Znalezionych wyników: 116

w niektórych kosiarkach np. marki Wolf Garten są naszywane na koszach materiałowych takie specjalnie wskaźniki, jest to na przykład w tym modelu:

http://imged.pl/kosiarka-...-s-1887896.html

Może można coś takiego dokupić, lub na przykład kupić jakiś używany kosz z tym wskaźnikiem i przeszyć do swojego. W tych kosiarkach Wolf Garten działa bardzo sprawnie i w sumie dobrze przekazuje informacje o napełnionym koszu :)

Dziękuje Za pomoc tornado, miłego dnia

Przy dźwigni zmiany biegów powinien być gdzieś pod spodem stycznik do którego wchodzą dwa kabelki, po ich zmostkowaniu będziesz mógł kosić kosiarką również do tyłu. musisz dokładnie poszukać, prześledź całą dźwignię od biegów, i na pewno gdzieś ten stycznik znajdziesz.

Napinanie paska również musi być, popatrz dokładnie czasem może to nie być przy rolce napinającej, a na przykład przy dźwigni która włączasz nóż. zazwyczaj jest taki długi gwint i nakretka która podciąga się siłę naciągu sprężyny. Ewentualnie wymień pasek na nowy, jeśli czujesz że ten zaczyna się palić to jest prawdopodobnie i tak do wymiany. Nowy grubszy pasek będzie mocniej naciągnięty

a nie mogłeś tego wrzucić na youtube :D?

Songoku odpuść sobie ten króciec mycie obudowy w ten sposób i tak jest niewiele warte... i przedweszytkim mało skuteczne. tej obudowy nie trzeba myć od spodu ona nie koroduje.

Próbowałem kiedyś tym myć to po 10 minutach pracy kosiarki z odkręcona wodą, stała w potężnej kałuży, a połowę trawy i tak zostało na obudowie

Nie trzeba być mega znawcą żeby Stwierdzić że 3500zł kosiarkę za słabo wyposażoną z silnikiem Briggsa 675 Series to stanowczo za dużo...

Nie mam nic do Toro, ale nie oszukujmy się w naszym kraju z tą ceną niestety można kupić znacznie lepiej wyposażone kosiarki, z lepszymi silnikami

W takim razie będą pasować, bo są właśnie dwa rodzaje, na ten centralny otwór, i te które Ty posiadasz. Nie ważne czy z ta siateczką czy bez, więc możesz zamawiać :)

A nie masz aby tych łopatek mocowanych do noża za pomocą tylko jednej centralnej śruby jak tutaj?

http://allegro.pl/ostrze-...6187523100.html

a jaki masz model?

A dział pt "Nasze urządzenia", użytkownicy dzięki naszej pomocy często dokonują zakupu sprzętu, a niestety nie ma tutaj miejsca w którym mogą zdawać relacje z pracy i działania tegoż sprzętu, często robią to w tym samym dziale, w którym pytali o wybór urządzenia. Jeśli jest dział "nasz ogród" to i ten dział mógłby się przyjąc

No myślę że po podwojeniu ceny coś na kilka lat by się znalazło

no to koszenie na glebie zwracam honor :-D

Po prostu zobacz jaki kosz jest "napompowany" gdy nóż jest włączony na pustym koszu, a zobacz jaki jest luźny gdy nóż jest wyłączony, i to samo jest w przypadku zapchania wyrzutu trawą

mocowania są identyczne, więc i jedne i drugie pasują bez problemu. Radze Ci wziąć te bez kratek, gdyż te kratki sie wykruszają, i końcówki te wytrzymują przed to krócej

Zbieranie trawy jest również lepsze w wersji bez tych kratek, ale różnica jest raczej niewielka.

A różnią się tym że w pierwszych wersjach stosowano ta siateczke, ale chyba nie zdawało to egzaminu i później wolf się z tego wycofał...

Sa to kosiarki, które jako jedynie obecnie produkowane mają dodatkowy wentylator na nożu, który wdmuchuje trawę do kosza. Dodatkowo mają mocno wyprofilowany nóż który również tworzy silny strumień powietrza, i ta kosiarka zbiera mokrą trawę, drobne gałązki, liście itp. A kosz jest ZAWSZE napełniony w 100%

TO się nazywa system TurboStar, przeczytaj sobie o nim.

No i ogólnie bardzo duża trwałość, niektóre mają nawet 15lat gwarancji. No niestety cena jest wysoka, ale można również poszukać używki, które są znacznie tansze

Tak na prawde jedyne kosiarki w których nie da się zapchać tylnego wyrzutu to kosiarki SABO, np. ten model

http://www.ceneo.pl/22756...mK25MdnHAeTPnU0

Jednak cena duża, a w Twoim budżecie to raczej ciężko o coś dobrego, po prostu musisz kosić częściej trawnik

No wiesz przede wszystkim droższą, pomyśl sobie jak słabe są materiały w kosiarce za 800zł, skoro firmie musi się opłacać ją produkować, a do tego sklep zarabia ze 2 setki na marży od sprzedaży....

Właściwie jak dla mnie to one wszystkie sa jednakowe, na dwa sezony, każda jest chińska, różnią je jedynie jakieś tam drobnostki, wiec którą wybierzesz to bez różnicy

Model HYE to przekładnia hydrostatyczna, bardziej trwała, i pracująca w bardzo szerokim zakresie. Te tansze modele mają znacznie słabsze przekładnie, które wcześniej się psują. Linkę to jeszcze da się wymienić, ale sama przekładnia to koszt połowy kosiarki

No i za modelem 537 przemawia również podwójne ostrze, oraz funkcja mulczowania z regulacją procentową jaka ilość trawy ma zostać zmulczowana, a jaka zebrana do kosza.

A jaka wielkość trawnika?

Wiesz w sumie to sam trochę za dużo nagrzebałeś, i ciężko będzie Ci pomóc, Regulatora obrotów w ogóle nie powinieneś ruszać, nie mówiąc już o regulacji zaworów, i docierania gniazd zaworowych.

No i to jest silnik NAC, o niego już się chyba kostucha upomniał...

zainwestuj w nowy Silnik lub kosiarkę

No trawa zapuszczona ale bardzo wysoko ją kosiłeś :D widać jak koła wygniotły trawę że kosiarka pracowała wysoko, i myślę że ten kosz już wcześniej był napełniony ale jeszcze chyba nie znasz pierwszych objawów napełnionego kosza, pokosisz to się nauczysz :D

Niech służy !!

Swoją droga na forum powinien być dział w którym można założyć temat o swojej maszynie, i co jakiś czas wrzucać posty jak się sprawuje, czy się psuje itp... Może podrzucic taki pomysł adminowi?

To jest tzw. podkaszarka, ma ona zgiętą na końcu "rurę" i głowica na końcu jest napędzana za pomocą linki, a nie pręta. Wiec w tej kosie nie można obrócić przekładni aby żyłka pracowała w pionie (notabene ona nawet nie ma takiej przekładni) i nie zastosujesz tutaj np. noża tnącego, lub tarczy tnącej, pracuje wyłącznie z żyłka.

Takie dodatki można stosować tylko w kosach z prostym kijem.

A co do kosy, to trochę się tych sprzętów narobiłem, i akurat jeśli chodzi o kosy to nie ma lepszej marki od Stihla. W każdym razie taka moja opinia, na dzisiejsze czasy prywatnie mam dwie duże kosy Stihla, specjalnie o nie nie dbam, a w każdej chwili mogę podejść i wiem że odpali. tak więc moim zdaniem to dobry wybór, z pewnością Ci wystarczy, a w razie co dostępność części i serwis zawsze pod ręką w każdym większy mieście, a z tą marką raczej go często nie odwiedzisz

A szczerze mówiąc to wszystkie kosiarki są dobre, czy kupisz AL-KO Oleo Maca, Stige, po za kosmetyką wszystkie robią dobrze to do czego zostały stworzone - koszą trawę.

A każdy doradzi Ci zawsze coś innego, jak ktoś ma al-ko to poleci alko, jak ktoś jest dilerem Stigi to poleci Ci Stige, a jak ktoś ma Vikinga i jest z niego niezadowolony to tez Ci go poleci żebyś nie miał lepiej od niego...

Kosiłem kosiarką każdej marki, ideału nie ma, każdą ma wady i zalety, jak kupisz bardziej markową to dostaniesz mniej dodatków i mocy w tej samej cenie niż w kosiarce marketowej/chińskiej, ale kosiarką chińską mniej się pocieszysz. Nie istnieje tez jakaś mega kosiarka która ma bardzo dobrą cenę, jakość, moc, i bardzo wygodnie się nią kosi

Kup po prostu taką jaka Ci się podoba.

Szczerze mówiąc żadna ręczna kosiarka nie nadaje się do koszenia rowu, od tego jest kosa spalinowa, nie ważne czy silnik ma pompe olejową, smarownie rozbryzgowe, jest to tez kwestia tego że kosiarka ma gaźnik pływakowy, który pod kątem nie będzie działał, a silnik 4rosuwowy posiada odprowadzenia powietrza z komory silnika którym przy nachyleniu wyleci również olej.

Kosiarka ta fatalnie zbiera trawę do kosza, napełnia go zaledwie do połowy, przy dużej trawie nawet w 30%. Do funkcji mulczowania jak najbardziej, ale ten silnik jest trochę za mały na 56cm szerokości

Tak to ta czerwona dźwignia, bliżej silnika, jednak myślę że to nie on, gdyby mikrowłącznik nie stykał kosiarka w ogóle nie chciałaby pracować, ustawienie go w pozycji że trochę łapie a trochę nie graniczy z cudem,

jak dla mnie to ewidentnie gaźnik do czyszczenia

W tej cenie to polecałbym tą Hondę

http://allegro.pl/kosiark...6166630550.html

Mulczer radzi sobie i z większą trawą, ale wiadomo "duża trawa" dla każdego może znaczyć dwie różne rzeczy, łąki mulczerem nie wykosisz :D Ewentualnie jeśli chcesz trochę dołożyć, to kup Hondę HRX 537, tam możesz ustawić jaki procent trawy ma zostać zmulczowany, a jaki procent ma zostać zebrany do kosza, dzięki czemu połowę zmulczujesz a polowe zbierzesz, i nie nalatasz się tak z koszem. Ma bardzo mocny silnik, i świetne podwójne ostrze, ale niestety musiałbyś z 1000zł dorzucić, a taką kosiarkę strach tez na działce zostawić...

Cóż ciężko coś doradzić, otóż jeśli chodzi o najbardziej trwałą, to myślę że najdłużej pocieszyłbyś się modelem MB 545, ma bardzo trwały i sprawdzony silnik, w dodatku w obudowie 43cm jest bardzo mało wysilony, a i sama obudowa jest bardzo solidna bo to aż seria 5, szacuje że pocieszyłbyś się ta kosiarką spokojnie 10lat. minusy to brak napędu, 43cm szerokości roboczej to trochę mało na 10arów, no i cena znacznie przekracza budżet, bo aż 2120zł( z napędem aż 2350). Jedak ta kosiarka była by w tym zestawieniu najtrwalsza.

Jeśli chodzi o "najwięcej za niską cene" to MB 253, cena to zaledwie 1500zł,(z napędem 1850) a duża szerokość robocza (51cm) silnik dość mocny choć mniej trwały od serii 675. Jednak tandetna stalowa obudowa, i taka bardzo biedna jakość wykonania. Szczerze mówiąc w tej kosiarce jest bardzo mało Vikinga, równie dobrze mogłaby mieć naklejkę NAC lub Hortmasz, seria 2 to taki wypełniacz, aby viking mógł przyciągać klientów niskimi cenami

Taki wybór pośrodku to model MB 448TX, fajna obudowa z ABSU, więcej trwałych rozwiązań niż w serii 2, bardzo wygodnie się nią kosi, no i w tej cenie (1750zł)jest już napęd, szkoda tylko że silnik trochę słaby, bo zaledwie seria 500. Da sobie rade, ale jeśli czujesz że to za mało, to dopłać do 448T z silnikiem 575EX Series.

na tym kanale znajdziesz opis silników z serii 575EX i 675 EX, gościu ma również filmik przedstawiający Vikinga MB 448T

https://www.youtube.com/c...gWxfoGvqlPMo45w

No więc zrób jak koledzy radzą, jeśli masz tylko 300zł, koś trawę nożyczkami... a jak stać Cię tylko na auto za 2tys to chodź pieszo.

Nie miałem w rękach spraty, więc nie będę mówił czy jest zła czy tez nie, ale to już półka cenowa Stihla, i czy Aby na pewno ta kosa może rywalizować ze Stihlem?

Wiem że w tej cenie będzie być może nieco mocniejsza

Tak jak w temacie, jeśli ktoś potrzebuje jakąś część do Silnika B&S obojętnie jakiej serii proszę pisać model, lub wrzucać zdjęcie, wtedy wycenie tą część i może dobijemy interesu :-)

No 1500zł za Oleo Maca to ja bym na pewno nie dał, jeśli budżet wynosi 300zł, no to trudno ja mam kose za 2000zł, ale pralkę za 500zł, niektórzy mają kose za 300zł a pralkę za 3000zł, nie wszyscy potrzebują zaraz mega drogiego sprzętu.

Tak jak mówiłem dwa lata spokoju, a przy zakupie Oleo Maca jakoś nie wierze że on wytrzyma jakoś mega więcej, za cenę 1500zł musiałby wytrzymać według tej kalkulacji 10lat, a tyle na pewno nie wytrzyma. Moc większa w Oleo Macu no ale jeśli nie potrzeba więcej...

wrzuć jeszcze ten model w porównywarkę cen CENEO czy coś podobnego może uda się wyrwac ten model jeszcze taniej.

Po odkręceniu głównej śruby na wale fragment sprzęgła z łożyskiem powinien zejść, jednak zwykle jest on zapieczony, i trzeba mu pomóc.

Można go ściągnąć w ten sposób, że nóż musi być przykręcony na tych dwóch bocznych śrubach mocujących nóż, a śruba centralna wkręcana w wał, ma taki większy kołnierz, który przy wykręcaniu zapiera się o nóż, i spycha całą część do której jest przykręcony nóż, i w której jest łożysko.

Niezbędne jest również zablokowanie wału silnika aby się nie obracał, można wepchnąć przez świece trochę twardego sznurka, aby tłok nie mógł się obrócić, lub zblokować w którymś miejscu koło magnesowe

Problemem jest konstrukcja kosiarki, ma zbyt mały wyrzut (okienko jest zbyt niskie i wąskie) przez co wyrzut łatwo się zapycha.

Rozwiązania są właściwie dwa, kosić częściej, lub zmienić ten fabryczny nóż uniwersalny ( a więc przystosowany tez do funkcji mulczowania) na taki z dużymi łopatkami/skrzydełkami na końcach, on stworzy większy strumień powietrza, który wepchnie trawę wyżej i głębiej do kosza, dzięki czemu będziesz musiał rzadziej opróżniać kosz.

Nie wpłynie to na parametry kosiarki, pogorszy jedynie zbędną Ci funkcję mulczowania trawy.

Jedź do dobrego serwisu, i niech Ci dopasują jakiś nóż 53cm, z innej kosiarki, nie koniecznie z MTD. Samemu będzie CI ciężko dobrać nóż, gdyż ważny jest centralny otwór, wyprofilowanie noża itp. Niektóre słabsze serwisy mogą również chcieć wymienić piastę noża. Dobry kumaty serwis zrobi Ci taka wymianę bez problemu.

No dwa lata zazwyczaj taki sprzęt działa, jak nie to jest gwarancja, po co mnie w to mieszasz jak tak jest :D

Nowa kosa zawsze z początku działa, więc jak kupisz to te dwa lata się pocieszysz, a to chyba najważniejsze, po dwóch latach można kupić drugą.

Kosiarki elektryczne o tak dużej szerokości roboczej praktycznie nie występują,kosiarka elektryczna ma od 28 do 42cm najczęsciej

Kolego szczerze mówiąc to nie ma żadnej różnicy czy odpalisz go na SLOW, czy tez na FAST, to też są rozbieżności w instrukcji

Zgadza się ta mniejsza ma GCV 160, ale mocy jest wciąż pod dostatkiem ze względu na mniejsze ostrze, w tym że w tej wersji mniejszej nie ma też podwójnego ostrza z tego co pamiętam, i funkcja mulczowania jest nieco uproszczona, ale wciąż jest. No i te mniejsze oczywiście wciąż mają regulowaną skrzynię Hydro

A Kaaz jest cholernie ciężki, to bardzo trwała maszyna no ale komuś na normalny trawnik kompletnie zbędna. Ona ma trwałe rozwiązania i nadaje się do komunalki, ale normalnie jest bardzo okrojona w chociażby łatwo składane czy regulowane rączki, wszystko jest solidne ale bardzo toporne.

KAAZ ma silnik Hondy, a obudowa jest trochę zerżnięta z hondy na zasadzie starych modeli HR216 HR 194 itp. Jednak wspomniane Hondy są już daaawno nie produkowane, a KAAZ ze swoimi ściągniętymi patentami gdzieś tam występuje, i faktycznie ze względu na konstrukcje lat 90tych jest trochę wytrzymalszy, ale zapomnij tu o takich funkcjach regulator procentowy mulczowania, automatyczne ssanie, itp.

Honda ma inny napęd nie Vario lecz Hydro. Vario to chyba nawiązanie do regulacji prędkości napędu na zasadzie zmiany długości kół pasowych, hydro jest lepszym rozwiązaniem, i stosuje je tylko Honda. Tam masz jeden pasek, a cała regulacja odbywa się w samej przekładni, w baaardzo szerokim i bezstopniowym zakresie. HRX w sumie najbardziej bym polecał, cena najwyższa, materiałowy kosz to w sumie nie aż taka zaleta, ja wole plastikowe, materiałowy bardzo oszpeca kosiarkę po pewnym czasie jak jest brudny, w hondzie bardzo szybko odrywa się ta zewnętrzna czarna powłoka. No i Cena materiałowego zwala z nóg, do hondy samo płótno kosztuje 450zł,a cały kosz 800zł, a do Vikinga plastikowy kosztuje 200zł, a wytrzyma dłużej jak materiałowy.

John Deere i Sabo to właściwie to samo. Nie wiem kto dla kogo robi, czy Sabo dla John Deera czy odwrotnie, wiem że odkąd pracują razem trwałość i Sabo i John deera bardzo się osłabiła, raczej bym nie polecał bo te kosiarki są takie sobie, mają kilka upierdliwych bolączek po pewnym czasie użytkowania. Kolegi SABO to całkiem inna liga w porównaniu do dzisiejszych sprzętów tej marki, potwierdzam że stare SABO było nie do zdarcia.

A Toro trochę mało oferuje za tę cenę, regulacja prędkości napędu tandetna, obudowa stalowa, koła małe, No i tylko Briggs 675. Szkoda bo również lubie tą firmę ale coś nie mogą się wybić na naszym rynku a szkoda

Aaa i co do Briggsa, jeśli kosisz własny trawnik, i jest on zadbany, nie musisz skreślać Briggsa bo na takim trawniku wału nie skrzywisz, od małego kamyczka patyczka czy szyszeczki również się nie uszkodzi, nie zaleca się do wykaszania terenu na którym nie wiadomo czego się spodziewać i wtedy na większym kamieniu wał od razu się skrzywi, ale jak Dla Ciebie wystarczy.

Dopłać najlepiej do HRXa, nie wiem co one mają w sobie ale na prawdę super się nimi kosi. Silnik bardzo mocny (GCV 190) mulczuje bardzo dokładnie (podwójne ostrze) napęd hydrostatyczny (bierz tylko taki, nie bierz tzw. "variable speed" !!) z bardzo szerokim zakresem regulacji, i ogólnie dość duża żywotność. Upierdliwa jest tylko ta regulacja wysokości osobna na każde koło. Pokosiłem i Vikingiem MB 650, I tym John Deerem, fakt silnik Kawasaki pracuje nawet lepiej i kulturalniej od GCV 190, ale jako całokształt wygrywa HRX.

Tak więc polecam, a wersja 476 czy 537 to już według uznania, chociaż doradzałbym 476, gdyż z pewnością Ci wystarczy, jest zwrotniejsza, i ma centralną regulację na wszystkie koła, a nie osobno na każde jak 537, lepiej wziąć wypaśną 476 niż skromniejszą 537

Witaj :)

Ale poniekąd rozrusznik silnika nie podnosi jakoś mega ceny kosiarki, może o 200zł, a widziałem rozruszniki Briggsa w serii 675, i 875 i jak dla mnie sią identyczne tylko różnią się mocowaniem, więc jak dla mnie trwałość ta sama.

Jeśli rozrusznik to raczej z Serią 675. 775 Seria mało kiedy ma ręczy stater w parze z rozrusznikiem, większe 'Serie" nie są w Twoim zakresie cenowym, a mniejsze "serie" rozruszników nie mają.

Ewentualnie Stigę z ich silnikiem RS 55 OHV (czy coś takiego), miałem ostatnio taką używaną, nawet po 5 latach rozrusznik bardzo zdrowo kręcił na fabrycznym akumulatorze.

Najlepiej sugerować się własnymi potrzebami, i ogólnie takim pierwszym zauroczeniem sprzętem :D I silnik i obudowa jest istotna, powiem tylko że silnik z e-startem jest bardzo wygodny, ale z drugiej strony zbędny, obecne kosiarki odpala się bardzo lekko i nie trzeba dużej siły wkładać w ciągnięcie za sznurek.

I jeśli chcesz Briggsa z systemem IS to wybierz lepiej serię 675 zamiast 775, jest trwalsza, a silnik 775 jest już pozbawiony ręcznego startera, który w sytuacji awaryjnej może się przydać.

Do tej husqvarny nie warto dopłacać, fajny futurystyczny wygląd, ale nie sprawdza się w pracy, i jest za droga w stosunku do trwałości

Więc polecałbym coś z silnikiem Briggsa z systemem Ready start, najlepiej serię 675, lub własnie Oleomaca, tutaj koledzy zawsze wyrażają się o nim i o silnikach bardzo pozytywnie

Podróbek tego silnika nie ma, podobno jest on produkowany w Meksyku, do bardziej markowych urządzeń, a do kosiarek z marketów - w chinach. Ale nie wiem czy dotyczy się to też tak dużego silnika jakim jest seria 825

Ceny wynikają prawdopodobnie z powodu różnego rodzaju marży, oraz z faktu że ten silnik jest już nie produkowany, i sklepy różnie go wyceniają. Moim zdaniem ten za 800zł jest tak samo wiarygodny jak ten za 1200zł

Swoją drogą w tych pieniądzach to bardzo dobry wybór, jak na kosiarkę 50cm z bocznym wyrzutem jest aż lekko za duży :D wystarczył by również 675 Series

polecam również z własnego doświadczenia ten silnik:

https://www.youtube.com/watch?v=CHx9stWTI5Q

Ale w jakim sensie silnik traci moc? ewidentnie silnik słabnie w trawie czy po prostu traktorek się zatrzymuje? Jeśli po prostu traktorek przestaje jechać to ewidentnie wina oleju skrzyni biegów tak jak wspominał kolega wyżej.

Cześć, ja wiem czy słabe, taki Hortmasz, czy MTD, też zrobi swoją robotę, to są właśnie maszyny do użytku prywatnego, może nieco wolniej, ale zrobisz tym co Ci się podoba na własnym ogrodzie. Droższe profesjonalne maszyny bardziej nadają się własnie dla firmy która wynajmuje taki sprzęt, i w której przepracowuje on znacznie więcej mtg w sezonie

moim zdaniem taki hortmasz, czy MTD wystarczy Ci przy odpowiednim szanowaniu co najmniej 5 lat. Przy kosztach wynajmu 480zł na rok tak jak napisałeś i tak zaoszczędzisz sporą część gotówki. A śmiem również stwierdzić że z odpowiednim szanowaniem pocieszysz się i 7-10lat.

Najważniejsze w takiej maszynie, ze względu na jej długi postój (dwa razy w roku po pół roku) jest to aby dokładnie wypalić całe paliwo z gaźnika po pracy, aż do zatrzymania się silnika, i wraz ze startem nowego sezonu wertykulacji zalewać silnik świeżym paliwem. Oczywiście skrupulatnie dbać również o czystość paliwa, gdy silnik stoi długo z brudnym paliwem w gaźniku bardzo szybko gaźnik się zakleja.

Więc moim zdaniem taka tania maszyna Ci wystarczy, to jest własnie stworzone do takich prywatnych potrzeb jak dla Ciebie.

AAA i co do tego który wole to nie będę doradzał bo się nie znam na parametrach weltykulatora, dodam tylko że fabryczny wałek do wertykulacji zazwyczaj wytrzymuje cały okres użytkowania, a celowałbym jeśli to możliwe w model z silnikiem Briggsa, chińskie silniki typu Loncin czy Thorx lubią po kilku latach zgubić iskrę, gdyż ich cewki nie lubią takich postojów, silniki Brigssa technicznie wiele lepsze nie są, ale ich cewki zapłonowe są znacznie trwalsze jeśli chodzi o takie przestoje, nie mówiąc już o tym że sam gaźnik lepiej znosi dłuższe przestoje.

Chlapacz montowany jest na dolnej śrubie, w silniku z poziomym wałem jest on niezbędny, kształt nie ma aż takiego znaczenie jaki on dokładnie będzie, ale ma być.

Co do sprężyn, tam są bardzo proste zabezpieczenia, ściągniesz je za pomocą jednego śrubokręta, jest po prostu podkładka z owalnym otworem którą wystarczy przesunąć w odpowiednią stronę i zawór się odbezpieczy, sprężyny są tu delikatniejsze i słabsze jak w samochodzie wiec nie trzeba używać dużej siły, montaż wygląda tak samo.

Sprawdź dokładnie czy blok silnika nie został nigdzie uszkodzony przy urwaniu korbowodu, i pamiętaj o zakupie uszczelki miski olejowej, i profilaktycznie uszczelniacza silnika przy wyjściu wału korbowego.

Robota w dzisiejszych czasach nie opłacalna, ale w celu zdobycia doświadczenia - czemu nie ;-)

To taki sprzęt że warto zaryzykować zakup w ciemno, koszty naprawy tego sprzęgła duże nie będą, a nawet jeśli nie to są tańsze wyjścia jak wspomniana sztywna piasta.

No i tak na koniec to pamiętaj że na takim "buczącym" łożysku można kosić z początku, właściwie w niczym to nie przeszkadza, i pierwsze koszenia można wykonać bez jego wymiany. Podczas pracy noża to łożysko stoi w miejscu, kręci się wyłącznie gdy nóż jest w stanie spoczynku, i dlatego ta różnica w dźwięku silnika

Całe sprzęgło pada dość rzadko, zazwyczaj jeśli jakimś cudem ktoś skrzywi nóż i dalej kosi kosiarką, lub gdy zignoruje pierwsze przypadki uślizgu sprzęgła, i nie podciągnie nieco linki.

Samo sprzęgło dobrze zachowane wytrzymuje praktycznie cały okres życia kosiarki. A łożysko zaczyna buczeć bardzo szybko, pracuje w brudzie i wilgoci, często tez przy dużej temperaturze. Praktycznie w używanej kosiarce to zawsze to łożysko słychać mocniej lub słabiej, zupełna cisza to jest tylko w nowej.

Najprościej wjedź kosiarką w większą trawę, jeśli kosiarka się zadusi na włączonym nożu - sprzęgło jest zdrowe. Da się również na słuch zobaczyć czy nóż nie przystaje w większej trawie. Jeśli to jest ok to warto kupować

Teoretycznie sprzęgło składa się z kilku części, ale nigdy niczego nie zamawiałem do sprzęgieł, jak jest skrajnie zużyte to przeważnie zastępuje je sztywna piastą, a z reguły ono po prostu działa

Ja tez Ci nie odpowiedziałem w sumie i na PW i w jednym temacie, ale też mam ograniczony czas, mocny sezon teraz skupiam się bardziej na sprzedaży :D

Jeśli do sprzęgła - całego się nie opłaca kupować, jest to bardzo duży koszt rzędu 600zł, i tego się u nas raczej nie robi, jeśli to tylko łożysko to wystarczy wymiana łożyska, najprościej po prostu wyjąc stare, i udać się do sklepu rolniczego w celu zakupu nowego. To nie jest jakieś nietypowe łożysko, zazwyczaj ma jakieś standardowe rozmiary, i koszt zakupu jest nie wielki.

Można oczywiście po numerach dobrać lepsze w internecie, lepszej marki, ja zakładałem do sprzedaży takie z tańszych i również dawały radę, a cena zakupu raptem 9zł.

Serwisy nie naprawią Ci takiego starszego sprzętu im to się nie opłaca, oni uwielbiają wymieniać całe elementy na nowe, gdybyś im kazał zrobić gruntowny przegląd wymianę łożysk w kołach, noży filtrów olejów itp. to by wszystko znaleźli, a z jednym łożyskiem gdzie trzeba się troche pobawić, i sprzęgło może być nieco zużyte to im się nie chce w to bawić

To na pewno łożysko, wymiana dość prosta a koszt łożyska to ok 10zł. Najistotniejsze jest to czy nóż nie ślizga się w większej trawie co sugeruje duże zużycie sprzęgła

Musisz wizualnie ocenić czy po założeniu paska koła są pochylone na tym samym poziomie, ewentualnie połóż kosiarkę na boku, kręć ostrzem powoli i patrz jak się zachowuje pasek w którym momencie chce spadać.

Otóż ja handluje nieco kosiarkami , więc będę pasował do dyskusji :D

Na początek z czym się nie zgadzam - nowych kosiarek na wałek kardana jest bardzo mało obecnie chyba jedynie Honda HRH stosuje takie rozwiązanie, ale tam musiałbyś dwa razy dopłacić bo 3 tys nie starczy. Do tego waga takiej profesjonalnej kosiarki to niestety już ponad 60Kg. Są również kosiarki orec, ale nie orientuje się czy aktualne modele są wyposażone w wał kardana, z pewnością są one jednak lżejsze, wał kardana nie ma również nic do trwałości przekładni, to tylko bezobsługowy rodzaj napędu, istnieją również bardzo solidne kosiarki napędzane paskiem, mają bardzo solidne przekładnie z tym że pasek czasem należy wymienić (ale nie zbyt często, wiele zależy od jego traktowania)

Nie zgadzam się również z tym że aluminiowa obudowa jest wieczna - one również korodują tylko nieco wolniej, a mają większe skłonności do pękania od stali. W skrócie mówiąc nic nie jest wieczne

Sprzęgło nie jest tak łatwo podmienić, zawsze musi być dedykowane pod model kosiarki, uwierz że próbowałem :D

Twój dylemat ma wielu użytkowników kupujących nowe kosiarki. Kupując NACa, lub Vitusa ludzie cięszą się że mają nowe, a najważniejsze że jest gwarancja. Nie rozumiem jednak co jest fajnego w gwarancji, ludzie się cieszą że serwis naprawia im upierdliwe usterki w pierwszych dwóch latach użytkowania kosiarki ("dobrze że mam gwarancję") a po dwóch latach pierwsza usterka i kosiarka po samodzielnej próbie naprawy idzie na złom. Tyle jest warta gwarancja, dobrej nowej kosiarce gwarancja jest nie potrzebna bo ona nie ma się psuć.

Jednak teraz co najważniejsze, sprzedaje wiele Hond na silnikach GXV, wiele Starych Vikingów, na silnikach kawasaki FC, i powiem Ci jedno, te silniki są tak dobre że przeżywają nawet tak trwałe obudowy :D Więc nie musisz rozważać jaki silnik kupić następny, bo gwarantuje Ci że nie kupisz, one są nie do zdarcia jeśli się o nie dba. Kosiarki z zagranicą przyjeżdżają uszkodzone, nie ma się co łudzić dobrego sprzętu to i w niemczech nie wyrzucają. Zazwyczaj taka kosiarka ma dużo drobnych usterek, np. guma na jednym kole się ślizga, gaźnik jest przytkany, sznurek zwija się tylko do połowy, kosiarka ciężko odpala (brudny gaźnik), rączki w którymś miejscu się ułamały, lub kosiarka ma drgania (krzywy nóż lub wał) poważniejsze usterki występują pojedynczo, (np. wydmuchana uszczelka pod miską olejową) najwięcej roboty top z reguły kosmetyka, gruntowne mycie, lekkie poprawki lakiernicze. po takim przeglądzie kosiarki które sprzedaje są w stanie nadal pracować 10 lat, a cena tak jak napisałeś 800-1000zł, za porządną kosiarkę Hondy, starego dobrego vikinga, lub za kosiarkę typu OREC

Panuje złudne przekonanie że handlarze kleją kosiarkę na siłę - trupów nie opłaca się wozić z niemiec, gdyż to tylko zajmuje cenne miejsce na aucie, a poważnej usterki gdy nie da się naprawić kosiarka idzie na części. Prędzej nadziejesz się na Polską kosiarkę sprzedawaną w polsce, niż na tą z niemiec. Choć oczywiście zdarza się.

Kosze niemiecką kosiarką, jeżdżę samochodem z Niemiec, samochód akurat mam z Belgii ale tez sprowadzony, jedno da się powiedzieć o Niemcach że trochę lepiej szanują sprzęt, dbają o serwis i wymianę elementów na czas. Kosiarki są zawsze z serwisów z legalnego źródła, one nie są kradzione z niemieckich podwórek jak się niektórym wydaje.

Wiadomo nowe to nowe, jest gwarancja, co człowiek to opinia, jedni wolą kupić 6NACów, niż jedną honde HRH na lata, inni tylko używaną bo bardziej się opłaca, wszystkim dogodzić się nie da, co tak na prawdę wywnioskujesz i zrobisz to tylko Twoja decyzja

Tutaj na forum jest wielu sprzedawców sprzętu nowego, którzy odradzą Ci zakup używanej kosiarki, ja sprzedaje sprzed używany, i dlatego Cię do niego zachęcam :D i czy tak naprawdę jest ktoś w stanie udzielić niezależnej opini?

W miejscu zaznaczonym na obrazku powinna być sprężyna która napina całą przekładnię, a co za tym idzie - pasek. Sprawdź czy masz ją u siebie, i ogólnie sprawdź czy twój Pasek jest dobrze naciągnięty (tak na oko) ewentualnie wrzuć jakieś fotki od spodu z widokiem paska :)

Z tego co czytałem ten traktorek ma być rezerwowy, więc aż tak dmucha Pan na zimne, że zepsują się tamte 3 traktorki, i ten rezerwowy w jednym czasie?

Z przerwami w pracy to jest tak im częściej tym lepiej, najlepiej sprzęt to zniesie jak będzie mu Pan robił przerwę co 5 minut lub częściej, ale jak Pan wspomniał chyba nie istnieje usprawiedliwienie aby robić przerwę co 5 minut bo "sprzęt się męczy" i chyba trzeba zacisnąć zęby i jak jest koszenia na 2 godziny a pracy jest dużo bo są kolejne zlecenia to chyba się zaciska zęby i kosi dwie godziny prawda?

W tej chwili to Pan już dmucha na górę lodowa na biegunie północnym

Niech Pan nie psuje przyjaźni ze sprzedającym. Ten traktorek może ulec tak samo awarii jak 3 obecne które ma Pan na stanie. Jest on zbudowany tak samo Kosisko most silnik i rama i trochę kabli. Choćby nie wiadomo jak Pan się naczyta specyfikacji, pęknie panu zębatka od rozrusznika i co koniec świata? Jak w moście napędowym wyjdzie wada i uszkodzi się jedna zębatka i traktorek stanie też nikt tego panu nie przewidzi.

Panie inżynierze na Boga trochę odwagi, jak ja bym tak wszystko sprawdzał za każdym razem to bym chyba oszalał... ja współczuje temu biednemu sprzedawcy że Pan go tak zasypuje swoimi pytaniami.

Myślę że taki pochylony teren nie zaszkodzi kosiarce spalinowej, powinna sobie dawać radę i się nie zatrzeć. Jednak aby było dobrze to kilka uwag do kosiarki spalinowej

1. Wtedy musiałbyś bardzo sumiennie pilnować stanu oleju, i najlepiej trzymać w pozycji "max"
2. Musi być koniecznie z napędem na tylną oś, gdyż te lepiej "ciągną" najlepiej żeby była z tyłu na wysokich kołach
3. Zwiększ nieco budżet, dopłać do czegoś markowego, gdyż silniki Briggsa lub Hondy, a konkretnie ich gaźniki, lepiej znoszą pracę na pochyłościach

Na rynku w sprzedaży jest również model husqvarny z napędem na 4 koła, niestety nie znam jej ceny, niestety może być wysoka. Ale wtedy to i deskorolkę mógłbyś uwiązać do kosiarki a ona wciągnęła by Cię na górę :D

Co do akumulatorowych to trzeba wybrać dobrej marki, aby akumulator wytrzymał jak najdłużej, gdyż tak jak wspomniałeś, gdy się zużyje lepiej wymienić całą kosiarkę niż akumulator. Akumulator w markowej kosiarce wystarczy na ok 5. lat, i spokojnie skosisz na jednym ładowaniu całą te powierzchnię. Pamiętaj jednak aby również dopłacić do nieco większej kosiarki, akumulatorowe kosiarki również występują w wersji z napędem.

Elektryczną odradzam to faktycznie upierdliwe, i na takie wzniesienie musiałbyś mieć napęd. Zatem niestety trzeba zacisnąć pasa i nieco zwiększyć budżet na dobrą spalinówkę lub akumulatorówkę :D

Wykręć świecę, i kręć wtedy rozrusznikiem, prawdopodobnie naleciało dużo oleju do cylindra, i silnik ma zbyt duże sprężanie, i rozrusznik nie może go ukręcić.

Możesz również wstrzyknąć pół strzykawki paliwa pod świece w celu dokładniejszego wypłukania oleju.

Odkręć również filtr powietrza i zobacz czy i on nie jest brudny (w oleju)

Po tym jak wydmucha z cylindra olej i paliwo, uzupełnij się że stan oleju jest prawidłowy, i możesz śmiało uruchomić silnik.

Cóż ja tam na traktorkach się nie znam aż tak dobrze, o marce ISEKI nie wiem zbyt wiele, jednak skoro testowałeś go przed 7 dni, odpowiada Ci, to co więcej chcesz wiedzieć? Koszenie boisk to właściwie najlżejsze zadanie dla traktorka, idealnie równa powierzchnia, i bardzo często przycinana trawa. Sprzedawca jest uczciwy, maszyna działa, to kupuj.

Co tu krytycznie oceniać wszystkie traktorki "koszą" bo do tego są stworzone, a czy Stiga, czy Viking czy Iseki czy Honda wszystko może się zepsuć, i nie ma idealnej maszyny. Po za tym z opieki nad 14toma boiskami, i innymi obiektami to chyba jest trochę kapusty (w sensie pieniędzy), więc jak po pewnym czasie traktorek za 3-5tys (nie wiem ile ma Cie kosztować) będzie wymagał naprawy za 200zł to chyba nie odczujesz tego aż tak bardzo.

Tak jak wspominałem kup ten traktorek, kurcze przecież to nie samochód za 100 000zł, jak kupowałem auto za 20 000 tys to się tak nie przejmowałem

Nie mów mi że chciałeś gołym okiem dostrzec opiłki w pierwszym spuszczonym oleju, jak bardzo musiałby by się drzeć tryby w środku żebyś był w stanie tam coś znaleźć, nie przesadzaj. To nie jest efekt "poziomu" Briggsa, silniki czy to Hondy czy Briggsa są robione taśmowo na wielką skale, i są tak wymierzone że nic tam się w środku nie dociera więc i ta pierwsza wymiana jest mocno przereklamowana, prędzej chodzi o wypłukanie brudu który powstał przy montażu silnika

obroty 2800-2900 to obroty maksymalne silnika, których on nawet w położeniu "max" nie osiąga, w tym położeniu ma maksymalnie ok 2000 obrotów/min

Opcja samoczyszczenia zawsze działa tak badziewnie, to taki kit marketingowy, musiałbyś tymi nożami pół godziny myć to kosisko. Tak jest w każdym traktorku, nie tylko u Ciebie

A to że na biało zadymił nie ma nic wspólnego z olejem silnikowym nie musisz go upuszczać.

Ogólnie traktorkiem będziesz się cieszył na pewno dość długo, pierwszy standardowo wysiądzie akumulator, dlatego szanuj go i odłączaj na zimę aby cieszyć się nim jak najdłużej

możesz podciągnąć lekko linkę, takim srebrnym regulatorem na połowie jej długości

nie wpłynie tam są zapadki w których fabrycznie jest smar tylko z czasem on wysycha i dlatego to zaczyna skrzypieć. Prawdopodobnie kończy Ci się również linka od napędu, no i sama przekładnia

wygniesz tylko trzeba użyć trochę siły, i nie przesadzić z idealnym "modelowaniem" końcówki bo może się ona ułamać.

Wiesz to tylko chińska kosiarka, masz typowe usterki które dolegają jej po 2-4 latach użytkowania. Trzeba by tak szczerze wymienić linkę od napędu, od regulacji obrotów, i gaźnik. Albo pokosić rok dojechać całkiem i kupić nową

co do kół, musisz rozebrać koła, zdjąć je, oraz zębatki które zdejmuje się poprzez zdjęcie zeegera, dobrze je nasmaruj nawet najtańszym smarem, i poskładaj z powrotem. Nie jest to trudna operacja, z pewnością dasz radę, rozbieraj jednak koła pojedyńczo, bo to na której stronie są zębatki ma bardzo duże znaczenie.

CO do ssania, kosiarka odpali za 2-3 pociągnięciem ale ważne jest to aby "motylek" jak go nazwałeś dotykał właśnie tego ogranicznika. W przeciwnym wypadku kosiarka na połowie ssania będzie bardzo ciężko zapalać tak jak jest u Ciebie.,

Możesz skrócić nieco linkę, i wygiąć tą "zetkę" na jej końcu nieco bliżej, przy pomocy szczypiec z cienkim końcem. Najlepiej zdejmij tą linkę, i zobacz czy mechanizm przy silniku jest sprawny, jeśli poruszasz ręcznie tą dźwignią gdzie montujesz linkę zobacz czy wtedy ssanie się załącza. Póki tego nie naprawisz nie męcz niepotrzebnie startera, lepiej zrobić silnik tak aby zapalał za 2-3 pociągnięciem bo wykończysz starter

Prawdopodobnie masz uszkodzony mikro wyłącznik, to ten element przy hamulcu bezpieczeństwa, tam gdzie zapina się linka od rączki którą musisz trzymać by silnik pracował.

Spróbuj zdjąć ten cienki przewód z mikro włącznika, i dotknąć go do silnika podczas jego pracy i zobacz czy zgaśnie, jeśli tak to na pewno jest uszkodzony mikrowłącznik.

Jak go zdiagnozujesz, albo kup nowy, albo wymyśl jakiś taki dorobiony który po naciśnięciu sprawi że unieruchomisz silnik

250km to bardzo dobra cena, nawet za używaną.

1. Samodzielna wymiana jest bardzo prosta, a wymienia się właściwie tylkop jedną spręzynkę, tą większą gdyż ta przy przepustnicy ssania raczej się nie zużywa. Chodzi mi o ta sprężynkę:
http://allegro.pl/sprezyn...5617181086.html
porównaj ze zdjęciem, twoja powinna być własnie taka, na aukcji chyba za bardzo nie ma wymiarów. Oczywiście kupuj tylko oryginał.
2. To są biegi napędu, jest to kosiarka z wyższej półki, i ma manualną skrzynie z aż 3 przełożeniami. Nie czujesz różnicy ponieważ prawdopodobnie linka jest zatarta, lub uszkodzona i mimo fizycznej przemiany, dźwignia przy przekładni pozostaje w jednej pozycji, prawdopodobnie na drugim lub 3 biegu. To standard w tych kosiarkach że ta linka sie przyciera, zwłaszcze jeśli długi czas kosi się na jednym biegu.

Najlepiej jest wyjąc linkę, dokładnie przesmarować, oraz zdjąc okienko mieszczące się pod klapą wyrzutu trawy (trzyma się na jednym wkręcie torx) i wtedy mamy bardzo dobry widok na dźwignię na przekładni która odpowiada za zmianę biegów.
Warto to naprawić, całkiem fajny bajer.

3.Co do tankowania to podobnie jak z samochodem, jedni leją vervę i chwalą, drudzy leją zwykłe bo nie czują różnicy jeżdżąc na vervie, to raczej kwestia indywidualnego podejścia. Kosiarka toleruje dwa rodzaje paliw. Radziłbym jednak dopłacić do vervy, kosiarka dużo nie pali, a te silniki czasem potrafią trochę kaprysić od złej jakości paliwa, więc lepiej te parę groszy dopłacać przy koszeniu.

4. Co do koni mechanicznych to rynek zwariował z tym oznaczeniem, kiedyś taki silnik według oznaczeń miał od 5,5KM-7KM, później unia zmieniła normy mierzenia tych silników (prawdopodobnie) i obecnie ten sam silnik według oznaczeń ma bodajże 2,8kw, co daje marne 3,8kW. W praktyce to jeden z najmocniejszych silników, ma aż 190ccm (największy na rynku w kosiarkach ma 200ccm) i technologię górnozaworową OHV, co oznacza że jest bardzo mocny, i to Ci powinno wystarczyć :D A w cyferkach to cholera wie...

Tego McCUllocha to odpuść, widze że sprzedają takiego NOWEGO w zachodnipomorskim za 1500zł

http://allegro.pl/nowa-ko...6107702071.html

a gościu chce 1300 za używaną, i jeszcze na OLX, stronie magików i krętaczy. Husqvarnę by się w sumie opłacało, po 10godzinach pracy kosiarka będzie w pełni sprawna, a cena o dobry 1000 mniejsza od nowej, dlatego bym się skusił. Zawsze to będzie markowy sprzęt, w niższej cenie.

Swoją drogą ja trochę nie lubię tego modelu tej husqvarny z tym śmiesznym tunelem do wyrzutu do kosza, dlatego nie będę o niej pisać bo nie będe w stanie się o niej bezstronnie wypowiedzieć :D

Na taką działkę to tak jak piszesz 46-48cm to minimum, i raczej z napędem jeśli nie jest dużo manewrowania.

Z Vikinga to najprędzej model 448.1 T, koszt 2000zł, ale w sumie to tez taka trochę zabawka... mimo wszystko brałbym używaną Husqvarnę

Ten zestaw byłby wręcz idealny, oryginalne części Briggsa, wada jest to że cena jest dość wysoka.

Korek spustowy jest w misce olejowej, jest na taki śmieszny kwadrat, z pewnością go zlokalizujesz.

Producent zezwala na wymianę oleju poprzez położenie kosiarki na lewym boku (na tłumik) i wtedy gdy kosiarka jest na boku cały olej bezpiecznie zleci z silnika.

Oczywiście warto ja postawić na koła i znów przechylić, oraz tak ją "pokręcić" aż nie będzie już wylatywać żadna kropla oleju.

Profilaktycznie warto również wymienić sprężynki przy gaźniku, gdyż lubią się wyciągać i silnik wtedy upierdliwe skacze na obrotach.

Ta obudowa jest przystosowana pod silnik, z dodatkowym bocznym wyjściem, które jest przeznaczone wyłącznie do napędu, tak to mniej więcej wygląda (chodzi o boczne wyjście pod tłumikiem):

Silnik z bocznym wałkiem

Ogólnie rozwiązanie od dawna praktycznie nie stosowane, aby napęd Ci działa musisz miec właśnie taki silnik, a ze względu na to że już kilka lat praktycznie ich nie produkują, jest bardzo cięzko dostać rozsądny, w miare sprawny egzemplarz.

Dodatkowo Brakuje w tej obudowie kilku elementów, m.in kilku kół pasowych, które pasek skierowują w dół, oraz specialnej rolki która napina pasek, i wtedy napęd zaczyna działać.

Jak dla mnie to zabawa nie warta świeczki, najlepiej wywal resztki tego napędu, i koś kosiarką bez niego, przywrócenie jego stanu to masa zabawy, na częsciach które musisz zrobić sam, bo raczej ich nie dostaniesz, no i zakup nowego silnika.

Bez przekładni, nie przystosujesz również tej obudowy aby napędzał ją silnik bez tego bocznego wałka. Tylne uchwyty rączek i klapa są dorabiane z kosiarki Castelgarden, a cała obudowa to obudowa marki KYNAST. Taki chwilowy wynalazek, firma nie istnieje, prawdopodobnie ktoś ją przejął któś z kolegów serwisantów musiałby się w tej dziedzinie wypowiedzieć. W każdym razie znalazłem jakieś słabe zdjęcie poniżej

Kosiarka KYNAST

I CO zarobiłem na flache :D?

Jest to model INTEK Edge, występujący równiez w nowszej wersji pod oznaczeniem 825 Series.

Tutaj masz filtr powietrza http://allegro.pl/filtr-p...5126340648.html

Gdyby Ci przyszło na myśl regulowanie zaworów - nie rób tego. Uszczelnienie tej klapki na przodzie silnika bez nowej uszczelki (którą cholernie ciężko dostać) graniczy z cudem, a często i na nowej uszczelce upierdliwie kapie olej. Lepiej niech zawory lekko klikają

Radze z dobrego serca - porzuć ten projekt, traktorki z tą "rurą" a bez dodatkowego wentylatora fatalnie zbierają trawę, i bez przerwy się zapychają(a konkretnie ta rura się zapycha), taki kosz to w ogóle pomyłka on sie nadaje tylko do rzadkiej, małej trawy, w dodatku suchej jak pieprz.

Nakupisz elementów, noży, naspawasz się, naszyjesz kosza wciąz będzie daleko do oryginału, a kosiarka i tak będzie fatalnie zbierać trawe... lepiej go ładnie umyj, sprzedaj i kup taki z koszem - serio. Chyba że jesteś typowym "grzebkiem" lubisz stworzyć jakiś projekt, no to możesz sie pobawić, ale dorabiany kombinowany kosz wręcz obniża wartość takiego traktorka, a Tobie i tak się nie sprawdzi, tak jak mówiłem to najgorsze możliwe rozwiązanie wyrzutu do kosza. Finansowo kompletnie nie opłacalne

Serwis z pewnością to naprawi, naprawa samemu jest dość prosta, ale chyba nie ma sensu narażać gwarancji.

Nie no z tym młotkiem to się śmiałem, oczywiście tylko prasa, ale ja prostuje wał max 2 razy, przy trzecim jak ktoś chce to tylko na własną odpowiedzialność bo jest ryzyko urwania końcówki wału, a wy co o tym sądzicie? Dwa razy to również nie przesada?

Ja naprawiam wszystko co używane, Hondy, Kawasaki Briggsy Chinole, wszystko się pogorszyło, starsze kawasaki były lepsze, hondy też, ale mimo wszystko najbardziej ze wszystkich to chyba Briggs się pogorszył.

Spójżcie jak zepsuli Quantuma przez ponad 20lat produkcji, coraz więcej części zastąpiono plastikiem, obecny Quantum (a więc seria 675) jest chyba o polowe lżejszy od tego z przed 20 lat!! Czasem trafiam na takiego "dziadka" z początku produkcji, całkiem inaczej pracuje, i to pracuje!! Noże się krzywiły a wał pozostawał prosty..., zapalarka z tego nowego, pasuje do tego starego, ale jest z tak cienkiej blaszki że przy wymianie sznurka całe łapy można pociąć, trzeba rękawice zakładać...

kamilos powód jest prosty, silniki wytrzymują teraz 4-5 sezonów (w każdym razie seria 675 do takich nalezy), a nie 20 jak kiedyś, więc twierdze że jak najbardziej da się ten interwał przejechać bez wymiany oleju, pilnując oczywiście jego stanu.

A jak ktoś chce w tym silniku wymienić olej to oczywiście może to zrobić producent tego nie zabrania

leszek41? Czy to Ty?

Czy ja wiem, silnik z odpowiednim poziomem oleju będzie pracować, nawet jeśli ten olej będzie miał 150 godzin roboczych, a więc ok 4 sezony. Po tym zarówno silnik jak i kosiarka się rozpadnie, więc teorytycznie to wykonywalne. Kiedyś silnik ponosił śmierć jak pękał korbowód, teraz często układ korobowy do końca funkcjonuje dobrze, a psuje się cały osprzęt.

Panowie dożyliśmy takich czasów, że teraz silniki Tecumsha, które są w ciągłej sprzedaży na allegro (model Prisma 40 czy jakoś tak) sa chyba najtrwalsze na rynku :D Briggs się pogorszył, honda też, chińczyki jak to chińczyki, a niegdyś najgorszy tecumseh, w dzisiejszych czasach prezentuje wysoki poziom :D co o tym sądzicie?

Moim zdaniem 4w1 jest jeszcze akceptowalne, Wyrzut boczny, i tylny można z przymrużeniem oka potraktować jako dwie osobne funkcje, ale 5w1 (np. dodatkowo elektrostart) to już bzdura i marketing

Silnik Kawasaki jest zdecydowanie lepszy, Kawasaki od wielu lat produkuje silniki, i praktycznie każdemu modelowi można zaufać, śmiało brałbym Stige z tym silnikiem

John deere, mimo że kojarzy się z amerykańską dobrą firma, w traktorkach wiele się nie wyróżnia. Nie można go chwalić za bezawaryjność, i jest dość delikatnie wykonany. Moim zdaniem sa na podobnym poziomie wykonania.

Stiga jest mocniejsza, szersza i z lepszym silnikiem, nawet mimo promocji na John Deera. Myśle że wybór jest prosty

Ale kosiarki które pokazałem są tańsze w niektórych przykładach od kosiarek 4w1, widze że nawet nie kliknełęś w podesłane przezemnie linki żeby sprawdzić centy, trochę nie rozumiem chciałeś kupić dobrą kosiarkę mulczującą, bo zależy Ci na dokładnym mulczowaniu, po czym idziesz kupić niemal identyczną do tej jaką masz :D wszystkie kosiarki 4w1 mają te same wady, mają dużo funkcji, ale żadnej nie spełniają idealnie, nie da się przystosować jej pod wszystkie funkcje naraz.

Co do używki, używany traktor toro o którym napisałeś, odpowiada nowemu za 15-17tys (tak mniej więcej) natomiast odpowiednik stigi, a więc mały traktorek, można kupić w używce za 2,5-3tys.

Używane muszą byc czyste, jesteś jednym klientem na 100 który nie kupuje oczami, reszta nie chce kupić traktorka który jest brudny, a sprzet ten brudzi się jak cholera w robocie, i zazwyczaj mycie pod sprzedarz to jego jedyne prządne mycie od nowości, dlatego tak się błyszczy.

Sam sprzedaje używki, i wiem co nie co, kiedyś miałem dwie identyczne kosiarki, jedną umyłem, popsikałem plakiem, i zrobiłem już fotki żeby wystawić do internetu, przyjechał klient, i chce akurat ta kosiarkę, to mu mówie że sprzedam ją za 4stówki, ale mam taką samą, identyczną, tylko brudną bo nie umyłem dwóch naraz, bo jednakowe modele sprzedaje w odstępach czasowych, i chciałem za tą brudną 350zł, klient uparcie kłócił się że woli tą czystą za 400zł, bo jak on żonie pokaże w domu brudną kosiarkę :-/

I wziął tą czystą !! Mycie i plakowanie tej brudnej zajęło mi 10 min, i wtedy tez wołałem za nią 4 stówki.

No i wbrew opinii im większy handlarz tym lepiej, mały handlarz gdy obraca mało ilością towaru, robi każdy jeden traktor najtańszym kosztem, bo jest łąpczywy na gotówke, i często zwyczajnie nie zna się na naprawie a duży nie chce sobie psuć opinii, i w używanych traktorach wymieniają paski na nowe, łożyska w piastach, oleje filtry, wiadomo coś tam również podmalują, i znają się an cenach części, zamiast szpachlować dziurawe kosisko jak byle jaki handlarz, kupuje - bo ma dojścia - element nie skorodowany i montuje. Nie wożą tez z niemiec złomu za 50euro sztuka, tylko też szukają droższych dobrych traktorów, przy których mniej się narobią.

Pochodzę z zagłębia tych sprzętów, z okolic Milicza, u nas robi się wszystko, są tzw. "paproki" ale to ułamek, reszta zajmuje się tym profesjonalniej niż nie jeden komis z samochodami. Sam jeżdżę rowerem z niemiec (chociaż handluje tylko kosiarkami) auto mam z niemiec, kosiarkę i kose spalinową również, aa i myjke do mycia sprzętu także z niemiec. Wbrew pozorom najgorsze do naprawiania kosiarki, to te użytkowane w polsce, polak zjedzie sprzęt do końca, i dopiero wtedy gdy przestanie działać idzie kupić do sklepu świece i filtr paliwa, jak mam naprawiać kosiarkę użytkowaną przez sąsiada to się ręce trzęsą. A lepiej czasem kupić używanego mercedesa klasy S, niż nowe Seicento.

U nas dopiero od nie dawna, w bogatszych miastach zaczyna się dbać o sprzęt. Marcin może się ze mną nie zgodzi, ale na pewno trafia w ciągu dnia klienta który przychodzi kupić świecę zapłonową bo na starej kosił już 25 godzin, i jest zużyta, ale nie ma dnia żeby nie trafił na gościa, który przychodzi z zajechaną kosiarką, i po wycenieniu naprawy na 700zł, bo nie zmieniał oleju, bo nie wywazony nóż, wychodzi burcząc pod nosem "złodzieje nie serwis, ceny jak z kosmosu"

Najlepsze kosiarki Mulczujące, to typowe kosiarki mulczujące,a nie maszyny "4w1" lub "3w1"

Już tłumacze. Kosiarka mulczująca ma specjalny okrągły kształt obudowy, odpowiedni dla mulczowania nóż, a często specjalne fartuchy za kosiarką (takie gumowe) które jeszcze bardziej układają trawę na trawniku. Niektóre Mulczujące modele stigi mają nawet specjalne blaszki które tną trawę na tylnych kołach, gdyż drobna zmielona trawa bardzo klei się do tylnych kół

Kosiarki 4w1 sa do wszystkiego, mielą wyrzucają, zbierają, dla kowalskiego który czasem zbiera trawę do kosza, czasem trochę pomulczuje, a czasem większa wyrzuci na bok to jest ok. Jednak jest powiedzenie - jak coś jest do wszystkiego,. to jest do niczego - i tu doskonale się to sprawdza. Nóż w kosiarce 4w1, nie może być idealnie wyprofilowany pod mulczowanie, bo kosiarka nie zbierze trawy do kosza, a obudowa musi być nieco wyprofilowana pod tylny wyrzut, bo kosiarka będzie się zapychać. Kosiarki 4w1 to własnie typowy przykłąd Twojej AL-KO

Polecam zatem typowo mulczujące kosiarki, a więc

Honda HRS
Stiga z serii Multiclip
Viking MB 3R, lub MB 4R.
John Deere JC 63

Pamiętaj że te kosiarki nie mają funkcji zbierana trawy do kosza !! Jednak to najlepsze "mulczery" na rynku

Z tego co wiem zwykłe kosiarki nie mają nasadek do rekultywacji gleby. Do Tych zabiegów należy kupić wertykulator, lub areator. Kosiarka typowo mulczująca wymaga dużego silnika, zatem szukając takiej weź moc silnika pod uwage. Kilkukrotne mielenie trawy mocno obciąża silnik.

A tutaj małe przykłądy:
http://allegro.pl/kosiark...6047308970.html
http://allegro.pl/stiga-k...5221889850.html
http://allegro.pl/kosiark...5802546053.html

Sprawdzi się na pewno. Po drodze są również nieco rzadziej spotykane silniki z serii 500 (148ccm) i 550 (158ccm) są to starsze dolnozaworowe jednostki, prawdopodobnie wycofane już z produkcji ale jeszcze można je natrafić, no i jest jeszcze seria 575EX.

Producenci zazwyczaj dopasowują silnik do obudowy, kosiarka z silnikiem z Serii 450 zazwyczaj ma ok. 46cm szerokości, ale nikt nie pcha tego silnika do kosiarki z 53cm szerokością koszenia, tam występuje już np. Seria 775, której na próżno można szukać w kosiarkach do 46cm szerokości roboczej

A na jakie modele Ty zwróciłeś uwagę?

Silnik Briggsa powyżej 600 a więc seria 625,650,676,775 jest z pewnością mocniejszy, dlatego występuje tak jak wspomniałeś w większym zakresie cenowym. Pojemność Serii 625 to np. 190ccm a nie 125ccm. Trwałość bardzo podobna w końcu to ta sama marka, Viking równiez lepszy jako kosiarkach jest w Serii 4 lub 5, jednak ten z seri 2 to również Viking.

Silniki Lincoina (chińskie) również spełniają swoje zadanie, działają, sa tańsze od Briggsa, części (również tańsze)można do niech dostać, choć oczywiście nie tak łatwo jak do Briggsa. Są delikatniejsze z zewnątrz (obudowy, startery, obudowy filtra powietrza) ale nieco mocniejsze wewnątrz (trwalszy układ korbowy)

No i tak na koniec to czasy są już tak złe, że Agria fabrycznie stosuje u siebie silniki Lincoina?

Czy udało się naprawić silnik?

Z markowych kosiarek, którymi nacieszysz się nieco dłużej niż marketowymi, oraz do których w razie czwgo bez problemu dostaniesz częsci polecam:
Viking MB 248. Cena delikatnie przekracza budżet, ale może uda Ci się wynegocjować, 46cm szerokości, silnik B&S, bardzo prosta bez napędu. Nie ma wodotrysków, bo to najtańszy model Vikinga. W tej cenie polecam również:
Stiga Collector 46 B parametry zbliżone, cena nieco niższa, trwałość na podobnym poziomie.
AL-KO Classic 4.25 P-B nieco większa i mocniejsza, większy kosz, trwałość nieco niższa niż w przypadku dwóch poprzednich modeli.

Powyżej bardziej markowe modele, możesz również kupić marketówkę typu Nac, McAlister,MTD,TORQ, wtedy otrzymasz w tej cenie nieco większy silnik, być może nawet napęd, i większą szerokość silnika - jednak kosztem trwałości.

Zwracaj uwagę na to żeby obudowa nie była zbyt tandetna, typowy matowy plastik, a na nim byle jak przyklejone naklejki sugerujące wysoce chińskie pochodzenie. Zwracaj uwagę na solidność kół i ich zamocowania. Jeśli masz w pobliżu serwis B&S to wybierz taki silnik, nie bierz również silnika o pojemności mniejszej niż 125ccm (bardzo często występuje teraz 100ccm, jest on bardzo słaby). No i kupując teraz kosiarkę trzeba być przygotowanym na to że niektóre sklepy mocno zawyżają cenę ze względu na start sezonu. Przy działce o wielkości 10a, nie szukaj kosiarki węższej niż 46cm, gdyż później bardzo dużo się nachodzisz. Obudowy metalowe i plastikowe w praktyce mają podobną trwałość.

Jak dla mnie warto rozważyć 3 wymienione przeze mnie modele, może zaraz koledzy dorzucą jakąś propozycje od Oleo-Maca, na temat tej marki się nie wypowiem gdyż nie znam ich produktów

Budżet skromny ale coś wymyślimy ;)

Ale nie zaczniemy, jeśli trochę nie uściślisz poszukiwań,

Spalinowa czy Elektryczna? I zależy Ci na Samobieżnej (z napędem) czy niekoniecznie? Ewentualnie wspomnij do jakich serwisów od kosiarek masz blisko, chyba że się tym nie interesowałeś. Ogólnie trawnik zadbany, czy początkowo może się zdarzyć natrafienie nożem na jakiś kamień, bryłę ziemi czy coś takiego?

co jak co ale na logikę biorąc to więcej jak 50mtg nie wyjdzie, to jest godzina koszenia przez 50 koszeń, jeśli koszenie zajmuje zbyt wiele czasu kupuje się szerszą mocniejsza kosiarkę, jeśli to wciąż mało to kupuje się traktorek. Dwie pełne doby (48h) przy kosiarce w ciągu roku to i tak dużo.

Kosze dość dużo prywatnie w porównaniu do sąsiadów a mieszczę się bez problemu na jednej wymianie oleju (25mtg). Moim zdaniem 50mtg to max gdy kosimy swój trawnik.

Domowym sposobem cewkę ustawia się na grubość kartki papieru, wsuń kartkę miedzy cewkę i koło magnesowe, dosuń, i przykręć, a następnie wyjmij kartkę.

Może być też problem ze świecą zapłonową, nie kombinuj ze świecą od piły, czy też WSK lub rometa, wkręć po prostu taką jaka ma być.

Mogłeś popełnić błąd przy czyszczeniu gaźnika, wygląda na to że kosiarka dostaje za dużo paliwa, i dlatego poprzez zalewanie szarpie, strzela i szarpie silnikiem. Również zapewne delikatnie dymi na czarno. Spróbuj również na moment wyciągnąc gąbke (filtr powietrza) i wtedy odpal kosiarkę, może jest ona tak niedrożna że kosiarka ma problem z zassysaniem powietrza. Wygląda na to że dawka paliwa jest tak duża że kosiarka i bez ssania by odpaliła.

Gdy odpalisz kosiarkę wkręcej tą śrubę od regulacji coraz bardziej, - sytuacja powinna się poprawiać, spróbuj ją wkręcic nawet do końca i zobacz czy wtedy kosiarka wyrówna obroty.

Być może ktoś zmienił Gaźnik, na taki z większego modelu, BV 153, lub BVL 173, gdy był zabrudzony to troche zmniejszał przepływ paliwa, i kosiarka w miarę działała, teraz gdy go przyczyściłeś kosiarka dostaje za dużo paliwa.

jerzyk te silniki mają żeliwną tuleje cylindra, jego nie tak prosto wyeksploatować

Może mam gdzieś gaźnik z takiego modelu i mógłbym nim poratować.

Powinna wystarczyć, 20 arów niektórzy koszą zwykłymi kosiarkami, więc na tą powierzchnie ten traktorek wystarczy, no i szerokość koszenia nie jest duża (84cm) więc silnik poradzi sobie z szerokością kosiska.

Marcin, na traktorkach się jakoś bardzo nie znam, więc tutaj nie przyczepie się tego że znów Stiga, jednak czy cena nie jest trochę za duża? Prawie 10k zł, a to mały traktorek nieduży silnik wąskie kosisko... zbiornik paliwa zaledwie 6l, opinie jak zwykle mizerne, no nie mnie jako laika jakoś nie zachęca, po za efektownymi ledami w lampach no ale ledy chyba nie koszą...

No i łańcuchy to jednak łańcuchy, zwłaszcza przy większych opadach śniegu, zimówki mogą nie wystarczyć, utrzymanie dwóch kompletów opon do traktorka tez trochę bez sensu, może rozważ rezygnacje z Hydro na rzecz czegoś prostszego i tańszego ze zwykłym rewersem, jest trochę bardziej skomplikowany w użytkowaniu ale nie do przesady, zamiast tego otrzymasz trochę mocniejszy sprzet.

A więc naucz nas o mistrzu !!

A o płatności za Logo słyszałeś? Marka faworyt to jakaś polska nazwa przyklejona do chińskiej obudowy która występuje również pod marką texas, i różnych innych. Stiga, to kosiarka która robiła solidne produkty w latach 90tych, kojarzy się ze Szwecją, w której była wytwarzana, i z dużą solidnością z tamtych lat. Każdemu marka Stiga coś mówi bo kiedyś o niej słyszał, a faworyt? to tak jak chińskie skutery z naklejką romet... Ale mamy 11 marca 2016 roku!! Nie możemy żyć latami 90tymi, i dopłacać za logo bo stiga kiedyś była dobra. Co w tej kosiarce jest lepszego od faworyta, znam ten model bo klepią go już 10lat i więcej, sprzedawany był również jako Swing 45, on się na prawdę niczym nie wyróżnia, i jestem pewien że wytrzyma mniej od faworyta. Obudowa szybko rdzewieje, nakrętki w dolnych rączkach są zatopione w plastiku i po dwóch latach nie da się odkręcić dolnych rączek, kółka mizerne, obudowa cienka jak żyletka, wykończona w okolicach tylnego wyrzutu w całości tandetnym plastikiem... "Chiński" faworyt nie ma zbyt wysoko podniesionej poprzeczki... I jeszcze najmniejszy obecnie produkowany silnik Briggsa...

To że widzisz na półce w sklepie nowe modele od kilku lat, nie znaczy że wiesz co się z nimi dzieje, przez 2-3lata gwarancji to się wiele nie dowiesz, nawet najgorszy chłam "przekosi" ten okres jeśli nie ma wad fabrycznych a później macie tak drogi serwis że zamiast naprawy starczy na nową kosiarkę i dwutygodniowe wczasy w Grecji.

Marcinie zastanawiam się czy kupić spodnie jeansowe czy dresowe, co doradzasz? Aha ok kupie zamiast nich kosiarke Stige... Przesyłaj jeszcze za każdym razem link ze strony markab.com.pl do konkretnego działu albo podaj adres swojego sklepu, żeby ktoś zainteresowany kosiarką mógł u Ciebie zasięgnąć w pełni niezależnej opinii

leszku autor tematu nie wspominał że szuka kosiarki jakościowej. podał dwa modele, i cenę max 1100zł!! oboje proponujecie na wstępie dopatę. Gdyby Westbam,chciał kosiarkę za max 1500 to by chyba napisał że kosiarkę za 1500 prawda?

Można kupić jakościowo lepszego Vikinga, lub inną marke, zgadza się. Jednak Wnioskując po pierwszym poście, sprzedający chce szeroką kosiarkę z napędem. Zamiast tego niech kupi jakościowo lepszego Vikinga, bez napędu i szerokości roboczej na poziomie 40cm...

No i najlepsze że argumenty w stylu "większa szerokość, większy kosz, mocniejszy silnik" są G*wno warte, według Marcina istotne jest to że obudowa Stigi jest ze Słowacji, a czy Westbam, będzie na tej obudowie jajka smażył czy co? To nie patelnia!! No i Oczywiście Słowacja, kolebka rynku kosiarek... światowy pionier produkcji lawet kosiarki CastelGarden, oj przepraszam marki Stiga.

ZatemWestbam, kup stige, Słowacka obudowa, koła są z plastiku, do którego produkcji wykorzystano materiał z przetopionych butelek, rączki kosiarki pochodzą z materiału który przetopiony w tej samej górze w której Frodo zniszczył Pierścień, a farba którą słowacka obudowa została pomalowana, jest używana również przy malowaniu luksusowych samochodów typu Ferrari. Twój trawnik to doceni !! Szerokość noża jest dla laików, silnik nie jest ważny, duży kosz również...

Witam

Z tych dwóch raczej polecałbym foworyta, jest troszkę mocniejszy (nie ma oczywiście aż 5KM, ale ma trochę więcej niż stiga) jest trochę szerszy, ma większe tylne koła, jest czterofunkcyjny, a nie dwufunkcyjny, i nawet prezentuje się troche lepiej :) Większy kosz to również zaleta.

Na kożyść stigi przemawia lepsza dostepność częsci, awaryjność raczej na podobnym poziomie, i w sumie tyle. Ja wybrałbym Faworyta :)

W tym zakresie warto również rozważyć używaną kosiarkę. Teraz przed sezonem można trafić na fajną okazję, a za 500zł kupisz nawet z nieco lepszymi parametrami. Jeśli jesteś przeciwny to nie namawiam, mowie tylko że jest taka możliwość :)

No i po dopłaceniu do nowej tych 300-400zł to raczej kupisz kosiarkę o podobnym wykonaniu, jedynie co się zmieni to wielkość silnika i szerokość robocza, więc jeśli nie potrzebujesz więcej to nie dopłacaj.

songoku ja jak coś kupuje to się nikogo nie pytam, i nie czytam opinii, sam zrobię rozpoznanie o parametrach, kieruje się również złotą zasadą im coś jest droższe tym jest lepsze, i często kupuje na zasadzie "oo to jest fajne - chce to" Podoba się HRX to kup HRX'a i będziesz szczęśliwy, ktoś Ci wmówi żebyś kupił Toro, i później będziesz się denerwował że Ci polecił szajs.

No i sprawdza mi się to, kiedyś składałem komputer, wszystkie części wybrałem sam, kolega namówił mnie jedynie na dany typ procesowa, i zasilacza, i jedyne co mnie w tym kompie wkurzało to własnie procesor i zasilacz ;P

Kupiłem auto mimo złych opinii o nim, może nie jest idealne, ale takie chciałem i drobne wady mi go nie zniechęcą ;P a jak wyszło w praniu auto wcale nie jest takie złe jakie miało być, według znawców w internecie powinno się rozpaść po 10tys, a zrobiłem już 60 i jeździ dalej :D

Wiec Kupuj HRX'a :) Tylko dopłać do modelu z hydrostatycznym napędem, ma w nazwie człon 'HXE" jest mniej awaryjny od standardowego napędu, i ma świetną płynną regulację prędkości.

Naprawiam wiele lat używane kosiarki, nigdy nie potrzebowałem własnej, i w sumie na każda mam jakieś złe argumenty, a gdybym nagle musiał jakaś kupić to sam nie wiem... Jednak HRX byłby dość wysoko na tej liście :) Bardziej mam sentyment do starszych modeli, już nie produkowanych, jakieś Sabo na silniku 2T, lub pierwsze hondy z silnikami GXV, no i mój ulubiony już nie produkowany silnik Kawaski FC 150

Poniżej 3000zł to chyba normalnie trzeba loda zrobić żeby tyle wynegocjować ;p, silniki wyłącznie Honda GCV 190, bardzo mocne, kosiarka kosi jak marzenie, ma idealną funkcje mulczowania, dzięki podwójnemu ostrzowi, dobrze napełnia kosz, ale jakoś jakaś mega nie jest, dobrze używane 3-4 lata i po kosiarce :( Lubie je bo po naprawie za używaną można wziąć nawet 2tys.

Koła bardzo szybko dostają luzu, padają napędy, zużywają się tylne zębatki napędowe, dźwignia od funkcji mulczowania często się zacina, brak centralnej regulacji, regulacja na każde koło bardzo przeciętna, bardzo delikatne rączki, szybko pękają, po za tym super sprzęt :D

problem w tym że tu właściwie mamy samych sprzedawców, a najgorsze jest to że każdy od innej marki :D Nie da się na tym forum zaczerpnąć niezależnej opinii...