwnie do normalnego kierunku przepływu powietrza przez filtr w czasie pracy, czyli przeciwnie do strzałki na filtrze).

Jeżeli chodzi o dostępność filtra powietrza, to nie ma z tym żadnego problemu (podobnie, jak ze świecą zapłonową i olejem) – powinien być on (ewentualnie zamiennik firmy Oregon) bez problemu osiągalny na przykład u dilerów Husqvarny lub Stihla. Co ciekawe, te same filtry kupione w marketach (np. Castorama) mogą być dużo droższe (dla porównania: filtr Oregon 30-347, zamiennik Honda #17211-ZL8-000 do Honda GCV 160 u dilera Husqvarny – 18 zł, cena w Castoramie – 32 zł )

6. Obudowa

Po sezonie można obudowę wyczyścić z zielonego osadu za pomocą specjalnych środków np. Oregon MX14, albo próbować czegoś innego (jednak dość ciężko się coś takiego czyści)… No i znowu Honda... zaleca pokrycie wszelkich zadrapań oraz elementów, które mogą być narażone na korozję cienką warstwą oleju (można też użyć czegoś innego, np. WD40 i nie wycierać, albo jeszcze lepiej np. „Smaru o podwyższonej przyczepności” firmy Beko, który to jednak trzeba potem zetrzeć, bo będzie się do tego potem kleił kurz.
Kosiarkę można „po wszystkim” przykryć porowatą (czyt. przepuszczającą powietrze) tkaniną, żeby kosiarka pod nią nie „zaparowała”.
Oczywiście warto kosiarkę przechowywać raczej w mało wilgotnym środowisku.

No i jeszcze jedno….. z ciekawości przeczytałem poprzednie wszystkie Pani posty…..i jest jeden problem…. Jeżeli deck (obudowa, czy jak to tam nazwać) kosiarki wykonana jest ze stali (nawet ocynkowanej), to raczej nie powinno się myć tego wodą, bo to tylko przyspieszy korozję. Dziwi mnie więc umieszczanie w obudowach niektórych kosiarek końcówki, do której można podłączyć wąż ogrodowy…. Znacznie lepszym wyjściem jest zeskrobanie trawy za pomocą czegoś drewnianego i to wszystko. Oczywiście kiedy już farba od spodu kosiarki ulegnie starciu, można to jeszcze próbować reanimować jakimś środkiem do konserwacji podwozi samochodowych, jednak należy się pogodzić z faktem, że może to nie wystarczyć na długo (wiem z autopsji).

No i kosz….. jeżeli kosz jest wykonany z tkaniny (jakiejkolwiek), to nie należy tego moczyć….. Trawę zwykle kosi się, kiedy jest sucha (lub w miarę sucha), więc nawet, jeśli tkanina kosza stanie się po koszeniu nieco wilgotna, to można ją wysuszyć pozostawiając na słońcu, a jeżeli to niemożliwe, to w ciepłym pomieszczeniu. Kiedy kosz wyschnie, można już wytrzepać pozostałe na nim ścinki trawy.

I teraz znowu uwaga do wszystkich ewentualnych krytykujących: kosiarki z koszem z tkaniny używam już około 10 lat (intensywnie) i nigdy nie miał on kontaktu z wodą ( i o dziwo działa !! :mrgreen: ), ponadto w przypadku jednej kosiarki i to z deckiem z aluminium (więc raczej nie rdzewieje) producent w instrukcji obsługi wyraźnie napisał, żeby nie myć tego wodą.

No i jeszcze jedna uwaga dotycząca mycia… Jeśli już ktoś się uprze i będzie mył kosiarkę wężem/myjką ciśnieniową, etc., to trzeba uważać, żeby woda nie dostała się do tłumika, ani do filtra powietrza (tłumaczenie powodów uważam za niepotrzebne).

7. Nóż

Jeżeli nie było to robione „w trakcie”, to przynajmniej raz na sezon wypada naostrzyć nóż kosiarki… W przypadku, kiedy możemy to zrobić sami (i mamy….. hmmm… predyspozycje), to szczerze polecam, bo w serwisie mogą nam nóż za bardzo „zmasakrować”… Oczywiście, jeżeli nóż jest w bardzo dobrym stanie, a ostrzenie wykonało się umiejętnie, to nie trzeba się fatygować do serwisu, jeżeli jednak w nożu są widoczne ubytki, to po samodzielnym naostrzeniu warto jednak wybrać się do serwisu, żeby sprawdzić jego wyważenie.
Jeżeli chodzi o nóż, to jest pewien problem… oczywiście zdaję sobie sprawę, że nikt tego nie robi, jednak po zdemontowaniu noża warto go dokładnie wyczyścić z przyklejonej trawy oraz rdzy (uwaga: jeżeli zielonego „nalotu” będzie dużo, to nawet czyszczenie noża szczotką drucianą na szlifierce kątowej będzie trudne, więc najpierw usuwa się ostrym nożem nalot, a potem rdzę). Jeżeli na nożu będzie dużo zabrudzeń, to stanie się on tak samo źródłem wibracji, jak gdyby był on niewłaściwie naostrzony… Kiedy nóż jest zardzewiały, to oczywiście łatwiej przywiera do niego trawa…. Moja propozycja jest taka: najlepiej naostrzyć nóż, pomalować go farbą (najlepiej w spray’u) i zanieść do serwisu, żeby sprawdzili wyważenie (kiedy nóż będzie pomalowany, wtedy w serwisie będą czuli…..respekt i nie zmasakrują za bardzo noża przy ewentualnej korekcie wyważania.
Żeby nie było, że jestem naiwny – malowanie noża wystarcza na bardzo krótko (nawet mimo użycia farby antykorozyjnej i dopiero potem nawierzchniowej), więc malować trzeba co sezon.

Dlaczego ostrzenie noża jest ważne ? Dlatego, że oprócz lepszych efektów koszenia (niedokoszone, lub roztrzaskane tępą krawędzią noża źdźbła) zmniejsza się też obciążenie silnika.


I jeszcze drobna korekta dotycząca poprzednich Pani postów….
Zalecenia są takie, żeby przy każdorazowym koszeniu ścinać 1/3 wysokości trawy (nie ma mowy o konkretnej wysokości w [cm] ) – na podstawie własnego doświadczenia wiem jednak, że to trudne do wykonania .


No. I to tyle… Jeżeli ktoś nie wytrzymał napięcia, lub zasnął w trakcie czytania, to bardzo przepraszam… :oops:


Pozdrawiam czytających ze zrozumieniem ! ;-)
  Temat: Kosiarka spalinowa na ok 600m2 w cenie ok 1000 PLN, jaka?
Mark

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 19261

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 15 Kwiecień 2012, 01:28   Temat: Kosiarka spalinowa na ok 600m2 w cenie ok 1000 PLN, jaka?
janek38 napisał/a:
Wywieś jeszcze ogłoszenia na słupie że nie masz nic wspólnego z Husqvarną,tylko mnie to akurat najmniej obchodzi,kupiłeś sobie kosiarke z "napisem"i wielkiego profesjonaliste udajesz,jakiekolwiek dyskusje z tobą nie mają sensu ze względu na twoje zerowe pojęcie o kosiarkach


Posłuchaj no ty..... amatorze...... Na dzień dzisiejszy jestem w posiadaniu profesjonalnego sprzetu ogrodniczego o wartości ponad 40.000 PLN (mogę to udokumentować fakturami), przy czym używam tego tylko na użytek własny i nie będziesz mi tu p.....lił, czy znam się na tym, czy nie, bo z tego co wypisujesz na tym forum to raczej ty znasz się na sprzęcie jak świnia na gwiazdach ty.... sprzedawco..... Więcej z tobą nie będę się wdawał w dyskusje, bo szkoda mi czasu i nerwów...



Wracając do pytania kolegi "Ketchup"... :-)
W zasadzie to wszystkie modele Husqvarny, które tu wymieniłeś mają tą nieszczęsną boczną rurę.... Jeśli kosi się tylko suchą trawę, a jej długość jest w granicach zdrowego rozsądku (tak naprawdę to powinno się jednorazowo ścinać 1/3 wysokości trawy.... tylko kto tak robi.... :roll: ), to nie powinno być problemu z zatykaniem się tej rury... W razie, kiedy trawa jest jednak nieco mniej sucha (nie wilgotna....raczej...soczysta), to w tej rurze trawa może pozostawać po koszeniu, co może powodować jej gnicie i powstawanie pleśni, czyli efekt taki, jak w przypadku pozostawienia niewyczyszczonej od spodu kosiarki.
Jeśli chodzi o model R 145SV, to od razu go sobie odpuść, bo same gabaryty tej maszyny są po prostu niepoważne... (proponuję zobaczenie tego modelu "na żywo")
Model 152SV jest chyba najstarszym chronologicznie modelem z tych trzech, które podałeś i na samym początku produkcji występował tylko jako R 152 SVH, czyli z silnikiem Hondy... W tej chwili można wybierać pomiędzy górnozaworowym silnikiem B&S (typ, który wymieniłeś), a silnikiem Hondy (też górnozaworowy). Zaznaczam, że R 152 SV jest najbardziej porządnie wykonaną maszyną z tych, które wymieniłeś. Ma też koła o dość dużej średnicy, jednak można się przyczepić do ich szerokości....jak dla mnie są nieco zbyt szerokie, co powoduje, że paski przygniecionej trawy są szersze...
Napęd we wszystkich wymienionych modelach jest bezstopniowy (literka V - Variable), co może się wydawać niby dobrym patentem, ale w praktyce bywa bardziej awaryjne, niż napęd stały, poza tym i tak zwykle każdy naciska dźwignię do oporu. Sama dźwignia tez nie sprawia wrażenia solidnej (ale może to kwestia gustu - inni producenci też używają podobnego patentu).
Co do worka z materiału, to ogólnie rzecz ujmując coś takiego występuje w maszynach wyższej klasy, jednak te materiałowe kosze z "górnej półki" zwykle posiadają kilka warstw - wewnętrzną przepuszczającą powietrze i zewnętrzny "płaszcz" użyty po to, żeby kierować strumień powietrza w dół (powietrze niesie ze soba zwykle kurz, dlatego lepiej, żeby nie było kierowane bezpośrednio na operatora). Jeżeli kosz materiałowy posiada element nośny z tworzywa sztucznego (np. ABS) to zwykle jest on otwierany w celu jego opróżnienia, a potem jest możliwe jego wysuszenie np. na słońcu. W wymienionych przez Ciebie maszynach, materiałowy kosz na trawę wykonany jest w formie worka w dwoma uchwytami (tylna część zawieszona jest na poprzeczce uchwytu) - może nie jest to super wygodny patent (trawę trzeba po prostu wytrzepać przez otwór - na szczęście jest on duży), ale z eksploatacją nie powinno być problemu (zakładam oczywiście koszenie i zbieranie suchej trawy).
Kosiarki LC 48V nie polecam ze względu na jej wykonanie - posiada ona dość niedopracowany składany uchwyt, w którym już w stanie "nowym" istnieje bardzo wyczuwany luz (w miejscu blokowania), który na pewno powiększy się w czasie eksploatacji. Poza tym dość denerwujące mogą być "pierścienie" na kołach (te pomarańczowe, które mają wyciszyć odgłosy jazdy kosiarki po chodnikach), które czasami spadają z tylnych kół w czasie wykonywania nawrotów. Metoda na wyelininowanie problemu to albo ich zdjęcie, albo przyklejenie na stałe do koła.
Jeśli chodzi o odudowę, tzn. materiał, z którego wykonany jest tzw. deck kosiarki, to niestety jest to stal (blacha stalowa) i nawet ocynkowanie nie zda się na wiele - i tak zardzewieje to po dłuższym kontakcie z trawą, a mycie kosiarki poprzez podłączanie węża z wodą (w LC) tylko przyspieszy proces korozji.
Podsumowując, z trzech modeli, które wymieniłeś najlepszym wyborem jest R 152 SV (H), oczywiście można jeszcze wybierać pomiędzy silnikem B&S, a Hondą. Ja ze względu na kulturę pracy preferuję Hondę, inni ze względu na koszt części zamiennych wolą silnik Briggs & Stratton. Oba silniki są górnozaworowe, przy czym wałek rozrządu Hondy napędzany jest paskiem, a B&S - tradycyjnie (a raczej - jak to w kosiarkach) - kołem zębatym.


Kupując kosiarkę pomyśl o dostępności ewentualnych części zamiennych (jako przykład >>TU<< jest rozkładówka do R 152 SV). I nie chodzi tu o silnik, bo części do silników są stosunkowo łatwo dostępne, szczególnie jeśli nie jest to jakiś "chinol", ale o części do wózka, czy chociażby nóż. Trzeba zdawać sobie sprawę, że w przypadku markowej maszyny kształt noża może być zoptymalizowany do kształtu obudowy kosiarki (deck), po to, aby uzyskać możliwie dobre efekty koszenia, oraz strumień powietrza pozwalający na efektywny transport trawy do kosza. Z nożami "pasującymi" i kosiarkami "no name" bywa różnie



AL-KO odradzam, bo to plastikowy badziew :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
  Temat: Kosiarka spalinowa na ok 600m2 w cenie ok 1000 PLN, jaka?
Mark

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 19261

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 13 Kwiecień 2012, 00:36   Temat: Kosiarka spalinowa na ok 600m2 w cenie ok 1000 PLN, jaka?
Cytat:
jak najbardziej pozycja 3 będzie dobrym wyborem ,1 jak najbardziej ,najgorszym wyborem według mnie jest 4,5 i 2 i nie bierz żadnych wynalazków husqvarna WB48S,trawnik najładniej wygląda jak trawa jest skoszona i wyzbierana do kosza,ci którzy używają samego mielenia po jakimś czasie już mają problemy z gnijącym podłożem i jakimiś grzybami




Grzyby.... :mrgreen: A nie mówiłem....? :mrgreen: I juz ci, którzy nigdy nie mieli do czynienia z profesjonalnym sprzętem pokazują swoje "mądrości"....
Tym bardziej jest to dziwne, że ktoś, kto poleca plastikową kosiarkę AL-KO (czytałem wszystkie posty usera janek38... i wydaje mi się, że to jakiś dealer tej firmy... poza tym w jego postach dominuje słowo "chinol", no i jeszcze nie lubi Husqvarny), a profesjonalny sprzęt Husqvarny nazywa "wynalazkiem"...
Ja również w zeszłym roku miałem problem z wyborem odpowiedniej kosiarki i twierdzę, że wszystkie amatorskie modele Husqvarny nie są warte uwagi, ale pisanie, że klasa profesjonalna tej firmy to "wynalazek", bubel, czy inny szmelc, to delikatnie mówiąc - przesada..., zwłaszcza, kiedy nie miało się okazji pracować takim sprzętem.
Nadmieniam, że nie mam nic wspólnego zawodowo z firmą Husqvarna, ani też nie sprzedaję prywatnie sprzętu tej firmy.
  Temat: Kosiarka spalinowa na ok 600m2 w cenie ok 1000 PLN, jaka?
Mark

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 19261

PostForum: Problemy z wyborem   Wysłany: 12 Kwiecień 2012, 11:41   Temat: Kosiarka spalinowa na ok 600m2 w cenie ok 1000 PLN, jaka?
Co do tego, że w kosiarce z funkcją zbierania nie ma potrzeby stosowania napędu to absolutnie się nie zgodzę. W zależności od pojemności kosza, oraz od rozdrobnienia trawy może być bardzo ciężko pchać taką kosiarkę, więc napęd w kosiarce z koszej jest raczej niezbędny.

Z tych modeli wymienionych powyżej, to raczej żaden nie jest zbyt dobry - powody różne - a to chiński silnik, lub "chińskie" wykonanie... Z tą masą Stigi, to jak zauważyłeś - rzeczywiście coś wygląda mizernie. Sam mam dwie kosiarki, z tego jedna z obudową wykonaną w całości z ABS waży 35kg, a druga profesjonalna z obudową aluminiową - 34kg. Obie uznawane zą za bardzo lekkie, więc te 26kg Stigi może wzbudzać pewne obawy..... :-?

Jeśli masz czas i ochotę kosić co tydzień (taka częstotliwość to i tak raczej norma), to mogę polecić kosiarkę mulczującą taką, jak np. tutaj: Husqvarna WB 48 S Jak na Twoje potrzeby to sprzęt nie do zajechania (nie zardzewieje, tak jak większość kosiarek), poza tym ma przedni napęd, który działa niesamowicie przyjemnie (brak konieczności wyłączania przy nawrotach).
Zaraz pojawią sią pewnie uwagi, że przy koszeniu taką kosiarką na trawniku pojawi się warstwa "filcu" i konieczna będzie wertykulacja...., itp.... Otóż nic podobnego - sam posiadam kosiarkę Husqvarna WB 53 Se i po roku użytkowania nic takiego się nie dzieje - oczywiście warunkiem jest częste koszenie.
 
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - Mapa Forum